Mały struś pędziwiatr. Jak sobie poradzić z uciekającym dzieckiem?

Aneta Zabłocka
Pogoda dopisuje, żal byłoby nie wykorzystać jej na spacery. Tylko jak to zrobić, gdy wypuszczone z wózka dziecko, przebiera nogami jak szalone i w ciągu minuty znika nam z oczu? Mamy sposoby, by oszczędzić ci biegania za maluchem, którego rozpiera energia.
Nas nie dogoniat. Tak sobie poradzisz z dzieckiem uciekającym na spacerach? Fot. Unsplash
Idziecie na spacer, dziecko kręci się w wózku i chce od razu z niego wyjść, by zwiedzać świat z bliska. Chętnie byś go wypiął, ale wiesz, że nie minie sekunda, jak zacznie biec przed siebie, a ciebie będzie czekał pościg. A dziwnym trafem małe dzieci biegają bardzo szybko.


Dlaczego małe dzieci uciekają na spacerach oraz co z tym zrobić?
Powód, dla którego małe dzieci rwą się do świata, jest bardzo prosty. Są nim zainteresowane. Choćbyście jeździli codziennie tą sama spacerową trasą, każdego dnia twoje dziecko zauważa coś nowego w krajobrazie, czemu nie potrafi się oprzeć.

Małe dzieci uciekają na spacerach, bo chcą wszystko zobaczyć z bliska. Potrzeba eksploracji i poznania jest u nich bardzo silna i jako rodzic nie powinieneś jej tłumić. Sadzając je w wózku, poniekąd zabierasz mu możliwość poznawania nowych rzeczy.

W dodatku małe dzieci rozpiera energia. Muszą się wybiegać, bo sam proces chodzenia i biegania jest dla nich fascynujący. Perspektywa oglądanych przedmiotów, podłoże, po którym idzie, świat wokół to dla niego za każdym razem nowe elementy godne doświadczenia na własnej skórze.

Czasami dzieci uciekają, bo po prostu nudzą się w wózkach. Bycie tuż obok rodzica, towarzyszenie mu w wędrówce na własnych nogach, jest o wiele bardziej intersujące, niż jazda w wygodnym, ale jednak dobrze już znanym, pojeździe.

Samotne wycieczki mogą również wynikać z potrzeby niezależności w okresie buntu dwulatka.

Co zrobić, jeśli maluch ucieka na spacerze?

Jest kilka sposobów, które mogą pomóc ci opanować dziecko na spacerze. Mały sprinter nie będzie uciekał, jeśli:



Najważniejszym etapem będzie zaplanowanie spaceru tak, by wykluczyć nudę. Czasem warto zmienić trasę, by dziecko mogło zobaczyć coś nowego. Wtedy omawiaj z nim to, co widzicie i powiedz, że będziecie robić przystanki, jeśli coś go zainteresuje, aby obejrzeć dany obiekt z bliska.

Jeśli wybieracie dobrze znaną trasę, to powiedz dziecku wcześniej, w którym momencie będzie mogło opuścić wózek, by zwiedzać świat samodzielnie.

Bądź konkretny w obietnicach. Nie powtarzaj, że "za chwilę", "za momencik", "jeszcze kawałek". Skup się na konkretach "w sklepie", "na placu zabaw", "gdy dojdziemy do tego drzewa".

Gdy dziecko oddala się od ciebie, nie krzycz, ale powiedz stanowczym tonem, że powinno się zatrzymać. Najlepiej zadziała komenda ""stop!", bo dzieci są przyzwyczajone do słowa "nie" i mogą je zignorować, by przetestować twoje granice.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Wybierając się na spacer w ruchliwym kilkulatkiem, unikaj przestrzeni, przez które przebiegają duże ulice. Jeśli droga przecina waszą spacerową ścieżkę, jeszcze sporo czasu wcześniej uprzedź je, że będzie musiało przekroczyć ulicę w wózku.

Poinformuj je też, że po przekroczeniu ulicy znów będzie mogło wyjść z wózka. W mieście nie pozwalaj dziecku iść po zewnętrznej stronie ulicy. Bądź zaporą, która oddziela go od ruchu samochodowego.

Jeśli widzisz, że dziecko szykuje się do wyskoczenia z wózka, a potrzeba ruchu jest w nim silna, zmień trasę tak, aby mogło wybiegać się na bezpiecznym terenie. Powiedz mu o tym, że za chwilę wypniesz je z wózka i odwiedzicie łąkę lub park, w którym będziecie mogli przyglądać się kwiatom i robaczkom.

Najważniejsza rada dla ciebie jest taka, abyś się nie spieszył. Jeśli wychodzisz na spacer z maluchem, podejdź do jego potrzeb z otwartą głową.

Nie sil się na pokazywanie wymyślnych przygód. Może się okazać, że w ciągu godziny zwiedzicie tylko donicę z kwiatami pod blokiem. Czasami to wystarczy, aby uznać spacer za udany.

Nie ma podręcznika prawidłowej zabawy i spaceru dla dziecka. Dobre jest to, co sprawia mu radość.