Siedź cicho i nie gadaj. Czasami najlepszą metodą wychowawczą jest po prostu słuchanie
Nie okłamujmy się. Rodzice lubią mieć odpowiedź na wszystko. Zresztą od jakiegoś czasu psychologowie podkreślają, że nawet w rozmowie o nauce, rodzice muszą nauczyć się przyznawać do niewiedzy. Z kolei gdy mówimy o emocjach, czasem warto się po prostu uciszyć i zamienić w słuch.
- Rodzice często nie radzą sobie w komunikacji z nastolatkami.
- Wielu dorosłych stara się "nauczać" dzieci, zamiast prowadzić z nimi dialog i pomóc im w dojściu do własnych wniosków.
- Jedną z najbardziej efektywnych form rodzicielstwa jest umiejętność słuchania.
Rodzicu - naucz się słuchać
Brak odpowiedniej komunikacji to często największy problem w relacji między rodzicem a dzieckiem. A czego to wynika? Z tego, że wielu z nas po prostu nie słucha swojego dziecka, wywołując w nim przekonanie, że go nie rozumie.Badania wykazały, że wiele osób, gdy bierze udział w dyskusji, nie jest tak naprawdę zainteresowane tym, co mówi druga strona. Gdy ktoś mówi, nie chcemy lepiej poznać jego opinii, zależy nam jedynie na tym, aby przyszła nasza kolej na możliwość wypowiedzenia tego, co leży nam na sercu.
Niestety tego typu zachowanie jest też często obecne w naszych rozmowach z nastolatkami. Jest to błąd, który sporo kosztuje. Wpadamy w pułapkę, gdy jesteśmy przekonani, że wiemy, co nasze dziecko czuje, przeżyliśmy coś podobnego i możemy im zaoferować perspektywę, której nikt inny im nie da.
Jak rozmawiać z nastolatkiem?
Przez tego typu podejście do rozmowy z naszymi dziećmi, zamiast brać udział w rozmowie, staramy się je nauczać. Co za tym idzie, wysyłamy im podświadomie informację, że nie interesują nas ich uczucia. A raczej skupiamy się na tym, jak my je postrzegamy.Reakcja na takie zachowanie jest znana każdemu rodzicowi nastolatka. Zamiast dostawać od nich odpowiedzi, na jakich nam zależy, słyszymy tylko "tak", "nie" albo "nieważne".
Żeby poprawić jakość komunikacji między tobą a twoim dzieckiem, pierwsze czego musisz się nauczyć, to tego, jak być aktywnym słuchaczem. Zamiast wciskać im swoją kolejną genialną radę, zwracaj uwagę na to, co oni chcą ci przekazać.
Gdy twoje dziecko zauważy, że jesteś naprawdę zainteresowany tym, co ma do powiedzenia, wasz związek będzie bardziej otwarty i po prostu… lepszy.
Bądź cicho i po prostu posłuchaj
Jednak w jaki sposób możemy pokazać drugiej osobie, że faktycznie chcemy ich wysłuchać? Po pierwsze – musimy nauczyć się odcinać od wszystkiego wokół i skupić się jedynie na rozmowie. Jeśli widzicie, że wasze dziecko chce z wami poważnie porozmawiać, przerwijcie gotowanie, odłóżcie sprzątanie na później i na pewno pozbądźcie się telefonu.Bądźcie obecni w tej rozmowie. Patrzcie dziecku w oczy, aby wiedziało, że tylko ono się dla was w tym momencie liczy. A skoro już jesteście w siebie wpatrzeni, pamiętajcie o tym, jak reagujecie na jego słowa.
Mowa ciała jest szalenie ważna. Zwłaszcza że wasze dzieci miały wiele lat, aby nauczyć się, co oznacza u was dana reakcja. Przewracanie oczami czy ciężkie oddechy w trakcie rozmowy mogą wszystko zniweczyć.
Wasze dziecko łatwo może się zamknąć w sobie albo uznać, że i tak nie zrozumiecie, o co mu chodzi, więc po co o tym mówić.
Nie macie odpowiedzi na wszystko
Kolejnym punktem, o którym musicie pamiętać to fakt, że nie musicie rozumieć jego uczuć. Tylko dlatego, że wy przeżyliście coś podobnego, nie oznacza, że macie prawo próbować wyjaśnić, że wiecie, przez co przechodzą. Każdy człowiek jest inny, a to, że ty miałeś problemy jako nastolatek, nic nie znaczy. Żyłeś w całkowicie innym świecie, dlatego, chociaż może ci się wydawać, że rozumiesz – to tak naprawdę nie masz pojęcia.Dlatego przyznaj, że nie jesteś pewien, przez co przechodzą i spróbuj zrozumieć, co oni mogą czuć, a nie co ty byś czuł na ich miejscu. A żeby to najlepiej zrobić, po prostu zamknij się i słuchaj. Twoje dziecko potrzebuje czasu, aby powiedzieć ci wszystko, co może je męczyć. Nie próbuj rzucać żarcikami, wtrącać anegdotki, po prostu siedź cicho i daj mu w całości powiedzieć swoją kwestię. A gdy skończy – zacznij zadawać pytania.
Staraj się lepiej zrozumieć sytuację, nie wyciągaj pochopnych wniosków, a czasami na własną rękę na głos powtórz ich historię, aby dostać potwierdzenie, że dobrze zrozumiałeś. Gdy to wszystko ci się uda – nie próbuj wszystkiego rozwiązać na własną rękę, a raczej spróbuj wspólnie dojść do odpowiedniej reakcji.
Twoją rolą, jako rodzice nie jest ratowanie dziecka ze wszystkich opałów. Twoim zadaniem jest nauczenie go, jak radzić sobie w świecie, który czasami może je przerażać i przytłaczać.
Więc czasami, zamiast próbować zrzucić "bomb-truth" na swoje dziecko zadaj mu pytanie "Co chcesz z tym zrobić?". I daj mu samemu pomyśleć. Wyjdzie to wam obojgu na dobre.