A czy ty, rodzicu, byłeś grzeczny? 7 pytań, które przed Gwiazdką powinien zadać sobie każdy z nas

Aneta Zabłocka
Jak być dobrym rodzicem? I łatwo, i trudno, i strasznie, i wesoło. W sumie, aby być dobry w tym, co robisz dla swoich dzieci, musisz zadbać o siebie. Byś nie zboczył z drogi do wychowania szczęśliwych i pewnych siebie dorosłych.
Jak być lepszym rodzicem? Pytania, które powinien zadać sobie każdy rodzic Fot. Negative Space/Pexels
Prawdę powiedział o rodzicielstwie Ray Romano, odtwórca głównej roli we Wszyscy kochają Raymonda: "Posiadanie dzieci jest jak mieszkanie w akademiku – nikt nie śpi, wszystko jest zepsute i ktoś ciągle wymiotuje".

A jednak decydujemy się na "bombelki" w pełni świadomie i potem ciągniemy ten wózek przez 365 dni w roku. Ciągniemy z różnym skutkiem, dlatego od czasu do czasu warto zrobić postój i przeanalizować, którą ścieżkę wybrać na kolejny rok.

Czytaj też: Nie ma nudy, nie ma przeszkadzania. 7 pomysłów na zabawę dla dzieci, aby w spokoju popracować


Jako że prawdziwy facet rzadko pyta o drogę, podsuwamy tu Drive Assistans w postaci pytań, które pomogą wam zrewidować kierunek podróży, samopoczucie pasażerów i ciśnienie w oponach.

Lecimy!

1. Czy moje dzieciaki dobrze się bawią?

To w sumie najważniejsze pytanie każdego rodzica. Przecież w dzieciństwie chodzi właśnie o zabawę, a nie wypełnianie harmonogramu nudnych zajęć.

2. Czy ja dobrze się bawię?

"Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko", tyle że nie tylko matki biorą udział w wychowaniu młodych. Zastanów się na tym, jak czujesz się w roli ojca. Czy spędzanie czasu z dzieciakami daje ci radość? Czy je lubisz? Czy lubiłbyś siebie jako rodzica?

3. Czy domyślasz się, jak czują się twoje dzieci, gdy na nie krzyczysz?

Bo, że krzyczysz, wiemy na pewno. Sami to robimy. Czasem po prostu tak jęczą, ugh... Teraz zastanów się nad tym, co zobaczyło i usłyszało twoje dziecko. Tak wygląda twarz supertaty? Czerwona wściekła, rozdarta. Po wszystkim nachodzi nas wstyd. To dobrze.

4. Czy mówię mojemu dziecku, że doprowadza mnie do szału?

Chociaż w głębi duszy to wiemy, to nie dziecko nas zdenerwowało, tylko my sami się zdenerwowaliśmy. Brzmi jak masło maślane, ale prawda jest taka, że musisz przeanalizować sytuacje, po których padłe te przykre słowa.

To dziecko spowodowało, że spóźniłeś się do pracy, czy przeglądanie poczty służbowej na telefonie przed wyjściem do samochodu. To młody chciał iść spać o 19.30 czy ty miałeś w planach obejrzenie serialu?

5. Jakich swoich słów/zachowania w stosunku do dziecka będziesz żałował nadal za 5 lat?

Nieważne czy twoje dziecko ma rok, czy 15 lat. W twojej głowie z pewnością jest wspomnienie, z którego nie jesteś dumny. Może być to późny powrót do domu, gdy niemowlaka męczyły kolki czy narobienie wstydu nastoletniej córce przy kolegach.

6. Czy za wszelką cenę nie chcę być tak jak swoi rodzice?

To częsta pułapka wychowania. Nie wszyscy uważamy, że nasi rodzice byli najlepszymi opiekunami. Często wyrzucamy im liczne błędy popełnione w latach naszego dzieciństwa. Tylko że byli w dokładnie tej sytuacji co my – nie mieli pojęcia, co robią. A umówmy się, gdy jest się rodzicem, trzeba nieustannie improwizować.

Sprawdź, czy nie robisz wszystkiego na odwrót niż twoi starzy. Może istnieje szansa, że w twoim popapranym dzieciństwie znajdą się fragmenty relacji, które mogłyby stać się łącznikiem pokoleniowym także z twoimi dziećmi.

7. Czy powiedziałem sobie coś miłego o swoim rodzicielstwie?

Aha! Zaskoczenie. A właściwie, czemu nie uważasz się za fajnego rodzica? Przecież opiekujesz się dziećmi, bawisz z nimi, rozgotowujesz dla nich brokuły. Robisz wszystko tak, aby miały wesołe dzieciństwo i łatwy start w dorosłość.

Czytasz testy w internecie, by podciągnąć się w roli opiekuna najważniejszych małych ludzi w twoim życiu. To wszystko czyni z ciebie fajnego rodzica. Powiedz sobie coś miłego.