Męski ranking męskich filmów. Zapytaliśmy, co MUSI obejrzeć każdy facet chociaż raz w życiu
Poprosiłem, aby siedmiu moich znajomych wybrało po jednym filmie, który według nich każdy facet powinien zobaczyć chociaż raz w życiu. Bałem się, że kolekcja będzie składała się ze wszystkich filmów Martina Scorsese z małym wyjątkiem na "Ojca Chrzestnego", ale okazało się, że osoby, z którymi rozmawiałem, wskazały tylko jeden film Marty'ego.
Mimo tego czasami miło jest zamknąć się w jakąś szufladkę i zabawić się umysłowo wybierając z oceanu oferowanej nam rozrywki najbardziej "męskie" filmy. Pamiętając zarazem, że każdy człowiek jest w stanie z nich czerpać taką samą przyjemność.
Oto 7 filmów, które każdy mężczyzna powinien obejrzeć przynajmniej raz w życiu.
Skazani na Shawshank
Nakręcony przez Franka Darabonta obraz początkowo okazał się porażką finansową, ale z czasem zamienił w projekt kultowy. Cytowany przez raperów, wspominamy w setkach innych produkcji filmowych, jako film idealny. "Skazani na Shawshank" stał się czymś więcej niż po prostu filmem, stał się jednym z gigantów, na których opiera się kultura przełomu wieków.
— Oglądamy go czasami z kumplami, gdy gramy w pokera — opowiada mi Michał. — Za każdy razem, gdy go włączamy wszyscy początkowo jeszcze gramy, ale od 30 minut nikt już się nie przejmuje kartami i po prostu zachwycamy się Morganem Freemanem i Timem Robbinsem.
Michał dodaje, że jeszcze nigdy nie nie zdecydował się na związek z dziewczyną, dopóki nie pokazał jej "Skazanych" i nie usłyszał, że jej się podobają.
Glengarry Glen Ross
— Zawsze uważałem, że to ciekawy pokaz, tego, jak toksyczna męskość jest w stanie zrujnować życie człowieka — mówi Tomek. — Nigdy nie chciałbym być przymuszony do bycia kimś takim, jak bohaterowie, którzy przyduszeni przez kapitalizm uważają, że to jak idzie im w pracy, przekłada się na to, czy zasługują na nazywanie się mężczyznami.
Każda postać tego filmu jest na swój sposób ofiarą. Zwycięzcy są ludzie, którzy nigdy nie będą w stanie zaspokoić swoich pragnień opartych na chorym dążeniu ku perfekcji. Przegrani z góry są skazani na swój marny koniec.
Rudy
— Zawsze chciałem być sportowcem, dlatego ten film zachwycił mnie od pierwszego razu — opowiada Krzysiek. — Pamiętam, jak oglądałem NBA i marzyłem o tym, żeby być pierwszym Polakiem w lidze. Byłem beznadziejny w kosza, ale dzięki "Rudy’emu" i tak trenowałem. Po prostu wierzyłem w siebie. Ostatecznie mi się nie udało, ale gdy "Rudy" pojawił się ostatnio na Netflixie, to bez zastanowienia stwierdziłem, że nie idę spotkać się ze znajomymi, tylko przypomnę sobie, jak genialny jest to film.
Pole Marzeń
— Ten film był takim trochę memem dla mnie. Słyszałem o nim w amerykańskich sitcomach, dlatego, gdy pierwszy raz go obejrzałem, nie spodziewałem się, że spędzę, kilkanaście minut płacząc — wyjaśnia swój wybór Bartek. — Po prostu zacząłem myśleć o moim ojcu, o tym, co mnie ominęło i nie mogłem się powstrzymać.
Według niego nie istnieje facet na świecie, który by się nie wzruszył, oglądając ten hit z 1988 roku.
Szklana Pułapka
— Pamiętam, że zawsze mieliśmy dwie kolacje wigilijne w mojej rodzinie — opowiada Jacek. — Na pierwszej u mamy mojego ojca po prostu siedzieliśmy w dużej grupie i gadaliśmy. Na drugiej, u babci od strony mamy było nas mniej, więc żarliśmy, przy okazji oglądając telewizję. I zawsze, każdego roku, z wypiekiem na twarzy oglądałem Bruce’a Willisa w podkoszulku, który kopał ludziom tyłki.
Dla Jacka oglądanie "Szklanej Pułapki" stało się świąteczną tradycją tak samo, jak jedzenie sałatki warzywnej i prezenty.
Chłopcy z ferajny
— Według mnie każdy człowiek powinien obejrzeć wszystkie filmy, jakie w swojej karierze nakręcił Scorsese — podkreśla Maciek. — Ale jeśli muszę wybrać jeden to pewnie "Chłopaków". Po prostu jest w tym filmie coś magicznego. Jest śmieszny, przerażający, wciągający, genialnie zagrany… Idealny w każdym calu.
Rio Bravo
— Dostałem "Rio Bravo" na Boże Narodzenie i z miejsca się zakochałem — opowiada Andrzej. — Wydaje mi się, że od tego czasu obejrzałem ten film setki razy. Możliwe, że wiele osób wymieni lepsze i sławniejsze westerny, ale dla mnie to właśnie ten film jest ucieleśnieniem tego, jak historia o dzikim zachodzie powinna być opowiedziana. Zmęczony prawy człowiek, który staje naprzeciwko złu. Pomocnicy, którzy nie powinni być w stanie mu pomóc. Po prostu było w nim coś, co przemówiło do mnie, gdy miałem 8 lat. I już na zawsze się w nim zakochałem.
Może cię zainteresować także: "Moja kobieta jest słaba w łóżku..." Faceci o tym, jak wygląda związek, gdy partnerka nie lubi seksu