Debil, osiłek albo pijak. Przez to, jak faceci przedstawiani są w mediach, cierpią wasi synowie!

Kacper Peresada
Świat reklamy ma to do siebie, że nawet nie udaje, że człowiek to zwierzę złożone. Gdy agencje zastanawiają się nad tym, do kogo mają dotrzeć ze swoim przekazem, starają się uderzać w konkretne cechy przypisane do potencjalnych klientów. Tak się tworzy stereotypy. Szablony zastępujące myślenie. Cierpią i kobiety, i mężczyźni. Jednak ci drudzy nie mogą liczyć na głos wsparcia.
fot. Valery Sysoev / Unsplash
- Nie mam problemu z tym, jak przedstawiani są mężczyźni w reklamach w takim sensie, że na mnie samego to nie wpływa - mówi mi Tomasz, który przez lata pracował w jednej z dużych polskich agencji reklamowych jako copywriter.

- Mam problem z tym, że kobiety je oglądają, dzieci je oglądają i zaczynają wierzyć w to, co widzą na ekranie. W zależności od tego, jaka reklama pojawi się w naszych telewizorach, mężczyźni mają jedynie mały zbiór cech, które ich opisują - tłumaczy.

Są albo męskimi facetami, którzy rąbią drzewa gołymi rękami, kumplami, którzy siedzą sobie przy piwku i oglądają piłkę, albo debilami, którzy nie mają pojęcia, jak działa płyn do mycia naczyń.


Czytaj też: Ten środek wstrzykują sobie nawet nastolatkowie. Ryzykują zdrowiem, by uzyskać mięśnie bez treningu

- Jeśli chodzi o facetów i o to, jak sami siebie postrzegamy, to nie jest wielki problem. Gdy jesteś dorosły, jesteś "ukończonym produktem". Mniej lub bardziej, ale jednak. Problemem są inni ludzie i fakt, że reklamy uczą ich stereotypowego postrzegania nas - mówi Tomek.

Tomasz twierdzi, że zna dziesiątki kobiet, które wierzą, że bez nich faceci nie daliby sobie rady w życiu. W końcu przeciętny chłop nie umie gotować, zmywać, robić prania, sprzątać. Faceci sami są winni takiej "łatki"? Niekoniecznie.

Niektórym kobietom wydaje się, że są odpowiedzialne za ułożone życie swojego partnera. Nawet jeśli spędził on 30 poprzednich lat, będąc szczęśliwym bez niej. Z czystym mieszkaniem, dobrą pracą i poczuciem spełnienia w życiu.

Walka o prawa mężczyzn

- Gdy kobiety powtarzają sobie w głowie, że to one w jakiś sposób są odpowiedzialne za sukces swojego mężczyzny, jego osiągnięcia nagle wydają się mniej znaczące - mówi Tomasz.

Dyskusja o tym, jak mężczyźni są przedstawiani w mediach, jest rzadkością. Wiąże się to z tym, że faceci nie mogą liczyć na przedstawicieli i ugrupowania, które mogłyby walczyć o to, jak są reprezentowani w mediach.

Niestety często ugrupowania walczące o prawa mężczyzn są mocno zakorzenione w środowiskach prawicowych. Te, zamiast próbować stworzyć zdrowy dyskurs o równouprawnieniu, starają się zapoczątkować wojnę z "drugą stroną", czyli ugrupowaniami feministycznymi. W ten sposób doprowadzają do sytuacji, w której rozmowa na temat praw mężczyzn jest głównie kojarzona z próbami odebrania praw kobietom.

A przecież w tej dyskusji chodzi jedynie o to, aby pomóc kolejnym pokoleniom młodych mężczyzn czuć się dobrze w swoich ciałach. Aby chłopcy, którzy nie radzą sobie z ogromem oczekiwań, jakie często rzucane są na ich barki, umieli w zdrowy sposób patrzeć na swoje ciało i nie starać się walczyć o nieosiągalne dla nich cele.

Wizerunek faceta w mediach

- Nigdy tego nie rozumiałem, ale jeśli spojrzymy na to, jak magazyny plotkarskie zachwycają się aktorkami, które nie boją się pokazać swojego naturalnego ciała i sposób, w jaki wyśmiewają Jasona Momoę, że wygląda jak tatusiek, widać, że media nawet nie udają, że nie traktują facetów i kobiety na równi - komentuje Tomasz.

Po niedawnej premierze swojego programu dokumentalnego Zac Efron został wyśmiany w wielu portalach plotkarskich. Za co? Przypięto mu łatkę "dad bod".

Sam aktor stwierdził, że nie rozumie takiego zachowania dziennikarzy i fanów. Wyjaśnił, że aby utrzymać swój wygląd ze “Słonecznego Patrolu”, aktor nie mógł sobie pozwolić na odrobinę człowieczeństwa. Podkreślił też, że porównywanie swojego ciała do tego, co widzimy na ekranach telewizyjnych, jest po prostu bezsensowne.

- Gdy skończyłem pracować nad tym filmem, uświadomiłem sobie, że nigdy więcej nie chcę być w takiej formie. (...) Martwisz się, że twój sześciopak będzie tylko czteropakiem. To bez sensu - powiedział w rozmowie z The Hot Ones.

Kobiety, chociaż często pokazywane jako idealnie zgrabne i w świetnej formie, mogą liczyć na to, że pojawi się w sieci ktoś, kto powie im, że nie muszą takie być. Faceci nadal nie mogą liczyć na takie traktowanie.

Grubi nadal są obiektem żartów, niscy nadal są postrzegani jako niewarci uwagi, płaczący jako niemęscy. Często przez tych samych dziennikarzy, którzy zachwycają się faktem, że Amy Schummer nie wstydzi się swoich kształtów na plaży.

Kiedy dojdzie do momentu, gdy widząc stereotypowe i szkodliwe przedstawianie mężczyzn w telewizji, w końcu nie będziemy bać się o tym mówić? Oby niebawem, bo ucierpią nasi synowie.