Iron Man. Alex Zanardi, najbardziej niezwykły sportowiec naszych czasów, drugi raz walczy o życie

Andrzej Chojnowski
Wczorajszy dzień przyniósł straszną wiadomość. Alex Zanardi, włoski kierowca wyścigowy, czterokrotny mistrz parolimpijski, zderzył się z ciężarówką niedaleko włoskiego miasta Siena podczas zawodów handbike'ów.
Wrzesień 2019 roku, Alex Zanardi po zwycięstwie w zawodach Ironman Italy Fot: facebook/alexzanardiofficial
Według informacji włoskich mediów Zanardi podczas zjazdu stracił kontrolę nad rowerem i wpadł pod nadjeżdżające pojazdy. 54-letni sportowiec trafił do szpitala z ciężkimi obrażeniami głowy. Jak informują lekarze ze szpitala Santa Maria alle Scotte w Sienie, jest w ciężkim, ale stabilnym stanie. Zanardi toczy właśnie walkę o życie, już drugą w ostatnich 20 latach.

Ostatnie dwanaście okrążeń

15 września 2001 roku, tor Lausitzring we wschodnich Niemczech. Wyścig amerykańskiej serii wyścigowej CART dobiega końca. Prowadzi 34-letni Alex Zanardi, włoski kierowca, z doświadczeniem (ale bez sukcesów) w Formule 1. Do końca wyścigu, który ze względu na ataki terrorystyczne w Nowym Jorku ledwie 4 dni wcześniej nazwano American Memorial, zostało 12 okrążeń.


Zanardi wyjeżdża na tor po ostatnim pitstopie. Przyspiesza gwałtownie po wyjściu z alei serwisowej, mimo że ma "zimne opony". Jego pojazd traci przyczepność i bokiem wjeżdża wprost na rozpędzone bolidy rywali.

Czytaj też: Marcus Rashford – więcej niż piłkarz. Gwiazdor Manchester United uratował przed głodem tysiące dzieci

Kanadyjczykowi Patrickowi Carpentierowi udaje się jakimś cudem ominąć Zanardiego, jadący tuż za nim Alex Tagliani ma zbyt mało czasu na reakcję i przy pełnej prędkości uderza w bolid Włocha, rozrywając pojazd na pół.

Alex Zanardi zostaje natychmiast zabrany do szpitala, jest w stanie krytycznym. Nie doznał poważnych obrażeń organów wewnętrznych, ale traci mnóstwo krwi, a do tego obie nogi trzeba amputować. Chirurgom udaje się uratować jego życie, ale to jedyna pewna wiadomość. Wydaje się, że Zanardi zostanie inwalidą, przykutym do wózka na resztę życia. Jednak czy na pewno?

Narodziny wielkiego mistrza

Po wypadku wydarzyło się coś niesamowitego, narodził się nowy Alex Zanardi. Włoch rozpoczął bardzo ambitny program rehabilitacji. Zaczął od zaprojektowania własnych protez, bo nie odpowiadały mu te, które proponowali mu lekarze.

Nie zamierzał też rezygnować ze ścigania. W 2004 roku wrócił za kierownicę, najpierw w serii ETCC, a w 2005 roku w mistrzostwach światach samochodów turystycznych (WTCC). 24 sierpnia 2005 Zanardi wygrał swój pierwszy wyścig od wypadku z 2001 roku, potem przyszły następne triumfy. W 2014 roku Włoch zadebiutował w serii wyścigowej Blancpain Endurance Series, przejechał cały sezon za kierownicą BMW Z4 GT3. Cztery lata później wystąpił w dwóch wyścigach DTM, a w 2019 roku wystartował w słynnym 24-godzinnym wyścigu na torze Daytona, za kierownicą BMW M8 GTE.

Powrót do ścigania nie byłby możliwy, gdyby nie modyfikacja samochodu. Dzięki niej Zanardi mógł obsługiwać gaz i hamulec za pomocą manetek przy kierownicy. Alex opanował tę technikę do perfekcji. Patrząc na to, jak panuje nad samochodem na torze, można się zastanawiać, po co nam w autach pedały?
Najważniejsza była jednak przemiana, która dokonała się poza torami wyścigowymi. Zanardi znalazł nową pasję — handbike'i, rowery napędzane siłą rąk.

W 2007 roku Alex zajął 4. miejsce w maratonie nowojorskim w kategorii handbike'ów, po zaledwie kilku tygodniach treningów. To dało mu wiarę, że powinien kontynuować i wtedy postawił sobie nowy cel: paraolimpiada w Londynie w 2012 roku. Dopiął celu, w Londynie zdobył dwa złote medale i jeden srebrny. Cztery lata później, w Rio de Janeiro, powtórzył ten wynik, ponownie dwa złota i srebro.
Wydawało się, że Zanardi, zamiast starzeć się, młodnieje. W 2018 roku pobił triathlonowy rekord świata w Ironamanie w kategorii osób niepełnosprawnych. Dzięki handbike'owi stał się ikoną sportu, wzorem do naśladowania, postacią wielkiego formatu.

Wypadek z 2001 roku był przerażający, ale po nim narodził się wielki mistrz sportowy. Wierzę, że po piątkowym wypadku Alex Zanardi wróci do zdrowia i jeszcze bardziej zaskoczy świat. On nie tylko wygrywa w zawodach Ironman. On jest Iron Manem.