Takie rzeczy tylko w Polsce: lewicowy kandydat na prezydenta jest dumny z bycia seksistą

Kacper Peresada
Nie piszemy o polityce. Naprawdę, trzymamy się od niej z daleka. Są jednak takie chwile, że trzeba zabrać głos, bo któryś z polityków mówi po prostu rzeczy nieprawdziwe.
fot. Lewica 2019
Przyzwyczaiłem się do świata, w którym matki są matkami, a ojcowie mają jedynie łożyć na ich utrzymanie. Nawet w czasach, gdy ludzie w moim wieku wierzą w równouprawnienie, wiele osób wciąż woli myśleć stereotypami, jeśli chodzi o to, kim jest mężczyzna, a kim kobieta.

Nie spodziewałem się jednak, że jedną z takich osób okaże się Robert Biedroń, kandydat na prezydenta.

W trakcie wczorajszej konferencji Biedroń przedstawił mediom wizję swojej prezydentury. Jedno po tym wystąpieniu wiem na pewno: jeśli chodzi o temat opieki nad dziećmi, Robert Biedroń będzie seksistą, który uważa, że wszystkie kobiety są fajne, a wszyscy faceci są "be".


Czytaj też: Powiedzmy to: unikanie płacenia alimentów to nie tylko męska specjalność. Kobiety też ich nie płacą

Oczywiście jasne jest, że w Dniu Matki właśnie na matkach kandydat na prezydenta będzie chciał się skupić.

Mimo wszystko wydało mi się szokujące, że starając się podlizać samotnym matkom, Biedroń obraża przy okazji tysiące mężczyzn. Tych, którzy wychowują, albo chcieliby wychowywać swoje dzieci, ale ze względu na przestarzałe myślenie sądów w Polsce, mają niemal zerowe szanse, aby utrzymać pełnię praw rodzicielskich.

Wystarczy wspomnieć, że w przypadku 40% spraw rozwodowych w Polsce matka otrzymuje pełnię praw rodzicielskich do dziecka. Odsetek ojców, którzy mogą liczyć na takie potraktowanie przez sąd, wynosi jedynie 4%.

W trakcie konferencji prasowej Robert Biedroń postanowił odnieść się do zjawiska niepłacenia alimentów. To poważny problem, tysiące dzieci w całej Polsce nie otrzymują należnych im pieniędzy, bo któreś z rodziców uchyla się od płacenia.

Chce podkreślić, że napisałem o rodzicach, ponieważ w przypadku alimentów płeć nie ma znaczenia, a przynajmniej nie powinna.

Smutna prawda jest taka, że w większości wypadków w polskim sądownictwie mężczyzna ma niemal zerowe szanse, aby otrzymać alimenty. Sądy zakładają, że to matka powinna opiekować się dzieckiem, a ojciec musi jedynie przelewać pieniądze, dlatego w przeważającej liczbie przypadków to mężczyźni otrzymują prawo spotkań ze swoimi dziećmi raz na jakiś czas, a także obowiązek płacenia na ich wychowanie. Dodajmy, że uogólnianie, iż to kobiety zasługują na świadczenia takie jak alimenty, jest anachroniczne.

Pokazuje, że w ocenie Roberta Biedronia to kobieta jest naturalną osobą do opieki nad dzieckiem i domem. W dzisiejszych czasach to kompletna bzdura, z czego cieszymy się zwłaszcza w redakcji dadHERO, bo bez zmiany kulturowej w ostatnich latach w Polsce nasz serwis w ogóle by nie powstał.

Biedroń wspomina, że 750 tysięcy dzieci w Polsce nie otrzymuje pieniędzy z Funduszu Alimentacyjnego, ponieważ ich ojcowie nie płacą. Następnie dodaje, że alimenty to nie są prezenty dla kobiet, a pieniądze przekazywane na dzieci.

Niestety zapomina, że dzieci mają dwoje rodziców i żadna sytuacja rodzinna nie jest taka sama. Zapomina, że chociaż kobiety w Polsce, które powinny płacić alimenty, to mniejszość, wśród nich odsetek osób uchylających się do płacenia jest tak samo wysoki, jak w wypadku mężczyzn.

Problem niepłacenia alimentów nie powinien być sprowadzany do wojny płci. Nie chodzi w nim o to, kto ma rację, ojciec czy matka. Liczy się dobro dzieci. Biedroń, chociaż udaje, że się skupia na tym temacie, tak naprawdę atakuje mężczyzn, starając się zdobyć kilka dodatkowych punktów ich kosztem.

Uważam, że osoby, które nie płacą alimentów, powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności. Uchylanie się od tego obowiązku jest odrażające i powinno być karane.

Jednak każdy stereotyp jest zły, także ten, że wszystkie kobiety to matki, a wszyscy ojcowie to sponsorzy. Kto, jeśli nie kandydat Lewicy, miałby walczyć o zmianę przestarzałego postrzegania kobiet i mężczyzn?

Całą konferencję Roberta Biedronia możecie zobaczyć poniżej.