Robert Lewandowski jest teraz najszczęśliwszym człowiekem na Ziemi, bo ponownie został ojcem
Jak wygląda Robert Lewandowski, wszyscy wiedzą. Jak wygląda jego żona, Anna, również. Jak wygląda jego druga córka? Powiem wam, bo tego na tym zdjęciu nie zobaczycie: zapewne jest malutka, nieco purpurowa i pomarszczona. Wyglada jak miliard innych noworodków na świecie. W tym zdjęciu ważniejsze jest jednak coś innego.
Każdy ojciec, który patrzy na to zdjęcie Roberta, odbywa błyskawiczną podróż w przeszłość i przypomina sobie chwilę, gdy po raz pierwszy ujrzał swoje dziecko. Pamiętacie? Pewnie, że pamiętacie, tego się nie da zapomnieć. Idę o zakład, że pamiętacie każdą sekundę z tych pierwszych chwil.
Dla mnie ma żadnego znaczenia, jak ma na imię jego córka, ani jak wygląda. Za to miło jest zobaczyć ojca radującego się na widok swojej nowo narodzonej córki i mieć tę świadomość, że kiedyś czuło się dokładnie to samo, co Robert na tym zdjęciu.
Lista osób składających życzenia i przesyłających gratulacje w komentarzach pod zdjęciem wygląda jak zestawienie najbardziej znanych i najbardziej wpływowych osobistości instagramowego świata w Polsce, jest Qczaj, Maffashion, Agnieszka Radwańska, nawet Sławek Peszko czy Marina Łuczenko-Szczęsny i Łukasz Jemioł, ale wpisali się też znani niemieccy piłkarze Mario Goetze i Jerome Boateng.
Co będzie dalej? Robert Lewandowski pewnie zaraz będzie musiał przewinąć swoją córeczkę, potem trzeba będzie ją nakarmić i położyć spać. Normalne ojcowskie sprawy.
Reszta Polski wróci tymczasem do politycznego i pandemicznego bajzlu, w którym żyjemy od pewnego czasu. Pamiętajcie, jak będzie wam ciężko, wróćcie myślami do tych chwil, gdy zostaliście ojcami. To zawsze poprawia nastrój.