W Anglii zakazują dzieciom uderzania piłki głową. Taki zakaz powinien obowiązywać również w Polsce
Gdy byłem dzieckiem i grałem w piłkę nożną, bałem się odbijać piłkę głowa. Nie rozumiałem, dlaczego piłkarze są w stanie zagrywać piłkę spadającą z kilkunastu metrów i nie krzywią się przy tym z bólu. Oberwanie twardą jak beton piłką w głowę nie jest przyjemne, a dodatkowo jest też niebezpieczne dla zdrowia.
Opierając się na tych badaniach, The Football Association (FA), angielski związek piłki nożnej, zdecydował się na radykalny krok: w zaleceniach przedstawionych przez FA trenerom zakazano ćwiczenia zagrań głową z zawodnikami w wieku poniżej 11 lat.
Zakaz dotyczy treningów, nie będzie obowiązywał w trakcie meczów, ponieważ rzadko dochodzi do sytuacji główkowych w spotkaniach dzieciaków.
Czytaj też: Bukmacherzy powinni zniknąć ze stadionów. W taki sposób hazard psuje futbol – i psychikę dzieci
W przypadku starszych piłkarzy, do 16. roku życia, angielski związek piłki nożnej postanowił, że uderzanie piłki głową ma być traktowane jako mało istotny element treningu i nie powinien pojawiać się podczas zajęć na boisku.
Nawet w przypadku zawodników pełnoletnich FA sugeruje, by trenerzy ograniczali do minimum liczbę uderzeń piłki głową podczas treningów.
Pełna tabela zaleceń FA poniżej:
Na razie zalecenia przedstawione przez FA nie są obowiązkowe. To sugestia dla klubów i trenerów. Jest to więc dopiero pierwszy krok ku bardzo potrzebnym zmianom, które mają położyć kres niepotrzebnym i potencjalnie niebezpiecznym elementom treningu piłkarskiego.
Mark Bullingham, szef FA, wyjaśnił w rozmowie z telewizją Sky Sports, że nowe zasady mają na celu pomóc nauczycielom i trenerom w rezygnacji z niepotrzebnych zagrań głową bez odbierania młodym piłkarzom przyjemności z gry.
Czekamy teraz na ruch Zbigniewa Bońka i innych działaczy. Jest mnóstwo elementów piłkarskiego kunsztu, które warto z dziećmi ćwiczyć zamiast walenia twardą jak kamień piłką w głowy nastolatków.