Nieudane trójkąty. Niektórych męskich fantazji seksualnych nie warto realizować, bo będziesz żałował

Kacper Peresada
Niemal każdy mężczyzna tego chce, ale niewielu jest gotowych, by się do tego przyznać. Tylko naprawdę odważni mówią o najbardziej odważnych fantazjach swoim partnerkom, bo boją się tego, jak zareagują.
Fot: Annie Spratt/Unsplash
Co będzie, jeśli ona się wkurzy i zacznie kwestionować moją wierność? Albo jeszcze gorzej — co jeśli się jej spodoba bardziej niż bym tego chciał?

Trójkąty to jedna z największych fantazji mężczyzn. Według badań przeprowadzonych przez naukowców z uniwersytetu w Quebecu o udziale w trójkącie myśli 84% mężczyzn.

Według Instytutu Kinseya to najpopularniejsza męska fantazja wśród Amerykanów. Tyle że jedynie 10% kobiet i 18% mężczyzn rzeczywiście je zrealizowało.

To nie przypadek. Niektórzy ludzie nie rozumieją, że niektóre fantazje powinny nimi pozostać. Gdy zostają zrealizowane, okazują się pomyłką.


- Zawsze chciałem spróbować — wyjaśnia mi mój znajomy, Michał. - Gdy w końcu do tego doszło, moje oczekiwania nie do końca się spełniły.

Michał miał 23 lata, gdy razem ze swoją dziewczyną do swojej sypialni zaprosili jej przyjaciółkę. Seks zaspokoił jego potrzeby i oczekiwania, ale nie spodziewał się tego, co nastąpiło później.

- Kochałem tę dziewczynę, była dla mnie ideałem. Tyle że ona nie mogła wyrzucić z głowy widoku mnie uprawiającego seks z jej przyjaciółką — wspomina.

Efekt? Rozstali się, bo w ich związku pojawiła się zazdrość, której wcześniej nie było — dziewczyna Michała wciąż wracała do tamtej sytuacji i podkreślała, że gdyby on naprawdę ją kochał, nigdy nie przespałby się z inną dziewczyną.

Zerwaliśmy kilka tygodni później. Wszytko przez ten jeden raz, jeden wieczór po alkoholu.

- Zamieniłem wspaniały związek z kobietą, którą uwielbiałem na jednorazowy wygłup, który nawet nie sprawił mi wiele radości — tłumaczy Michał.

Badania jednoznacznie wskazują, że to mężczyźni częściej inicjują trójkąty seksualne. Gdy chodzi o wybieranie potencjalnych kochanków różnice też są wyraźne. Mężczyźni z reguły chętniej zgadzają się na taki układ, jeśli są w związku z jedną z osób, które go tworzą. Kobiety z kolei chętniej zgadzają się na trójkąt, jeśli nie mają relacji z tymi partnerami.

Tomek przyznaje, że nie jest z siebie dumny i że zachował się jak idiota. - Gdy trafiliśmy po pijaku do łóżka ze znajomą mojej dziewczyny, byłem ultra zadowolony — wspomina i dodaje, że być może był wręcz zbyt zadowolony, bo w kolejnych tygodniach zdarzało mu wracać do tamtej nocy w rozmowach z jego partnerką.

- Byłem idiotą — to określenie pada w rozmowie dość często. - Zerwaliśmy kilka tygodni później, a one z najlepszych przyjaciółek stały się znajomymi, które ze sobą nie rozmawiają. Wszystko przez ten jeden raz, jeden wieczór po alkoholu.

W świecie trójkątów funkcjonują podwójne standardy. Według badań Petera Jonasona i Michaela Marksa z Uniwersytetu w Nowym Meksyku mężczyźni pozytywnie oceniają innych facetów, którzy brali udział w trójkącie z dwiema kobieta, ale patrzą nieprzychylnie na tych, którzy trafiali do łóżka z mężczyzną i kobietą.

- Byłam z dwójką chłopaków. - wyjaśnia mi Anna. - I byłoby okej, gdyby nie fakt, że panicznie bali się dotknąć siebie nawzajem. Cały czas robili wszystko, by unikać jakiegokolwiek kontaktu między sobą.

Anna wyjaśnia, że trudno było jej się skoncentrować, bo jej znajomi co chwila podskakiwali w przerażeniu, gdy jeden z nich musnął ręką udo drugiego.

Wydawać się może, że trójkąty mogą burzyć zasady monogamicznego związku, ale badania nie potwierdzają prawdziwości tej tezy. Naukowcy doszli do wniosku, że trójkąty w ramach małżeństwa rzadko kiedy są powodowane przez ekshibicjonizm, utajony homoseksualizm czy kompleks Edypa.

Zamieniłem wspaniały związek z kobietą którą uwielbiałem na jednorazowy wygłup, który nawet nie sprawił mi wiele radości.

Mężczyźni zapraszający innych facetów do trójkąta starają się w ten sposób pokazać dominację nad swoją partnerką, zwiększyć podniecenie, a także przełamać własne zahamowania.

Badacze podkreślają, że często za trójkątami w ramach stałych związków stoją stare patriarchalne normy, opakowane w nowe pudełko. Kobiety zgadzają się na seks z kimś jeszcze, ponieważ wierzą, że w ten sposób uszczęśliwią swojego męża/partnera.

Jedna z badaczek, Monique Roffet, tłumaczy: - Zanim zaczniemy celebrować swobodny styl życia, powinniśmy pozbyć się jego patriarchalnych aspektów. Według niej na razie wciąż postrzegamy trójkąty z udziałem mężczyzny i dwóch kobiet jako coś ekscytującego, a z te, w których biorą udział dwaj mężczyźni i kobieta jako coś złego.

Z rozmów, które przeprowadziłem, wyłania się jeden wniosek. Trójkąty są nieobliczalne. O ile nie jesteś w stu procentach pewien (a nigdy nie będziesz) jak zareagują pozostali partnerzy, pozostaje jedynie trzymać kciuki, że twoja jednorazowa przygoda nie skończy się to rozpadem stałego związku, nieoczekiwaną ciążą albo chorobą weneryczną.