Ta najważniejsza chwila w życiu... Pytam ojców jak przyjęli wiadomość o tym, że będą mieli dziecko

Kamil Rakosza
"Prezes cię wzywa", "Twoja karta płatnicza została zablokowana", "Kochanie, będziesz ojcem" – są zdania, które potrafią w sekundę zmienić twoje życie. Ojcowie opowiedzieli nam, jak ich świat stanął na głowie po tym, gdy usłyszeli, że będą mieli dziecko.
Jedyna taka chwila w życiu. Zapamiętaj ją dobrze Fot: Camila Cordeiro/Unsplash
Tej chwili się nie zapomina. Możesz nie pamiętać gdzie byłeś, gdy Polska ogrywała Niemcy na Stadionie Narodowym w Warszawie, możesz nie pamiętać jaka była pogoda, gdy po raz pierwszy dotarło do ciebie, że ósmy sezon "Gry o tron" to epicka wtopa - ale takich chwil jak ta, w której dowiadujesz się, że będziesz ojcem się nie zapomina. Zostają w głowach ojców na całe życie.

To są tak silne emocje, że nawet upływ czasu nie jest w stanie ich zamazać. – Od tej chwili minęło już kilkanaście lat, lecz nadal doskonale ją pamiętam. Przede wszystkim poczułem zaskoczenie, że to już. Żona zaszła w ciążę właściwie od razu po tym, jak się na to zdecydowaliśmy i odstawiliśmy antykoncepcję. Była we mnie radość nie do opisania – wspomina Radek.
Nie mam dzieci, dlatego każda z relacji moich rozmówców jest dla mnie czymś w rodzaju pocztówki z odległego i nieznanego świata. Opisem życia po bardzo lokalnym Wielkim Wybuchu, który wywraca męski świat do góry nogami i każe ci przemyśleć życie od nowa, bo właśnie zmienia się ono nieodwracalnie.


– W życiu rzeczywiście zmienia się wszystko. To, co do tej pory było ważne, odchodzi w cień. Od tego momentu wszystko zaczynasz podporządkowywać małemu stworzeniu, które o swojej obecności poinformowało cię poprzez dwie kreski na teście ciążowym – podkreśla Radek.

– Kiedy kobieta patrzy ci w oczy i mówi "Kochanie, jestem w ciąży", nie wiesz gdzie się podziać. To niesamowita radość i jednocześnie potworny strach. Jeśli nie masz dużego pojęcia o biologii, po prostu się cieszysz. A jeśli masz choćby podstawową wiedzę, to się boisz – dodaje Konrad.

Czy dziecko będzie zdrowe?
To jedna z największych obaw młodych ojców, zresztą uzasadniona. Dla moich rozmówców sama wiadomość o ciąży była tym, wystrzał z pistoletu startowego dla biegaczy na stadionie lekkoatletycznym. Wiadomością, która rozpoczęła gonitwę myśli.

– Wiesz, że jest milion rzeczy i spraw, które mogą pójść nie tak. Wiesz, że nawet jeśli zrobisz wszystko tak, jak trzeba, możecie stracić tę fasolkę, która rośnie w brzuchu twojej kobiety. To najcenniejszy skarb, który masz, ale nie jest ci dany na zawsze. I choćbyś poruszył niebo i ziemię, może się okazać, że masz nie takie geny, że dziecko może urodzić się chore. I co wtedy? – pyta Konrad.
Dla Radka dziewięć miesięcy ciąży było doskonałym okresem przygotowawczym, w czasie którego mógł przepracować wewnętrzne rozterki.

– Całe szczęście, że ciąża trwa 9 miesięcy. To doskonały czas, aby oswoić się z myślą, że zostaniesz rodzicem, przygotować się na to, przegonić strach i ucieszyć się z nadchodzących zmian w życiu, nawet jeśli początkowo te kreski na teście ciążowym wcale cię nie ucieszyły – mówi Radek.

I żeby jej nic się stało
– Ta informacja zastała mnie w pracy. Moja żona, wówczas jeszcze narzeczona, po wizycie u ginekologa przyszła do mnie i przekazała mi tę dobrą nowinę. Do tej pory pamiętam ślad przerażenia w jej wzroku.

Pomimo tego, że data ślubu była już ustalona, nie wszystko wydawało się proste. Kiedy nadeszło potwierdzenie tego, że moja narzeczona jest w ciąży poczułem radość i ulgę, do której po chwili dołączyła niepewność i obawa, głównie o moją narzeczoną oraz o to, jak zareagują jej rodzice – opowiada Paweł.

Moi rozmówcy, choć sufit zwalił im się na głowę, nie spanikowali, lecz stali się dla swoich partnerek potrzebnym oparciem. Jak przyznają, zdrowie kobiet i ich komfort stał się dla nich ważniejszy niż skupianie się na własnych emocjach.

– Pamiętam dokładnie tę godzinę i dzień – wspomina Marek. – Moja żona była świeżo po wizycie u ginekologa. Zeszła do samochodu, wsiedliśmy. Powiedziała, że jest w ciąży po czym rozpłakała się. Powtarzałem, że ze wszystkim sobie poradzimy i w zasadzie od początku podszedłem do tej ciąży zadaniowo.
Dla Marka okres ciąży był stresujący właśnie z uwagi na emocje żony. W tym czasie często odwiedzali lekarzy, a Marek dbał o to, by jego partnerka nie poddawała się wewnętrznym lękom, podkręcanym przez szalejące hormony.

– W ciąży kobieta jest już prawie matką, wijącą gniazdo, napędzaną mieszanką hormonów. Ona bardziej czuje, z kolei ty się boisz, choć jednocześnie jesteś też szczęśliwy do granic wytrzymałości. To niesamowite połączenie różnych emocji, o ogromnym natężeniu.

W głębi od początku widzisz siebie, jak idziesz ze swoim dzieckiem za rączkę, jak pokazujesz mu świat, chronisz przed złem i niebezpieczeństwami, uczysz je życia. Kiedy już jesteście w ciąży (nota bene bardzo mi się podoba to określenie, bo nie wyobrażam sobie, że mógłbym zostawić ją z tym samą, nie pomagać jej) budzisz się i zasypiasz z bananem na twarzy. Nie chodzisz, tylko lewitujesz – stwierdza Konrad.