Agnieszka Krakós-Gorący zawodowo zajmuje się organizacją porządku we wnętrzach i declutteringiem, czyli "odgracaniem" mieszkań ze zbędnych przedmiotów. Prywatnie jest mamą trójki kilkuletnich dzieci. I to chyba najważniejszy argument za tym, że warto posłuchać jej rad. Nikt przecież nie robi takiego chaosu, jak nasze pociechy. Jak sobie z tym chaosem poradzić, a do tego wyrobić w dzieciach nawyk sprzątania? Krakós-Gorący na swoim profilu na Instagramie proponuje wprowadzenie 4 zasad.
1. Rodzice nie robią za dziecko tego, co ono samo jest w stanie zrobić. Do takich czynności należy odkładanie zbieranie zabawek i odnoszenie ich na miejsce, odkładanie książeczek na półce, zanoszenie brudnych ubrań do kosza na pranie.
2. Dziecko odpowiada za to, co się dzieje z jego rzeczami. – Jeżeli jakaś zabawka się zniszczy albo zagubi, to znaczy że nie została odłożona na swoje miejsce. Nie zrzędzę moim dzieciom o porządek w pokoju, ale pomagam im sprzątać i wyrabiamy nawyki codziennego ogarnięcia łóżek czy biurka. Pokazuje im wtedy jak łatwiej się funkcjonuje w zorganizowanej przestrzeni – wyjaśnia na Instagramie Agnieszka Krakós-Gorący.
3. Na koniec dnia zabawki wracają do swojego "mieszkania". W utrzymaniu porządku ważne jest ustalenie miejsc, w których dziecko może się bawić i w których w związku z tym mogą zalegać zabawki. W przeciwnym razie będą zalegać w każdym kącie mieszkania. A co robić, gdy mimo wszystko się "rozprzestrzenią". – Pod koniec dnia, gdy zabawki porozchodziły się po całym domu, dzieciaki zbierają je przed dobranocką. A w odkładaniu na miejsce pomaga pytanie "A gdzie to mieszka?" – radzi Krakós-Gorący.
4. Nie bawisz się tym już, to oddajemy innym. Ta zasada jest dość kontrowersyjna, niektórym może się wręcz wydać brutalna. Pozwala jednak uniknąć sytuacji, w której pokój dziecka jest zawalony zabawkami, których nikt już nie potrzebuje. W domu Agnieszki Krakós-Gorący takie zabawki znikają. – Najpierw na dwa miesiące idą na wakacje do garażu (do pudła kwarantanny), a jeśli po tym czasie nikt się o nie nie upomni, przekazuję je do przedszkola – mówi specjalistka od declutteringu.
Na swoim profilu Agnieszka Krakós-Gorący podpowiada też, w jakie czynności angażować małe dzieci, by od najmłodszych lat uczyć je dbania o porządek wokół siebie. Od tych w wieku 2-3 lata można wymagać, by sprzątały po sobie: wrzucały brudne rzeczy do kosza na bieliznę, wkładały swój talerz i kubek do zlewu czy zmywarki, zbierały zabawki do pojemnika czy ścierały to, co im się wylało. Starsze (4-5 lat) powinny oprócz tego ścielić łóżko, wycierać kurz na półkach w swoim pokoju, wkładać do szafki swoje czyste ubrania (np. parować skarpetki) czy karmić domowe zwierzęta.
Uczenie tych wszystkich czynności też powinno mieć formę zabawy – skarpetka szuka swojej siostry bliźniaczki, a ścierka czy gąbka to spragniony smok, który "wypija jezioro soku" na blacie stołu.
Czytaj także: https://dadhero.pl/289378,dziecko-nie-chce-sprzatac-zabawek-to-jedno-zdanie-rozwiazuje-problem