Wszystkie te 10 sytuacji spotkały mnie w rodzicielskim życiu. A ich liczne odmiany zdarzają się w życiach innych rodziców.
1. Gdy bobas wstaje o 5 rano i zaczyna rześko dzień, a ty nie jesteś w stanie na nowo zamknąć oczu, choć wcale nie jesteś przekonany, czy byłbyś w stanie je w pełni otworzyć.
Nawet rodzice dużych dzieci pamiętają te zatrważające momenty, gdy niemowlak zrywał się wczesnym świtem i rozpoczynał w pościeli "powitanie słońca". Najgorsze jest to, że potem dziecko zasypiało o 8 rano, a ty już byłeś na nogach i musiałeś zacząć działać jak dorosły.
2. Gdy przygotowujesz dla dzieci zdrowy posiłek i sam zajadasz się sałatą, by nauczyć je zdrowych nawyków żywieniowych, a one po raz kolejny odmawiają jedzenia i wolą być głodne niż zjeść "pyszną papryczkę".
W pewnym momencie zamawiasz po prostu nuggetsy i wmawiasz sobie, że przecież robione jest z delikatnego mięska kurczaka, a frytki to odmiana warzywa.
3. Gdy wyrwałeś się do toalety na 5 minut, pytając uprzednio, czy ktoś chce "pi,pi", ale zaraz po zdjęciu spodni, słyszysz spod drzwi: "Tato, muszę siku!".
Badania pokazują, że ojcowie spędzają w toalecie średnio 7 godzin rocznie, ale nikt nie wspomina, że jest to czas wyszarpywany po kilka cennych minut pomiędzy wołaniem dziecięcej fizjologii.
4. Kiedy postawiłeś dzieciom jedzenie na stole i wreszcie przygotowałeś coś dla siebie, ale nie zdążyłeś wziąć ani kęsa, bo maluchy chcą, abyś poszedł z nimi umyć ręce.
Niby uczysz je samodzielności — mycia rąk, zakładania butów, ściągania czapek, ale one zawsze, zawsze potrzebują twojej pomocy, gdy tylko zdążysz usiąść na kanapie.
5. Kiedy czujesz okropny zapach i jesteś zmuszony wąchać pieluchę, ubranka, ściereczki i pluszaki dziecka, by zlokalizować rozmazaną kupę lub ulane mleko.
Mógłbyś zarabiać horrendalne pieniądze na szukaniu trufli, ale tracisz czas na o wiele mniej ciekawe znaleziska.
6. To uczucie, gdy widzisz swoje dziecko, bawiące się samotnie w kącie grupy, podczas gdy inne dzieciaki biegają razem i świetnie spędzają czas, a twój maluch mówi, że "jest ok", choć widzisz, że jest mu przykro.
Chciałbyś, żeby twoje dziecko było najfajniejszym chłopakiem w szkole, aby wszyscy chcieli się z nim bawić, i on sam nie miał problemów w nawiązywaniu relacji, ale... chociaż ty jesteś teraz z nim i możecie urządzić wyścig.
7. Kiedy wkładasz rękę do kurtki i znajdujesz muszelkę ślimaka bez lokatora i zastanawiasz się, gdzie może być ten obślizgły gość.
Muszelka, pojedynczy klocek, kawałek liścia, kasztany, chusteczka higieniczna ze smarkiem - kieszenie rodziców pełne są skarbów, które nie wiadomo, jak się tam znalazły.
8. Gdy kolejny wieczór z partnerką spędziliście na rozmowach o pracy i dzieciach i uświadamiasz sobie, że dawno nie rozmawialiście o niczym innych i chyba nie wiesz, czy masz jeszcze jakieś zainteresowania.
A i jeszcze seriale oglądacie. To już coś, prawda?
9. Kiedy twoje dziecko po raz 24 pyta "gdzie?", a ty po raz 24 odpowiadasz, że koło jego lewej nogi.
Wątpisz, czy jest sens inwestować w edukację dziecka, skoro nie widzi rzeczy, znajdujących się tuż przed jego oczami. A potem idziesz do lodówki i krzyczysz: "Gdzie jest ketchup?". Drugim takim momentem jest chwila, gdy siadasz z nastolatkiem do odrabiania lekcji i doznajesz załamania, ponieważ straciłeś kupę kasy i kilka lat, by żyć marzeniem o karierze dziecka, które z ledwością dodaje.
10. Kiedy twoje dziecko zachoruje i trafia do szpitala, a ty totalnie nie możesz się z tym pozbierać.
To najgorszy moment w życiu każdego rodzica. I niezależnie od choroby, widok małych rączek leżących na szpitalnej pościeli, łamie serce.