logo
Samochód, nowy telewizor, konsola? Oto jak gadać z partnerem o wydatkach Fot. Pexels
Reklama.

Na kobiecych grupach krąży mem, w którym różne firmy sprzedające ubrania i buty dla kobiet oferują załączenie notatki o "wygranej w konkursie". Karteczka ma sugerować, że ani grosz ze wspólnej kasy nie został tknięty na zakup akurat tej pary szpilek czy nowej sukienki.

Wyobrażasz sobie coś takiego w męskim sklepie? Albo, że tłumaczysz swojej ukochanej nowe profesjonalne słuchawki do grania wygraną w konkursie? Wiadomo, że tego nie łyknie.

Dlatego nie wspomagajcie się memami i wytrychami, a postawcie na szczerość. Oto kilka rad prowadzenia zdrowej i dorosłej dyskusji o wydatkach na "ekstrasy".

Jak rozmawiać z partnerką o dużych wydatkach?

Możesz zacząć z grubej rury i wypalić, że "chcesz i kupujesz", ale dobrze wiesz, jak to się skończy. Idealnym rozwiązaniem byłoby gdybyście od zawsze rozmawiali o tym, jak wydajecie pieniądze. Bo akurat ta kwestia jest bardzo często w związkach pomijana, a gdy relacja przenosi się na kolejny poziom, zaczynają pojawiać się kłopoty i pretensje o wydawanie za dużo.

Ale wróćmy do tego, jak dyskutować, by się dogadać.

1. Zacznij od zastanowienia się, dlaczego chcesz tego, czego chcesz. Być może spełniasz marzenie z dzieciństwa, chcesz wyrównać rachunki, bo twoja partnerka kupiła sobie właśnie obrzydliwie drogie szpilki albo kolega chwalił się nowym komputerem, który samodzielnie złożył. A może po prostu widziałeś to coś na wystawie kilka miesięcy temu i nie możesz uwolnić się od myśli o tym.

2. Zanim przystąpisz do dyskusji, upewnij się, że w toku rozmowy nie będziesz niczego ukrywał przed partnerem - ani swoich intencji, ani prawdziwej ceny. Niech nie kieruje tobą strach przed rozmową lub wstyd związany z proszeniem czegoś dla siebie.

3. Użyj języka korzyści - na konsoli możecie grać całą rodziną, nowy samochód będzie wygodniejszy dla wszystkich, twój set figurek z "Gwiezdnych Wojen" to inwestycja, która zwróci się za kilka lat lub będzie pamiątką dla dzieciaków.

4. Nie rezygnuj, jeśli twoja partnerka kategorycznie odmawia. Pytaj, czym kieruje się, negując twój pomysł i podpowiedz jej, że zastanowienie się nad jej własnymi potrzebami może pomóc jej podjąć decyzję.

5. Rozważ, czy wydatek np. na konsolę nie jest poza waszym rocznym budżetem. Być może zapominasz, że gdzieś pod koniec roku czeka was wyjazd za granicę lub kosztowna impreza.

6. Jeśli dialog się urwał, odłóż rozmowę na inny termin i powiedz partnerce, że za dwa tygodnie wrócicie do tematu. Istnieje szansa, że przez ten czas i inaczej spojrzysz na swój pomysł. I twoja druga połówka także.

W naszym domu rozmowy o konsoli i systemie nagłaśniającym trwają już dobre kilka lat. I nie dlatego, że któreś z nas się nie zgadza. Po prostu finanse nie zawsze pozwalają na taki wydatek. W tym roku obmyśliliśmy konkretny termin, w którym te gadżety zawitają do naszego domu. Konsola, kierownica i zestaw głośników będą prezentem dla całej rodziny na Gwiazdkę, choć głównym inicjatorem pomysłu był mój mąż. Dlatego najlepszą radę dam ci na koniec.

7. Zrób z prezentu dla siebie najlepszy prezent dla rodziny i pozwól każdemu z domowników dołożyć do niego coś od siebie. Na przykładzie konsoli - dzieciaki wybierają gry i ogromne poduchy, żona dostaje ring do ćwiczeń, a ty cieszysz się swoją szczodrością.

Jeśli partner lub partnerka odmawia ci prawa do zakupu własnej zachcianki, umniejsza twoje potrzeby (pod warunkiem, że stać was na ten ekstra wydatek). A to nie jest wtedy równa relacja. Dlatego tak ważna jest konstruktywna rozmowa i upieranie się przy byciu zauważonym.

Czytaj także: