logo
Taki widok w środku nocy może wzbudzić niepokój. screen Facebook
Reklama.

Zatrzymać się?

"Wracając późnym wieczorem do domu, w lesie na odcinku Stradomno-Laseczno, na poboczu, zauważyłam dziewczynkę, ubraną na biało, z plecaczkiem, z głową pochyloną do dołu" - czytamy w poście zamieszczonym na Facebooku pod koniec sierpnia. Kobieta postanowiła ku przestrodze zamieścić w sieci filmik z samochodowej kamerki, by pokazać dziecko, które "spotkała". Widząc dziewczynkę bez opieki, początkowo chciała się zatrzymać, jednak w ostatniej chwili zamieniła zdanie. "Z tyłu głowy zapaliła mi się czerwona lampka, mówiąca o tym, że może mi się coś stać, przez co ruszyłam przed siebie i to prawdopodobnie uchroniło mnie przed tragedią" - napisała.

Jednak, co jeśli dziecko potrzebowało pomocy?

Ta myśl nie dawała spokoju pani Marcelinie, więc kobieta jednak zawróciła. "Po kilku minutach postanowiłam zawrócić i zobaczyć, czy ta postać nadal tam jest, czy może się przemieściła. Minęły może 3 minuty, a tego dziecka już tam nie było, nie było też żadnego samochodu w pobliżu, prawdopodobnie mógł to być manekin. Myślę, że ciężko byłoby komukolwiek w to uwierzyć, ale kamerka w samochodzie uchwyciła ten moment "– czytamy we wpisie pod nagraniem.

Samotne dziecko to przynęta?

Okazuje się, że przeczucie najpewniej jej nie myliło. Tak naprawdę nocą tylko z bliska można zauważyć, czy to prawdziwe dziecko, czy manekin. Kierowca, który zauważy dziecko, może chcieć się zatrzymać i nic nie podejrzewając wysiąść z auta. Tymczasem zamaskowani przestępcy mogą przejąć auto. Pod filmikiem wiele osób pisało, że byli świadkami podobnych sytuacji i pod żadnym pozorem nie wolno wysiadać z samochodu.

Czytaj także: