Jako rodzice chcemy, by nasze dzieci potrafiły umiejętnie zarządzać własnym czasem, określać cele i je realizować, to ważne umiejętności w dzisiejszych czasach. Jednocześnie można zauważyć, że coraz więcej dzieci ma problemy ze skupieniem się czy konsekwentnym działaniem. Wielu rodziców próbuje uczyć swoje pociechy koncentrowania na zadaniu poprzez organizowanie im czasu. Tymczasem napięty grafik i podejmowanie wszystkich decyzji za dziecko, to olbrzymi błąd. Umiejętność samodzielnego podejmowania decyzji i nauka brania za nie odpowiedzialności to najlepsze, co rodzice mogą zrobić. W ten sposób dziecko uczy się zarządzać nie tylko swoim czasem, ale i własną uwagą.
Na naukę nigdy nie jest za wcześnie
Dziś nawet bardzo małe dzieci są otoczone technologią. Jako rodzice stajemy przed wieloma dylematami. Z jednej strony to duże ułatwienie - odpalić bajkę, gdy coś musimy załatwić. Z drugiej czemu mielibyśmy dzieciom odmawiać rozrywki, szczególnie gdy nie brakuje wartościowych treści. Jednak zarówno my, jak i dzieci, powinniśmy mieć świadomość, że media są olbrzymim pożeraczem czasu, a korzystanie z technologii odbywa się kosztem innych aktywności. Warto tłumaczyć dziecku (ale i sobie), że spędzając czas przed telewizorem czy tabletem, ma mniej czasu na zabawę w parku, jazdę na rowerze czy aktywności z mamą i tatą.
Dzieci nie do końca rozumieją upływający czas i wydaje im się, że zdąża wszystko zrobić. Moja córka na przykład uwielbia czytanie książek. Parę razy zdarzyło się, że po oglądaniu bajki nie było czasu na czytanie przed snem i była rozpacz. Informując dziecko, że np. oglądając bajkę, nie będzie już czasu na czytanie czy wyjście na plac zabaw, nie tylko dajesz wybór. W ten sposób uświadamiasz dziecku, że czas jest ograniczony. Dziecko ma szanse podjąć świadomą decyzję, co jest dla niego ważniejsze.
Przedszkolaki czy młodsi uczniowie jednak potrzebują czasu. Niejednokrotnie mimo ustaleń i decyzji, że wolą bajkę, potem i tak rozpaczają, że nie ma czasu na czytanie. Zmierzenie się z konsekwencją jest ważną lekcją, która pomaga dziecku ustalać priorytety, a w przyszłości lepiej podejmować decyzje.
Umiarkowany zachwyt
Jako rodzic powinieneś mieć świadomość (także sam jako konsument mediów), że wszelkie seriale czy aplikacje są tak tworzone, byś się wciągnął. Tyczy się to zarówno dzieci, jak i dorosłych. Twórcom zależy nie na dobru konsumenta, ale na zarobkach np. z wyświetlonych w tym czasie reklam. Ważne, by tłumaczyć dzieciom, że "takie produkty" jak gry mają zapewnić nam rozrywkę, ale także ktoś na tym zarabia.
Daj podjąć decyzję...
Warto dać dziecku szansę podjąć własną decyzję, ile czasu ma zamiar spędzić przed ekranem. Ryzykowne? Niekoniecznie. Jeśli będziecie rozmawiać o tym, co dziecko może robić, gdy nie korzysta z tabletu lub co je ominie, gdy nie będzie grać, z czasem łatwiej będzie mu podejmować mądre decyzje. I uwaga, jeśli posadzisz dziecko przed telewizorem, pewnie faktycznie będzie oglądać bajki od rana do wieczora. Jednak jeśli zadasz pytanie, ile dokładnie chce obejrzeć bajek przed wyłączeniem telewizora, odpowiedź może cię zaskoczyć.
Wbrew pozorom przedszkolak jest w stanie bardzo dokładne to określić i najpewniej powie 1 albo 2. Oczywiście wiele zależy od wieku dziecka. Jednak po kilku latach takiego ustalania, choć nadal nie poruszamy się w czasie ekranowym ustalanym co do minuty, stworzyliśmy swoiste jednostki, np. jeden odcinek krótkiej bajki, dwa mini odcinki wchodzące w skład jednej bajki na Netfliksie, długi film kinowy.
Oczywiście, możecie negocjować i ustalać własne "miary czasu" i zasady, ale istotna jest rozmowa oraz to, żeby dziecko miało wpływ na tę decyzję. Najważniejsze będzie, co ty z tym dalej zrobisz.
... i pozwól na dotrzymanie ustaleń
Ustal z dzieckiem, że samo zgasi bajkę po ustalonym czasie. Możecie dodatkowo użyć timera kuchennego. Ostrzeż, że jeśli nie dotrzyma ustaleń, powrócicie do rozmowy i zmiany ustaleń.
To zasady twojego dziecka, a ono jest odpowiedzialne za ich egzekwowanie. Niezwykle ważne jest to, by to nie rodzic nie przyjmował roli policjanta. W ten sposób wyposażasz dziecko w istotne kompetencje, które zostaną z nim na całe życie. Może to być dobry krok w kierunku nauki samodyscypliny.
Co znaczy nie za długo?
Nawet Bill Gates i Steve Jobs ograniczali swoim dzieciom czas spędzony z komputerem oraz tabletem. Rodzice często chcieliby wiedzieć konkretnie, ile dziecko może spędzić czasu przed ekranem. I choć są pewne zalecenia, to nie ma jednak sztywnej liczby najlepszej dla każdego dziecka. W grę wchodzi wiele czynników, w tym specyficzne potrzeby dziecka i to, co tak naprawdę robi w sieci. Ciężko porównywać edukacyjną grę logiczną do oglądania głupich filmików. Z drugiej strony wartościowe treści też nie są czymś, co można konsumować bez limitu.
Najważniejsze jest zaangażowanie dziecka w rozmowę i ustalanie reguł. Gdy to ty wyznaczasz twarde (i często niezrozumiałe) zasady, możesz być pewny, że twoja pociecha prędzej czy później podejmie próbę oszukania cię. Oczywiście nie oznacza to, że zaangażowanie dziecka w ustalanie zasad będzie łatwizną, jednak nawet zażarta merytoryczna dyskusja oraz pełna szacunku i zrozumienia rozmowa dadzą znacznie więcej niż z góry narzucone ograniczenia.
Jeśli pomożesz dziecku nauczyć się monitorować własne zachowanie i podejmować odpowiedzialne decyzje, wiedz, że będzie to w stanie robić także wtedy, gdy nie będzie cię w pobliżu. Budując w dziecku wiarę we własną siłę przezwyciężenia technologicznych rozpraszaczy, uczysz mądrego i odpowiedzialnego wykorzystywania czasu, a to zostanie z nim na całe życie.