logo
Jak przygotować się do bycia tatą? Tych 10 umiejętności przyjdzie samo Fot. Pexels
Reklama.

Wiedza paleontologiczna

Być może twoja wiedza potrzebowała jedynie lekkiego przypomnienia, ale mówiąc szczerze, niewielu znam dorosłych (oprócz Rossa z "Przyjaciół"), dla których wiedza o dinozaurach była kwintesencją życia, jaką jest dla dzieci.

Miłość do prehistorycznych gadów pojawia się w okolicach 2. roku życia dziecka i całkiem długo mu towarzyszy. Tobie także. Nagle znasz nazwy więcej niż 5 dinozaurów, potrafisz wskazać ich cechy szczególne, występowanie oraz pierwszy raz w życiu pojmujesz rozpad Pangei i czas trwania wszystkich er, które kiedyś bezskutecznie próbowano wtłoczyć w twój mózg na lekcjach geografii.

Kontrolowane lunatykowanie

Owszem, czasem zdarzy się, że nakarmisz poduszkę, która koło ciebie leży, zamiast dziecka, ale w 9 na 10 próbach trafiasz butelką do ust niemowlęcia. Do tego przebierasz pieluchy na śpiocha, nie budząc ani siebie, ani dziecka, potrafisz nalać wrzątku i nie poparzyć sobie przy tym stóp i odmierzyć 3 łyżki mieszanki do karmienia. Nawet rozrzucone klocki omijasz jak ninja.

Budowanie z klocków bez instrukcji

À propos klocków. Gdy zostajesz ojcem, twoje umiejętności kreatywne przeżywają renesans. Nie potrzebujesz instrukcji, by zbudować latający statek kosmiczny, łódź podwodą, ani wyścigówkę. A przecież jeszcze niedawno twoim jedynym sukcesem w tym zakresie było narysowanie serduszka na plaży paluchem u stopy, by uwieść ukochaną.

Rodzicielstwo uczy cię robić coś z niczego, na nowo używać kredek, farb, plasteliny. Wreszcie powoływać do życia fantastyczne stwory, gadające smoki pożerające dzieci, które nie chcą zasnąć. Mógłbyś zrobić kreatywną karierę w Hollywood, gdybyś tylko był trochę bardziej wyspany.

Wstrzymywanie oddechu

Chyba nie muszę tłumaczyć, w jakich momentach umiejętność wstrzymania oddechu ratuje przed utratą zmysłów. Trening kilka razy dziennie przygotuje cię do nauki nurkowania na emeryturze, gdy twoim jedynym zmartwieniem będą umykające przed tobą kolorowe rybki, a nie maluch z brudną pupą.

Rozwinięta mimika

Gdy byłeś nastolatkiem, miałeś jedną, jak wydawało ci się wtedy, poważną minę. Gdy zarywałeś do dziewczyn, wystarczyło kuszące uniesienie brwi, a od kiedy masz dziecko, prychasz, prukasz, ściskasz usta palcami, wystawiasz język i robisz zeza. W dodatku nigdy nie podejrzewałeś, że kiedykolwiek zrobisz takie miny publicznie, a teraz... w autobusie, parku, placu zabaw, rodzinnym obiedzie. Nie ma chwili, żebyś nie gugał i nie burczał nad kołyską.

Wielozadaniowość

Eksperci mówią, że nie ma czegoś takiego jak multitasking, ale gdy dźwigasz pieluchy, soczek, bobasa na rękach, pchasz wózek i jeszcze potrafisz śpiewać, gdy szukasz kluczy do mieszkania, to co to, kurczę, jest?

Wielozadaniowość ojcowska daje o sobie znać niepostrzeżenie. Na przykład grasz sobie wieczorem na konsoli, ale jedno ucho ciągle strzyże, czy niemowlę się nie obudziło. Idziesz do sklepu po mleko i kawę, ale na taśmie ląduje czekoladka, by ucieszyć berbecia. Wkładasz naczynia do zmywarki, przypadkiem drugą ręką umyłeś resoraka, nastawiłeś wrzątek do wyparzenia butelek i znalazłeś koło chlebaka grzechotkę, która zniknęła w tajemniczych okolicznościach. Magia!

Empatia

Najpierw uderzy cię jak skurcze porodowe. Nagle będziesz chciał zabrać cały ten ból swojej partnerce, potem w szpitalu będzie jeszcze gorzej. Nagle okaże się, że nigdy nie czułeś do nikogo takiej miłości, jak teraz do niej i do bobasa, a za chwilę, zupełnie tak jak ją, dopadnie cię niewyobrażalne wyczerpanie.

Chcesz czy nie chcesz, zostając ojcem, zaczynasz doświadczać empatii i współodczuwania emocji, których mogłeś być nawet nieświadomy. Tak naprawdę, dopiero gdy pojawi się pomiędzy tobą a partnerką trzecia osoba, będziesz mógł zrozumieć, jak nawzajem na siebie wpływacie, jak oddziałuje na was dziecko oraz czy szczęście w ogóle może mieć jakieś granice.

Pewność siebie

Gdy pisałam materiał o powtórnym ojcostwie po latach, jednym z głównych motywów, który się pojawiał, było "odmłodzenie". Mężczyźni po 40 mówili, że małe dziecko sprawiło, że poczuli się młodsi, bardziej pewni siebie i swoich supermocy.

Niczym Pan Kleks zaczęli biegać, skakać, latać, pływać, by nadążyć za dzieckiem. Posiadanie dzieci sprawia, że chce się być dla nich autorytetem, stąd też nie tylko wzrost pewności siebie, ale i chęć do nieustannego rozwoju.

Optymizm

Bo będąc ojcem, zaczynasz zauważać, ile jeszcze dobrych chwil przed tobą. Wakacji do spędzenia, gofrów do zjedzenia, tras rowerowych do zjeżdżenia. Owszem, rodzice martwią się o swoje dzieci, nie mają pewności, czy narzędzia, w które je uzbroją w dzieciństwie, pomogą im w dorosłości. Jednak z całej siły starają się, by tak było. Dlatego niezależnie od rezultatu, który pojawi się za kilkanaście lat, głęboko chcesz wierzyć, że wszystko będzie dobrze.

Ciekawość

Pamiętasz akapit o dinozaurach. Dobrze wiesz, że to początek. Mając dzieci, jeszcze raz przejdziesz wszystkie stopnie edukacji, ale tym razem wszystko zrozumiesz i będziesz umieć rozwiązać każdy sprawdzian, bo tym razem będzie ci się chciało. Zaciekawią cię kolejne tematy, bo twoją motywacją będzie pomoc dziecku.

A w czasie wolnym ono zacznie opowiadać ci o grach, influencerach, filmach i serialach, o których nigdy nie słyszałeś. Twoje horyzonty niesamowicie się poszerzą.

Czytaj także: