
REKLAMA
Sporo jak na trzy dni, nic dziwnego, że czujesz się przytłoczony i przebodźcowany. Teraz czas na powrót do starej dobrej codzienności.
Chociaż na tydzień do Sylwestra.
Holiday Blues
Amerykanie ukuli stwierdzenie "świątecznych stanów depresyjnych", by określić rodzaj przytłoczenia i zmartwienia charakterystyczny dla okresu po Bożym Narodzeniu, a przed Nowym Rokiem.To ten stan, w którym jemy za dużo, obawiamy się, że nie wystarczy nam kasy na przeżycie do końca roku, czujemy się niezrozumiani przez rodzinę oraz słabo śpimy (co może mieć związek z przejedzeniem i piciem alkoholu).
Niemniej sezonowy smutek to uczucie, którego doświadczają nie tylko dorośli. Dzieci i nastolatki (a może szczególnie one) mogą stać się dosyć nieznośne z powodu przerwania codziennej rutyny, przerzucenia bodźców na dużą ilość nowych zabawek i odcięcie od przyjaciół na rzecz dalszych krewnych.
Jak sobie radzić ze świątecznym przemęczeniem?
A teraz przechodzimy do clue programu. Jak żyć po świętach? Najlepiej tak, jakby ich w ogóle nie było. Powrót z wysokiej górki oczekiwań jakie łączyły się ze świąteczną kolacją, trafnością prezentów i zabawiania towarzystwa w czasie świątecznych wizyt może okazać się gwałtownym zjazdem w przepaść.Tym, co możesz zrobić, żeby zatrzymać się przed szczeliną wypełniona pretensjami do siebie i narzekaniem na końcówkę roku jest:
I podejdź do wszystkiego z należytym dystansem. Jeśli to, co dzisiaj cię trapi, nie ma znaczenia 24 sierpnia, ani 5 kwietnia, to dlaczego ma 27 grudnia? Poniedziałek jak każdy inny.