Tylko i aż te cztery zachowania twojej lub partnerki świadczą o tym, że wasz związek chyli się ku upadkowi. Terapeuci nie mają złudzeń - pogarda, krytyka, defensywa i karanie ciszą to najgorsze grzechy związków. Takie, za które idzie się do emocjonalnego piekła.
Pogarda, krytyka, defensywność oraz "ciche dni" - oto cztery najważniejsze przyczyny rozpadów związków.
93 proc. par, u których wystąpiły te objawy, rozstaje się.
Terapeuci nazywają te toksyczne zachowania "czterema jeźdźcami Apokalipsy".
14 lat zajęło dr. Johnowi Gottmanowi opracowanie czterech niezaprzeczalnych sygnałów, że małżeństwo się kończy. Statystyki nie napawają optymizmem. Według psychologów rozpadnie się 93 proc. związków, u których występują te symptomy.
Strzeż się i czytaj uważnie. Czterej jeźdźcy Apokalipsy (to nie ja to wymyśliłam, to Gottman) to realne zagrożenie dla twojej relacji.
Cztery zachowania, które zwiastują szybki rozwód:
Pogarda
Najgroźniejszy z jeźdźców. Wpływa nie tylko na to, że twój partner lub ty czujesz się bezwartościowy i pozbawiony miłości. Przede wszystkim pogarda i brak szacunku mogą wypaczać poczucie wartości obrażanej osoby. Pogarda w związku wymazuje wszystkie pozytywne skojarzenia związane z partnerem i relacją.
Pogarda jest przejawem przemocy emocjonalnej i może prowadzić do wzmocnienia negatywnych zachowań wobec partnera, w tym przemocy fizycznej. Ponadto długotrwały stres, który wywołuje, jest nawet predykatorem chorób fizycznych, na które możesz zapaść ty lub twoja druga połówka.
Przejawy pogardy:
nadmierny sarkazm,
kpiny,
wyzwiska,
brak szacunku,
szyderstwo,
przewracanie oczami,
obgadywanie.
Jak naprawić?
Terapeuci mają prostą podpowiedź dla kogoś, kto zauważył u siebie lub współmałżonka niepokojące zachowania: mów sobie i swojemu partnerowi coś miłego.
Dawanie komplementów oraz zwracanie się do drugiej osoby z życzliwością zmieni narrację, oraz nastrój waszych rozmów. Pewnie nie jest to łatwe, gdy ciągle buzuje w tobie nienawiść, ale omawianie szczęśliwych wspomnień, czy dostrzeżenie w drugiej osobie pozytywnych cech, które kiedyś nas w niej zauroczyły, pomoże w budowaniu przychylnych relacji.
Krytyka
Gdy ważniejsze staje się to, co robisz, zamiast tego, kim jesteś i jak czuje się w twoim towarzystwie druga osoba, wchodzicie na pole minowe. Pojawienie się słów "zawsze", "nigdy", "zwykle" to objawy zapędzenia się w nadmierną krytykę, która ocenia z góry.
Nikt nie jest idealny, ale każdy z was może pracować nad sobą. Zamiast uznawać, że zachowanie drugiej strony na pewno wynika ze złych intencji, warto pochylić się nad sobą. Jak wpływa na ciebie jego zachowanie? Dlaczego się denerwujesz? Co sprawiło, że zachowanie partnera stało się normą? Czy naprawdę irytuje cię ta sprawa, czy twoje oczekiwania wobec zachowania partnera?
Krytyka a konstruktywna informacja zwrotna
Jest różnica, pomiędzy krytyką a informowaniem o zachowaniach, które budzą w tobie lub drugiej osobie pewien dyskomfort. Wartościową informacją będzie "Nie lubię, gdy spędzasz czas przed telewizorem/w komórce, bo czuję się zaniedbywany oraz mam wrażenie, że nie chcesz spędzać tego czasu ze mną". Krytyką, która napędzi pretensje, ale nie będzie wyjściem do konstruktywnej rozmowy, jest zdanie "Znowu siedzisz w komórce. Jak zawsze masz gdzieś moje potrzeby".
Defensywność
Brak twojej reakcji na słowa partnera to nakręcenie bezproduktywnego cyklu wzajemnej niechęci. Tak samo dzieje się, jeśli ty wychodzisz z inicjatywą, otwierasz się, a druga strona ignoruje twoje wyznanie.
Oczywiste jest, że w zderzeniu z krytyką, która dotyka nas osobiście, mamy ochotę przyjąć postawę defensywną. Jednak zarówno ignorowanie partnera, jak i przypuszczenie ataku na jego obojętność, będzie przerzucaniem się odpowiedzialnością, a nie wzięciem jej na swoje barki.
Gdy partner/partnerka nie wykazuje chęci naprawy związku:
potwierdź w rozmowie, że widzisz problemy w waszym związku,
sam odnieś się do kierowanych wobec ciebie zarzutów;
nie szukaj usprawiedliwień dla siebie lub partnerki,
zadawaj pytania otwarte,
nie bój się przeprosić za swoje zachowanie,
podkreślaj chęć naprawy relacji.
Ciche dni
Owiane złą sławą "ciche dni" to także jedna z głównych przyczyn wzmagających kryzys w relacji. Co więcej, fochy i świadome ignorowanie partnera jest również przejawem przemocy emocjonalnej. Poniższe zachowania to wyraźny sygnał, że potrzeby drugiej strony przestały mieć dla współmałżonka znaczenie.
Przykłady ignorancji:
uporczywe milczenie,
wyciąganie telefonu w czasie rozmowy,
wyjście z pokoju,
unikanie wspólnych posiłków i spędzania czasu razem,
odpowiadanie półsłówkami.
Psycholodzy wskazują, że warto otwarcie przyznawać się do przestymulowania emocjonalnego i prosić o przerwę. Zamiast zamykać się i ignorować potrzebę, jasno wyrażać chęć samotności.
Według badań 20-minutowa przerwa w konwersacji wystarczy, by uregulować swój stan emocjonalny i wrócić spokojnie do rozmowy. Nie oznacza to, że zachowasz stan zen do końca, po prostu uda ci się przerwać narastające napięcie i zacząć z bezpiecznego punktu na termometrze uczuć.
Jak uniknąć rozwodu?
Spostrzeżenia Gottmana oraz innych specjalistów pozwalają wierzyć, że nawet gdy cała czwórka jeźdźców rozsiadała się wygodnie w waszym przedpokoju czy sypialni, podejmując się świadomej naprawy relacji, jesteś w stanie przegonić tych gości i szybko odwrócić tendencję spadkową w twoim małżeństwie.
I dobra rada od terapeutów par: zamiast zżymać się, kto zaprosił zwiastuny śmierci do waszej relacji, uznaj, że oboje jesteście winni. Tylko wtedy wykażesz prawdziwą wolę naprawy związku.