Dzieci nie wiedzą nic o świecie. Nie może być inaczej, bo rodzą się z całkowicie czystą kartą. Skąd mają wiedzieć jak funkcjonuje wszystko dookoła? Jeśli im nie powiesz, nie będą wiedziały. Ale przyroda nie znosi pustki, więc szybko dopowiedzą sobie to i owo.
Dzieci są łatwowierne, co jest cudowne, ale może też okazać się niefajne, bo wierzą w absolutnie wszystko co powiedzą im dorośli. Zazwyczaj rodzice zatrzymują się na opowieściach o Mikołaju, który mknie saniami po niebie i przynosi dzieciom prezenty – i wszystkie dzieciaki bez wyjątku łykają tę historyjkę bez mrugnięcia okiem. Zdarza się jednak, że dorośli nie zatrzymują się na tym i brną dalej w śmieszne opowieści. Wymyślają kolejne bzdury, czasami dzięki nim próbują trzymać dzieci w szachu ("jak nie będziesz grzeczny/grzeczna, przyjdzie wilk z lasu i cię zje"), a czasami, jeśli mają czarne poczucie humoru, opowiadają głupie historyjki, po to by się pośmiać z dziecięcej naiwności.
Dodajmy do tego dziecięcą wyobraźnię, dzięki której w głowach powstają fantastyczne historie. Z czasem zlewają się one z tym, co realne – i tak ciągnie się to latami. Często dopiero jako dorośli przekonujemy się, że całe dzieciństwo wierzyliśmy w kompletne bzdury, które ktoś nam wmówił lub które sami sobie wymyśliliśmy.
Dzisiaj, gdy jesteśmy dorośli, możemy się w spokoju pośmiać z tych głupot, a nawet opowiedzieć o nich w internecie, by inni też mieli ubaw. Zerknęliśmy do serwisu Reddit i wybraliśmy kilkanaście zabawnych opowieści z dzieciństwa. Uwaga, jeśli coś pijecie, odstawcie płyny, bo chwilami jest przekomicznie.
/u/Bellamy1715
Wierzyłem, że moja mama jest geniuszem, bo w sklepie wkładała do wózka mnóstwo rzeczy, a potem w zamian za to dawała kasjerce tylko jeden banknot i jeszcze dostawała w zamian kilka innych banknotów!
/u/BobKrahe2:
Byłem przekonany, że w moim brzuchu jest wioska, którą zamieszkują małe ludziki. Gdy coś piłem – u nich padał deszcz. Gdy jadłem, oni też jedli. A gdy miałem ból brzucha byłem przekonany, że to dlatego, że moi wieśniacy są nieszczęśliwi.
/u/wirwarennamenios:
Kiedyś podczas rodzinnej wycieczki mój ojciec zgubił obrączkę. Byliśmy na rybach, tata się potknął, a ponieważ miał mokre ręce, obrączka zsunęła się z palca i wpadła do wody. Dostałem ataku histerii. Byłem przekonany, że bez obrączki moi rodzice nie są już małżeństwem. Kilkanaście minut zajęło im uspokojenie mnie na tyle, bym mógł wyjaśnić, o co chodzi.
/u/billbapapa:
Byłem przekonany, że plemnik jest wielkości pięści i że wychodzi z penisa gdy jesteś w łóżku z dziewczyną, a potem wchodzi do ciała dziewczyny.
Moja wiara brała się z tego, że w książkach plemnik zawsze był przedstawiany jako coś wielkiego. Nie pomagał fakt, że moi rodzice nie chcieli ze mną rozmawiać o seksie.
Wiedziałem tylko, że dzieci powstają, gdy ludzie ze sobą śpią, więc musiałem jakoś wypełnić luki w mojej wiedzy. Uznałem, że skoro kobiety rodzą dzieci, mężczyzn powinno spotykać coś równie przerażającego.
/u/phillanthropist:
Jako małe dziecko byłem przekonany, że jestem w ciąży z kotką o imieniu Bridget. Moja rodzina postanowiła przekonać się, jak długo zajmie mi dojście do tego, że to niemożliwe. Wierzyłem w swoją ciążę przez około 5 miesięcy, sądziłem że tyle trzeba czekać zanim urodzi się kot.
Gdy moje kocie dziecko nie przyszło na świat, zapytałem o to mamę. Wyjaśniła mi, że chłopcy nie mogą zajść w ciążę, a ludzie nie mogą rodzić kotów. To była dla mnie prawdziwa trauma, byłem podekscytowany tym, że będę ojcem kota.
/u/RandellX:
Byłem przekonany, że jeśli pijesz podczas sikania, mocz będzie leciał do momentu aż wszystko wypijesz.
/u/Acceptable-Attorney:
Wierzyłem że, aby mieć dziecko, mężczyzna musi wypchnąć z siebie jedno jądro, które następnie zmienia się w jajeczko. W związku z tym przez wiele lat nie mogłem zrozumieć jakim cudem byłem trzecim dzieckiem moich rodziców.
/u/Holarooo:
Moi rodzice podarowali mi książkę o wychowaniu seksualnym, w której znalazłam rysunek między innymi penisa we wzwodzie. Był tam również schemat pochwy i macicy, nie było za to rysunku przedstawiającego nagą kobietę.
Nie miałam siostry, a moi rodzice byli dość pruderyjni, więc przez większość dzieciństwa wierzyłam, że jestem zdeformowanym mutantem, ponieważ moja pochwa znajdowała się między udami, a zgodnie z rysunkami w książce powinna znajdować się na brzuchu. Byłam tym przerażona i cały czas bałam się, że ktoś zobaczy moje zdeformowane ciało.
/u/ajones321
Byłem przekonany, że w moim brzuchu żyje grupa małych szczurów. Gdy szedłem siku, wydawało mi się, że to dlatego, że szczury zaczynają biegać w brzuchu.
/u/jdnursing
Jako czterolatek obejrzałem film „Kokon”. Nabrałem dzięki niemu przekonania że dzieci, by dorosnąć, muszą najpierw umrzeć w kokonach, by potem narodzić się ponownie. Opowiedziałem o tym dzieciom, z którymi spotkaliśmy się przy okazji świąt. Efekt był taki, że wszyscy zaczęliśmy płakać, bo byliśmy przekonani, że niebawem nadejdzie kres naszego życia.
/u/RosyMama
Myślałem, że dziadkowie to obcy ludzie przydzielani wnukom przez kogoś. Przez długi czas nie miałem pojęcia, że babcie to po prostu mamy moich rodziców.
/u/Porcupine98
Zawsze gdy siadałem do obiadu, miałem kiepskie samopoczucie, bo byłem przekonany, że pożywienie ma emocje. Siedziałem więc nad talerzem i myślałem: „Biedne jedzenie... Cierpi, bo zostanie zjedzone”.
/u/Squildo
Byłem przekonany, że jeśli masz dwie karty kredytowe, możesz spłacać jedną za pomocą drugiej i tak w nieskończoność. Dzięki temu możesz mieć dostęp do nieograniczonej ilości pieniędzy.
/u/Mungo_Clump:
Jako dziecko myślałem, że dorośli panują nad swoim życiem i wiedzą dokładnie co robią.