Górki do zjeżdżania na sankach w Warszawie
Górki do zjeżdżania na sankach w Warszawie Fot. archiwum prywatne
Reklama.
  • Cała Warszawa zjeżdża na sankach.
  • W związku z brakiem możliwości wyjazdów na zimowy wypoczynek warszawiacy korzystają z górek w parkach i ogrodach miejskich.
  • Miejski krajobraz zaczyna przypominać ten znany z popularnych kurortów zimowych.
  • Na Górce Szczęśliwickiej wydarzył się śmiertelny wypadek z udziałem 12-letniego chłopca.
  • Takich tłumów na warszawskich górkach najstarsi nie pamiętają. Po latach zimowej posuchy i braku śniegu, krótkotrwała zima bardzo ucieszyła rodziców i dzieci. Tym bardziej że w środku pandemii nie było mowy o tym, aby gdziekolwiek wyjechać na ferie czy krótki urlop w góry.
    Dlatego na miejskich górkach zaroiło się od domorosłych saneczkarzy i ich opiekunów. Górka Szczęśliwiecka, ta w Parku Moczydło czy Morskie Oko, a nawet mniejsze osiedlowe podgórza przeżywają w ostatnich dniach najazd miłośników sportów zimowych.
    logo
    Cała Warszawa zjeżdża na sankach Fot. Archiwum Prywatne
    Decyzją ministrów szkoły dla starszych dzieci nadal pozostają zamknięte. Do placówek ruszyły tylko uczniowie klas 1-3. Reszta może spędzać czas przed komputerem albo na śnieżnych górkach.
    Sanepid ani policja nie interweniują. Wśród zakazów obowiązujących w czasie pandemii nie ma słowa o uprawianiu sportów zimowych w mieście. Co więcej, w parkach i ogrodach nie trzeba zasłaniać ust i nosa maseczką. Należy tylko trzymać dystans 1,5 metra od innych uczestników saneczkarskich szaleństw. To tylko jeszcze bardziej zachęca warszawiaków do wyjść na zewnątrz.
    Niestety 17 stycznia na Górce Szczęśliwickiej miał miejsce tragiczny wypadek, w którym zginął 12-letni chłopiec. W czasie zjazdu uderzył w ławkę.
    Inne miasta też nie próżnują. Oto udostępniane w sieci zdjęcia i filmy z saneczkarskich wyczynów. Trzeba się spieszyć, bo podobno w najbliższych dniach czeka nas ocieplenie. W dodatnich temperaturach po śniegu zostanie jedynie wspomnienie.