Lubisz posiedzieć w toalecie z książką czy telefonem? Lepiej znajdź inną "oazę spokoju"

Artur Grabarczyk
28 listopada 2024, 12:32 • 1 minuta czytania
Nie ma tam dużo miejsca, ale jest cisza i spokój. A to bezcenne, gdy ma się małe dzieci. Właśnie dlatego dla wielu ojców toaleta to jedyne w domu miejsce, gdzie można poczytać książkę czy przejrzeć internet. Niestety, długie "posiedzenia na tronie" mają też poważną wadę – zdaniem lekarzy są niebezpieczne dla zdrowia.
Co trzeci facet przyznaje, że toaleta to jedyne miejsce, w którym mogą zaznać odrobiny spokoju i samotności. Przeciętny mężczyzna rocznie spędza w tej "oazie wolności" 7 godzin. fot. Pexels/RDNE Stock project
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Sedes, a nad nim półka z książkami i lampką. Tak wyglądała toaleta w domu mojego wujka Zenka, który był wielkim miłośnikiem czytania. A najlepiej mu się czytało właśnie podczas "posiedzeń". Te siłą rzeczy trwały długo, co było powodem częstych kłótni z resztą domowników.

Toaleta wielofunkcyjna

Nawyk wujka Zenka wydawał mi się dziwaczny, bo nie znałem nikogo innego, kto chodziłby do toalety zaspokajać potrzeby inne niż fizjologiczne. Jak się jednak okazuje, nie jest to jakaś wielka ekstrawagancja. Wielu ludzi, w ogromnej większości mężczyzn, traktuje toaletę jak czytelnię. Z tą różnicą, że zamiast książek czy gazet, zabiera tam swoje smartfony. Efekt jest jednak taki sam. "Posiedzenia" się przeciągają i często kończą waleniem do drzwi, gdy inni domownicy też chcą skorzystać.

To, że miłośników długich wizyt w kibelku przybywa, potwierdził w niedawnej rozmowie z CNN amerykański lekarz Lai Xue, który jest specjalistą od leczenia chorób jelit i wykładowcą Uniwersytetu Teksańskiego zajmujący się leczeniem dolnego odcinka przewodu pokarmowego. Jak stwierdził, wskazują na to dane z gabinetów lekarskich, gdzie trafia coraz więcej osób uskarżających się na hemoroidy i inne choroby dolnej części ciała. To właśnie efekt mody na długie "posiedzenia na tronie". – Obserwujemy wzrost liczby osób spędzających dużo czasu w toalecie, a to jest bardzo niezdrowe – powiedział dr Xue.

Fatalne skutki okupacji tronu

Tych przypadków jest tak dużo, że gdy do jego gabinetu zgłaszają się pacjenci z hemoroidami czy innymi dolegliwościami tylnej części ciała, on od razu pyta o to, czy zabierają do toalety telefon i ile czasu tam spędzają. Zwykle okazuje się, że dużo więcej niż potrzeba na załatwienie potrzeb fizjologicznych. Zazwyczaj pacjenci są zdziwieni, gdy słyszą, co jest przyczyną ich dolegliwości.

Dlaczego długie siedzenie w toalecie jest tak szkodliwe? We wspomnianym wywiadzie dla CNN dr Xue wyjaśnił to bardzo dokładnie. Szczegóły anatomiczno-medyczne sobie darujmy, generalnie chodzi o to, że pozycja na sedesie jest inna niż przy zwykłym siedzeniu, co niekorzystnie wpływa na krążenie krwi we wiadomej części ciała. Na krótką metę nic złego się nie dzieje, ale jeśli długie posiedzenia są standardem, to mocno rośnie ryzyko wystąpienia hemoroidów i innych nieprzyjemnych schorzeń.

Żeby tego uniknąć, trzeba szybko załatwiać sprawę. Według lekarzy powinno na to wystarczyć około 5 minut, w przypadku zaparć i innych trudności można przeciągnąć to do 10 minut. I ani chwili dłużej. Stanie się to realne, jeśli do toalety nie zabierzesz telefonu, książki, gazety czy czegokolwiek, co cię tam zatrzyma. - Spraw, by siedzenie na muszli klozetowej było dla ciebie jak najmniej interesujące. Nie idź z nastawieniem, że będziesz tam siedział długo - radzi ekspert.

Cóż, ze specjalistami nie ma co dyskutować i dla własnego dobra lepiej posłuchać ich rad. Można przecież znaleźć sobie inną męską oazę spokoju, na przykład w garażu czy piwnicy.

Źródło: CNN

Czytaj także: https://dadhero.pl/288233,co-robi-ojciec-w-toalecie-odpoczywa-nie-zgadniecie-ile-czasu-rocznie