Ten serial jest lepszy niż szkoła. Pokochają go zarówno dzieci, jak i dorośli
Pomijając nauczycieli-pasjonatów, szkoła uczy wkuwania, nudnych wzorów i najogólniej mówiąc rzeczy, których dziecko w żaden sposób nie jest w stanie odnieść do rzeczywistości. Do tego wiedza jest pokawałkowana i uczeń często nie rozumie zależności między fizyką, chemią, czy biologią. W zupełnie inny sposób do sprawy podeszli twórcy serialu „Wszechświat”, którzy świat tłumaczą całościowo, rozrywkowo i merytorycznie. Zarówno dzieciom, jak i dorosłym.
Wszystko jest jednością
Serial dokumentalny „Wszechświat” jest połączeniem klasycznego filmu przyrodniczego, jaki znamy, z animacjami i wizualizacjami odległego kosmosu i procesów fizycznych, których nie da się zaobserwować gołym okiem. Dzięki temu widz lepiej rozumie skomplikowane zjawiska, jak np. procesy termojądrowe zachodzące w Słońcu, albo fenomen czasu.
Mało tego, zaczyna pojmować, w jaki sposób energia słoneczna zamienia się w procesie fotosyntezy w pokarm i dalej krąży po Ziemi, albo jakie znaczenie zarówno dla czarnych dziur, jak i rodzącego się szympansa ma czas. Najkrócej mówiąc – serial w zrozumiały sposób łączy kosmiczne zjawiska z tymi przyziemnymi i sprawia, że pokawałkowana wiedza zaczyna łączyć się w satysfakcjonującym zrozumieniu świata. Przynajmniej na podstawowym poziomie.
Do tego serial jest pełen zapierających dech w piersiach animacji, dzięki którym możemy wyobrazić sobie np. próbę rozpaczliwej ucieczki fotonu z powierzchni Słońca, albo dość przerażający obraz Ziemi po zgaśnięciu naszej najbliższej gwiazdy. Tych efektów nie powstydziłby się kinowe blockbustery, a skoro o kinie i kosmosie mowa - jest też i gwiazda światowego kina. Narratorem serii został sam Morgan Freeman.
Pierwszy sezon serialu składa się z sześciu odcinków:
Serial dokumentalny „Wszechświat” można oglądać na Netfliksie od 22 listopada.
Czytaj także: https://dadhero.pl/286597,dinozaur-zabawka-na-pokladzie-rakiety-spacex-i-nasa-zdjecia