Szafa kapsułowa - sprytna metoda dla ceniących czas i wygodę. Ja próbuję!

Konrad Czubaj
16 listopada 2022, 15:19 • 1 minuta czytania
Co ja bym zrobił bez tych wszystkich porad, tricków i nowinek, które od czasu do czasu podsuwa mi moja partnerka. Jakiś czas temu dowiedziałem się o szafie kapsułowej, która naprawdę ułatwia życie, a więc niosę dalej kaganek oświaty i już tłumaczę.
Szafa kapsułowa ułatwia codzienne życie Fot. Priscilla du Preez/Unsplash
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Nie, nie musisz kupować żadnych nowych mebli. Szafa kapsułowa to po prostu taki sposób zorganizowania garderoby, aby każdy element pasował możliwie do każdego innego. To trochę jak zabawa klockami LEGO, z których możesz stworzyć różne zestawy. 


Jak się do tego zabrać?

Nie jest to trudne. Wiesz mniej więcej, co nosisz na co dzień i pod tym kątem zrób przegląd swojej garderoby. Postaraj się pozbyć ubrań, których nie nosisz i które nijak nie pasują do innych. Postaw na elementy uniwersalne i takie, które dobrze grają z każdym innym elementem w szafie. 

Przykładowa szafa kapsułowa to 3 pary spodni – jeansy, casualowe i garniturowe, do tego biała lub błękitna koszula, marynarka, kilka t-shirtów i sweter oraz bluza. Jeśli odpowiednio dobierzesz kolory i materiały – w prosty sposób ubierzesz się każdego dnia.

Zalety szafy kapsułowej:

1. Zyskujemy czas

Niewątpliwą zaletą szafy kapsułowej jest czas, jaki musisz poświęcić na ubiór każdego dnia. Mając te uniwersalne „klocki” nie musisz zastanawiać się, czy coś do siebie pasuje, czy nie. Stajesz przed szafą jak Batman (albo kreskówkowy Dexter) i masz praktycznie gotowy strój. Cokolwiek wybierzesz – będzie do siebie pasować i możesz wychodzić z domu.

2. Oszczędzamy energię...

Codziennie jesteśmy zmuszeni do podejmowania tysięcy decyzji, a wybór ubrania jest jedną z nich. Dzięki szafie kapsułowej wybór jest dużo prostszy, a więc nie marnujemy cennej energii na coś tak przyziemnego, jak ubiór. Zwłaszcza, że niepasujące do siebie rzeczy i miotanie się przed wyjściem może być bardzo frustrujące.

3. ...oraz pieniądze

Stworzenie szafy kapsułowej to postawienie na minimalizm. Wybieramy mniejszą liczbę rzeczy, ale za to lepszej jakości, które posłużą nam dłuższy czas. Jak mawiają – chytry dwa razy traci. Nie ma co kupować rzeczy, które rozpadną się po kilku praniach. Poza tym – mając szafę kapsułową unikamy kompulsywnego kupowania ciuchów z nowych kolekcji. Mamy przecież swój fantastyczny zestaw uniwersalnych rzeczy. 

4. Jesteśmy ekologiczni i nie tylko

Powiedzmy to głośno. Sieciówki i tzw. fast fashion rujnuje planetę, a nasze ubrania szyją dzieci z biednych krajów. Często za 2 dolary dziennie. Minimalizm w szafie jest nie tylko wygodny, ale i moralny. Nie potrzebujemy nowych ciuchów co miesiąc, albo i lepiej.

Bądź sprytny

Organizowanie szafy kapsułowej nie jest szczególnie trudnym zadaniem. Nie musimy trzymać się dokładnych wytycznych. Bardziej chodzi tu o filozofię życia, w którym stawiamy na wygodę, minimalizm i zwyczajny spryt. Modyfikuj swoją szafę w zależności od pory roku, dodawaj i odejmuj elementy, gdy czas na zmianę.

Nie wiem, czy określiłbym swoją szafę jako kapsułową, nieszczególnie zresztą mam sympatię do różnych „trendów”, „sposobów”, gotowych „metod”. Ale nie ukrywam, że jak zobaczyłem szafę kapsułową mojej partnerki i swoją, gdzie ciuchów jest więcej i stylistycznie jak piorunem w rabarbar, to… chyba się zainspirowałem.

Czytaj także: https://dadhero.pl/290299,czy-mezczyznom-do-twarzy-w-czerni-jakie-inne-kolory-warto-rozwazyc