Ta karta jest warta krocie. Sprawdź, czy masz ją w domu
Gra karciana „Magic: The Gathering” istnieje już prawie 30 lat i nadal przyciąga do stołu miliony graczy z całego świata. Liczbę wszystkich egzemplarzy możemy liczyć w miliardach sztuk, ale tylko pojedyncze mogą przynieść posiadaczowi fortunę. Jeśli grałeś w Magic’a, może warto sprawdzić piwnicę, albo strych?
Magia zaklęta w kartoniku
Gra składa się z tysięcy różnych kart, reprezentujących ogromną liczbę postaci, bohaterów, kreatur, przedmiotów, artefaktów, zaklęć i czarów. Z ich pomocą gracze tworzą swoje unikalne talie do gry i mierzą się w pojedynku jeden na jednego, atakując kreaturami, albo rzucając czary. Karty były ilustrowane drukowanymi, ale oryginalnymi i przepięknymi pracami artystów, co zwiększało ich estetykę i wyjątkowość, a także pobudzało wyobraźnię. Te smoki naprawdę latały.
Karty „Magic: The Gathering”, w skrócie „MTG” są produktem amerykańskim, ale zyskały dużą popularność w Polsce jeszcze w latach 90. XX wieku i nadal cieszą się dużym zainteresowaniem. Jednym z kultowych miejsc, gdzie (poza szkołą) można było zagrać w Magic'a, albo handlować kartami był Empik w Domach Centrum. Jeszcze 15 lat temu spotykałem tam żyjących jedną stopą w świecie fantasy maniaków.
Nie będę ukrywał, wręcz z dumą się przyznam, że jestem jednym z weteranów karcianki MTG i w moich zbiorach zalega całkiem sporo kart. Cena niektórych wzrosła kilkadziesiąt razy, za niektóre kupiłbym nawet parę nienajgorszych butów, ale i tak daleko mi do rekordzistów. Niektórzy kolekcjonerzy mogą mieć w pudełkach równowartość samochodu, a nawet mieszkania.
Czarny lotos białym krukiem
Najpopularniejszym serwisem, na którym można śledzić ceny kart MTG jest amerykański serwis aukcyjny ebay.com. To tam wiszą ogłoszenia z ceną tysięcy, a czasem nawet i setek tysięcy dolarów za pojedynczą kartę! O tak wysokich cenach decyduje rzadkość występowania konkretnego egzemplarza, edycja, rok wydania i stan zachowania karty.
Te wszystkie czynniki powodują, że najbardziej poszukiwaną i zarazem najdroższą kartą jest Black Lotus z pierwszej edycji. W 2021 roku jeden z egzemplarzy został sprzedany na aukcji za rekordowe 511 tysięcy dolarów, czyli ponad 2 miliony złotych. Ten konkretny czarny lotos okazał się prawdziwym białym krukiem – jego stan został oceniony jako „mint”, czyli de facto idealny, nietknięty. Stąd zawrotna suma.
Ale niezależnie od stanu Black Lotus z pierwszych edycji osiąga astronomiczne ceny wśród kolekcjonerów kart MTG, więc jeśli czarny kwiat zalega gdzieś w waszej szufladzie, czy piwnicy – możecie szeroko się uśmiechnąć. Macie sporo kasy.
Ile kosztują wspomnienia?
W świecie kolekcjonerów kart MTG jest dużo więcej egzemplarzy, których wartość jest oszałamiająca i osiąga cenę kilkunastu, czy kilkudziesięciu tysięcy dolarów. Dotyczy to przede wszystkim kart z pierwszych edycji, czyli Alpha i Beta, drukowanych na początku powstawania karcianki, czyli w 1993 roku. Ale są też karty o mniejszej, ale nadal wysokiej wartości rzędu setek złotych, które z dużym prawdopodobieństwem znajdują się w polskich kolekcjach.
Wysokie ceny osiągają także tzw. booster packi, czyli zestawy kilkunastu kart zamkniętych fabrycznie w foliowym opakowaniu. Niektóre przeleżały tak kilkadziesiąt lat, a kupujący nie ma pojęcia, jakie karty trafią mu się w zestawie. Do tego są w idealnym stanie, a ich odkrywanie przynosi niepowtarzalne emocje. Nie wiadomo, co się trafi. Może nawet Black Lotus?
Dla wielu dorosłych kolekcjonowanie kart MTG to powrót do dzieciństwa. Z większym kapitałem można spełnić w końcu swoje marzenie i kupić określony egzemplarz. Poza tym karty MTG, a zwłaszcza ich (nomen omen) magiczne ilustracje wywołują ten sam dreszczyk i emocje, co dawno temu. Odsyłają w dawno zapomniany świat i przywołują czasy emocjonujących rozgrywek. Niektórzy są w stanie zapłacić za te wspomnienia niemałe pieniądze.