"Jakbyś mnie kochał, to...". Nie daj się wciągnąć w tę grę, taki związek wymaga korekty toru
- Jeśli kogoś kochasz, wydaje ci się, że życie we dwoje będzie sielanką. Niestety rzadko tak jest.
- Partnerka wymagająca ciągłych dowodów miłości najczęściej potrzebuje pomocy w rozwiązaniu własnych problemów, bez tego nie da się naprawić związku.
- Prosi o zmianę planów, opowiada, jak mąż kuzynki co chwila udowadnia swoją miłość, a ty coraz bardziej się dusisz.
Dlaczego muszę udowadniać
Zacznijmy od tego, że najczęściej te żądania wysnuwają ludzie, którzy z jakiegoś powodu czują się niepewnie w swoim związku. Bywa, że są przekonani, że są mniej atrakcyjni od drugiej połówki i muszą pilnować, żeby jej oczy nie powędrowały w kierunku kogoś "bardziej", bo obawiają się, że to zakończy ich relację albo partner wda się w romans.
Niekiedy kobieta po urodzeniu dziecka czuje się mniej atrakcyjna niż dotąd i choć próbuje tego nie pokazywać, obawia się, że tobie zmiany w jej ciele mogą przeszkadzać. Ale nie tylko strefa fizyczna ma tu znaczenie. Mówiąc wprost, jeśli twoja ukochana jest głęboko przekonana, że jest od ciebie głupsza - może mieć podobne pomysły.
Kolejna grupa to osoby, które zostały wcześniej oszukane, głęboko zranione. Choć może się wydawać, że przepracowały wcześniejsze doświadczenia, to gdzieś w głębi serca obawiają się powtórki. Czują wewnętrzną potrzebę zbierania dowodów miłości, zawsze i ciągle, na każdym kroku, żeby mieć pewność, że nic się nie zmieniło, że partner nie chce ich zranić, porzucić.
W każdej z tych opcji, a także innych - jeśli istnieją, sytuacja nie jest zdrowa. Wpływa na wasze relacje, ale też bezpośrednio na życie i funkcjonowanie osoby, która miłość ma udowadniać. Czujesz się kontrolowany, zmuszany do działania wbrew sobie.
Z czasem męczysz się ciągłym życiem w stresie, jako odruch obronny przychodzi chęć manipulowania prawdą. A tak jeszcze żadnego związku nie udało się uratować.
Dowody miłości
Czasem ona nie mówi wprost, jednak zdarza się, że stawia ci ultimatum, prosi o zrobienie czegoś, na co zupełnie nie masz ochoty. Niekiedy tylko rzuca "jakbyś mnie kochał", albo "ja bym to dla ciebie zrobiła, bo cię kocham". Ważne, żebyś miał świadomość, że w znacznej większości przypadków to nieświadoma próba manipulacji twoim życiem.
1. Jednym z oręży w rękach takiej osoby jest nagradzanie i karanie za pomocą seksu. Kiedy ona ma ochotę, ty nie możesz nie chcieć, bo to zostaje odczytane jako stały brak pożądania, kłopoty w raju. Nie trafiają argumenty, że jesteś zmęczony, bo facet zgodnie ze stereotypem musi chcieć zawsze. A kiedy odmawiasz, dostajesz focha na trzy dni.
2. Kolejna rzecz, która powinna dać ci do myślenia, to jej żądanie, żebyś w ostatniej chwili odwołał wyjście. Umówiłeś się z kolegami już jakiś czas temu, a kiedy zaczynasz się zbierać, dowiadujesz się, jak bardzo będzie tęsknić, jaka będzie samotna i bezradna. A w dodatku to nagle rozbolała ją głowa i tylko ty pomagasz na jej migrenę.
3. Koleżanki? Tylko dla kobiet. Nieważne, że Olka jest twoją najlepszą przyjaciółką od czasów piaskownicy i od zawsze jesteście jak rodzeństwo. Twoja partnerka nie akceptuje waszej relacji, nie możesz mieć koleżanek w pracy, a nawet rozmawiać z bratową. Jeśli twoja partnerka żąda zerwania relacji koleżeńskich z wszystkimi kobietami, tylko ze względu na płeć, wiedz, że coś się święci.
4. Dziś nasze związki coraz częściej są partnerskie - i dobrze! Ty gotujesz, ona pierze, ale zawsze, kiedy wyjmuje twoje gatki z pralki, powinieneś dziękować owacją na stojąco? Twojego entuzjazmu zawsze jest za mało, kiedy zatankuje auto i pamięta, że nie lubisz papryki, więc nie dołożyła jej do sałatki. A ty mówisz zwykłe "dziękuję"? Tak, w normalnej relacji to powinno wystarczyć.
5. Planowanie twojego życia poza tobą, to nie tylko dowód na brak szacunku, ale też na to, że ona zakłada, że dla niej zrobisz wszystko, łącznie ze zmianą swoich planów. Wracasz z pracy i słyszysz, że masz się za bardzo nie rozsiadać, bo jej koleżance trzeba naprawić gniazdko albo obiecała szwagrowi, że pomożesz mu w przeprowadzce. A kiedy odmawiasz, obraża się. Tak nie powinno być.
6. Kolejny sposób na szukanie dowodów miłości, a właściwie wytykanie ci, że ich nie dajesz, to przywoływanie przeżyć innych, jako jedynej słusznej drogi. "Tata kupił mamie 100 róż bez okazji, to jest miłość, dlaczego ty nigdy nie dajesz mi kwiatów?". "Jacek wysłał Alicję na weekend do SPA, on to ją musi kochać". Miło, że wokół was są ludzie, którzy dają sobie piękne prezenty, ale ich droga nie jest waszą. Nie musisz być jak mąż jej przyjaciółki, żeby ją kochać.
To nie musi oznaczać końca
Jeśli czujesz, że powyższe przykłady opisują twoje życie, ale wiesz, że tak się nie da żyć, wcale nie oznacza to nieuchronnego końca związku. Zawsze warto podjąć próbę reanimacji. Szczególnie jeśli kochasz tę drugą osobę. Spróbuj porozmawiać spokojnie o swoich odczuciach. Powiedz wprost, że nie masz nic na sumieniu i źle się czujesz, kiedy twoje uczucia są podważane.
Chcesz poznać powody, dla których ona ci nie ufa, nie wierzy w wyznania miłości, tylko czujesz, że ciągle to wszystko, co mówisz i robisz, to dla niej za mało. Zastanówcie się, co się wydarzyło, że słowa i codzienna troska o siebie nawzajem przestały jej wystarczać. Powiedz, jak ważnym filarem związku jest dla ciebie zaufanie, jak bardzo zależy ci na tym, żeby czasem pobyć oddzielnie, bo to wnosi powiew świeżości do związku.
Kochasz, co nie znaczy, że zawsze musisz być tuż obok. Potrzebujesz towarzystwa innych ludzi, również tych, którzy byli w twoim życiu jeszcze przed waszym związkiem. Zauważ, że nie zmuszasz jej do spędzania czasu z kolegą, za którym nie przepada, ale to nie znaczy, że ty musisz odmawiać mu wspólnego wyjścia na mecz.
Czasem niezbędna może okazać się pomoc specjalisty. Terapia par to jedno, ale drugie to porządek, który każdy z nas musi zaprowadzić we własnym wnętrzu. Niekiedy ciągną nas w dół i wymuszają na nas dziwne zachowania i reakcje przeżycia sprzed lat, które na pozór dziś nie mają znaczenia.
Miłość musi opierać się na akceptacji i zaufaniu. Wcale nie chodzi o to, żeby ciągle trzymać się za ręce i spijać sobie z ust. Chodzi o to, żeby zaakceptować drugiego człowieka i jego świat, który sprawia, że jest on szczęśliwy, a partnerkę po prostu kochać i chcieć wracać do wspólnego domu.
Czytaj także: https://dadhero.pl/289516,jak-wyznaczyc-zdrowe-granice-w-relacjach-miedzyludzkich