"Nie jest tak źle" i "inni mają gorzej" to pułapka! Oto fatalne skutki toksycznej pozytywności

Kacper Peresada
"Always look on the bright side of life" to zdanie, które zostaje w każdym po obejrzeniu "Żywotu Briana". Świat ma to do siebie, że często daje nam kopa w jaja i lubi się nad nami znęcać. Życie to często nieustanna walka z tym, żeby pozbierać się po tym, jak wylewa się na was wiadro pomyj. I gdy chcecie sobie po prostu ponarzekać, ktoś wam zawsze chętnie powie "mogło być gorzej".
Słyszysz, że inni mają gorzej i nie jest tak źle? To toksyczna pozytywność fot. Kyle Glenn / Unsplash
Twój ból, poczucie niesprawiedliwości, kłótnie z bliskimi, problemy w pracy to powody, przez które masz prawo być zły i smutny. Jednak często masz wokół siebie ludzi, którzy przymuszają cię do spojrzenia na życie z "szerszej perspektywy". Doszukiwania się pozytywów w całej sytuacji.

Tego typu działanie, gdy brakuje mu zrozumienia dla bólu drugiej osoby, jest określane mianem "toksycznej pozytywności" i jeśli musicie się z nią mierzyć, może mieć ona wpływ zarówno na wasze zdrowie psychiczne, jak i związki z innymi ludźmi.

Czym jest toksyczna pozytywność?

Życie nie jest łatwe. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Rok 2020 nie jest czilautowym czasem, gdy spotykasz się ze znajomymi i opowiadasz, jak wszystko się układa. Pandemia powoduje, że przechodzimy próbę, musimy szukać balansu między pracą, domem i wychowaniem dzieci. I nie ma nic złego w tym, jeśli czujecie, że to was przytłacza.


Czytaj też: Kobieta bije i poniża, a mężczyzna jest jej ofiarą: tak też wygląda przemoc domowa w Polsce

Empatia ma to do siebie, że w aktualnych czasach nie jest dla wielu osób czymś naturalnym. Rodzice muszą mierzyć się z kulturą, która wymaga od nich bycia idealnymi osobami. Ludźmi, którzy nie tylko spełniają się w pracy, ale umieją zająć się swoimi pociechami, tak aby zapewnić im wspaniałe i wyjątkowe życie.

Presja sprawia, że wielu z nas nieświadomie idzie w kierunku toksycznej pozytywności. A ta może spowodować, że będziemy odsuwać od siebie problemy, z którymi powinniśmy się zmierzyć.

Terapeuci wyjaśniają, że wiele osób uważa, że gdy patrzymy na problemy, nie powinniśmy ich oceniać przez pryzmat nas samych, a raczej powinniśmy skupić się na perspektywie innych ludzi. Ludzie uwielbiają radzić nam, żeby zamiast spróbować się zmierzyć z lękami, powinniśmy szukać małych powodów do radości, które pozwolą nam zapomnieć o wszystkich kłopotach.

Nie musisz być za nic wdzięczny, możesz być zły

"Jestem wdzięczny za…" to zdanie, które jeszcze kilka lat temu rozbrzmiewało w wielu domach. I o ile nauka wdzięczności jest bardzo ważna, to gorzej, gdy idzie w parze z narracją, że "nie powinniśmy się złościć, że nie stać nas na słodycze, ponieważ dzieci w Afryce głodują". Tego typu podejście wzrastało w nas przez następne lata. Gdy mówiliśmy, że coś nas smuci, ludzie wskazywali na wszystkie dobre rzeczy, które mamy w życiu. Zostawiła cię ukochana? Nie przejmuj się, masz dobrą pracę. Zwolnili cię z pracy? Nie przejmuj się, masz kochającą żonę. Nie masz żony ani pracy? Przynajmniej jesteś zdrowy.

Tego typu zdania powodują, że w naszych głowach rodzi się niezdrowa myśl, jakoby narzekanie na otaczający nas stan było czymś zdrożnym i nieodpowiednim. I chociaż ludzie reagujący na nasz smutek próbą odnalezienia pozytywów w naszym życiu, robią to, mając jak najlepsze intencje, często nie rozumieją, jak szkodliwe i bolesne mogą być te słowa. Lekarze porównują toksyczną pozytywności do gaslightingu. Może ono wywołać chęć kwestionowania własnych uczuć, co automatycznie może podnieść poziom stresu i spowodować, że poczujecie się jeszcze gorzej.

Jeśli teraz "przesadzacie", że coś jest w waszym życiu nie tak, to gdy będziecie w podobnym stanie za kilka miesięcy, zamiast szukać pomocy, dojdziecie do wniosku, że "znowu przesadzacie". Rezygnując w ten sposób z szansy na wyjście z psychicznego dołka, poprzez szukanie wsparcia u innych. Toksyczna pozytywność może spowodować, że przestaniecie przejmować się swoimi uczuciami, zakładając, że po prostu sami ich nie rozumiecie.

Zaufajcie samym sobie

Toksyczna pozytywność może mieć nie tylko negatywny wpływ na was samych, ale również na wasze związku. Jeśli druga osoba nie chce zrozumieć waszych problemów i nie przyjmuje, że ktoś musi się mierzyć z problemami, jest to oznaka braku wsparcia, co jest jedną z podstaw każdej zdrowej relacji.

Jeśli czujecie, że zbyt często musicie mierzyć się z niepoważnym podejściem do waszych problemów, musicie coś z tym zrobić. Najczęściej zmusi was to do poważnej rozmowy, której będzie daleko do przyjemnej. Jednak ukrywanie swoich prawdziwych emocji, na rzecz tymczasowego komfortu, jest problematycznym tworzeniem toksycznego napięcia między bliskimi osobami.

Zrozumienie własnych uczuć, jest jedną z najważniejszych rzeczy, do jakich może dorosnąć człowiek. Brak wstydu za to, że jesteśmy ludźmi, pozwala nam żyć pełniejszym życiem. Dlatego nie bójmy się o nich mówić i zrozummy, że wszystko, co nas spotyka, jest po prostu częścią życia. Zarówno radość, jak i smutek, złość i czasami poczucie beznadziei.

A jeśli sam nie umiesz rozmawiać z ludźmi, którzy nie radzą sobie ze swoim życiem, mamy dla ciebie dobre rozwiązanie. Czasami ważniejsze jest, aby kogoś wysłuchać, a nie próbować rozwiązać za niego jego problemów.