Już nigdy nie wrócicie do "tych zwykłych". 5 jesiennych piw, które rozsadzają kubki smakowe
Myślisz, że skoro lato się skończyło to już po piwerku? Nic bardziej mylnego. Jesień to doskonały czas na odkrywanie piwnych smaków.
Na początek pro tip. Piwa jesienne, w przeciwieństwie do letnich rozkoszy, podajemy w temperaturze pokojowej. Wtedy uwalniają więcej aromatów rozgrzewających przypraw.
Podwójny wędzony koźlak to rzadkość nawet w krajach o tradycyjnej kulturze piwnej, gdzie o dubeltowego koźlaka łatwiej niż w Polsce. Ekipa Trzech Kumpli, Browaru Łańcut i Browaru Zapanbrat, gdzie uwarzono piwo, użyła słodu własnoręcznie wędzonego dymem z drewna dębowego.
Czytaj też: "Nie chce mi się wychodzić", czyli 4 odjechane pomysły na randkę w domu dla zmęczonych rodziców
Piwa wędzone, szczególnie popularne w Bambergu w Górnej Frankonii, to zdecydowanie piwa dla zaawansowanych miłośników, jednakże na pewno nie da się przejść obok nich obojętnie. Rauchdoppelbock od Trzech Kumpli i Browaru Łańcut ma intensywny zapach wędzenia, dymu z ogniska, co może miło kojarzyć się z jesiennymi porządkami w ogrodzie. Na drugim planie mamy przyjemne aromaty słodowe, chlebowo-ciasteczkowe z domieszką karmelu. W smaku z kolei piwo jest pełne, wyraźnie słodowe, z niemałą ilością alkoholowego rozgrzewania.
Nasze zdanie: Dym zdecydowanie wybija się w zapachu. Zapach wędzonki, której nienawidzę w mięsie, tutaj jest upajająco słodki. Dużo pysznej śliwki w smaku. Ciemne i ciężkie, więc do spróbowania raczej na koniec wieczoru. Super jako pairing do steku ze słodkim sosem.
Jeśli już jesteśmy przy wędzonkach, to nie możemy pominąć porterów bałtyckich z Browaru Widawa, zwłaszcza wersji leżakowanych w beczkach dębowych po bourbonie i sherry. W tych piwach znajdziemy łagodniejsze nuty wędzone, a zdecydowanie więcej aromatu i smaku czekolady i kawy, kremowe ciało i aksamitną teksturę. Portery bałtyckie to jeden z piwnych stylów, w których polskie piwowarstwo bardzo liczy się w świecie, a polskie browary słyną z fantastycznych piw.
Nasze zdanie: Porter Bałtycki to zdobywca wielu branżowych nagród. Trudno więc przejść obok niego obojętnie. Oczekiwania też mieliśmy duże, ale jak na obsypanego laurami przystało, nie zawiódł nas. Piwo jest jednocześnie bardzo delikatne i mocne w smaku. Czuć rodzynki i palony słód. Będzie świetny na początek przygody z dymnymi piwami.
MARQUIS to piwo w stylu, który nieczęsto można znaleźć w pubach i na sklepowych półkach. To ciemny braggot, czyli ciemne mocne piwo uwarzone ze sporym dodatkiem miodu wielokwiatowego prosto z mazurskiej pasieki. Przyjemne palone nuty słodowe, połączone z łagodnymi akcentami miodu wielokwiatowego z mazurskiej pasieki sprawiają, że piwo samo w sobie jest treściwym, złożonym deserem i z takowymi doskonale się paruje. Przy swoich 12,5% alk. jest rozgrzewające i doskonale sprawdzające się na spokojne sączenie jesiennymi wieczorami.
Najlepsze piwa na jesień•Fot. materiały prywatne
Piwo dyniowe to wybitnie sezonowe piwo, pojawiające się na sklepowych półkach corocznie w październiku, przez Halloween. Tradycja warzenia piwa dyniowego wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych, gdzie zapoczątkowali ją amerykański pionierzy, którzy trudno dostępny słód zastępowali dziko rosnącymi wszędzie dyniami. Jej dość mdły smak doprawiano przyprawami.
Najlepsze piwa na jesień•Fot. Materiały prywatne
Nasze zdanie: Pintę znajdziecie w każdym niemal markecie. Uwarzyć dobre piwo dyniowe, które nie będzie lepkim, mdłym cukierkiem to sztuka. Browar z Wieprza dał sobie z tym doskonale radę. Piwo jest rześkie i nie za słodkie. Do tego ładnie wybijają się przeprawy. Imbir i goździki robią tu robotę, która przyjemnie piecze na języku i rozgrzewa. Dyniamit to kwintesencja jesiennego piwa.
Choć jesień kojarzy nam się raczej z piwami o bardziej słodowym profilu, również fani wyraźnej goryczki i chmielowych aromatów mogą znaleźć sporo dla siebie. Piwa w stylu Double IPA, czyli podwójne India Pale Ale to jasne, mocne piwa, z wyraźną słodową podbudową, ale mocno chmielone na goryczkę i aromat.
Jeśli szukacie przede wszystkim chmielowego aromatu i smaku, lecz nie koniecznie goryczki, sięgnijcie po Double New England IPA – mętne, bardzo chmielowe piwa z obniżoną goryczką. A jeśli intensywności chmielu będzie Wam nadal mało, czekają na Was Triple IPA, czyli jeszcze mocniejsze wersje stylu IPA.
Nasze zdanie: Pierwsza myśl, że to zwykle letnie piwko. Trochę cierpkie, trochę kwaśne. Przyjemne. A jednak w kolejnych łykach czuć, że nie jest to tylko orzeźwiający napój. Podwójnego chmielu nie da się zignorować, ładnie kręci na języku i w głowie. To piwo na start, jeśli chcecie robić testing wszystkich jesiennych nowości. Doceni je każdy fan craftów, który lubi dobrze uwarzone, ale nie przekombinowane piwo.
Może cię zainteresować także: Tej jesieni zakochaj się w animacjach! Tych 8 poruszających filmów zapamiętasz do końca życia