To częsty błąd w polskich sypialniach. 3 facetów zdradza, jak wybrnęło z "gumkowych fakapów"

Alicja Cembrowska
Niekontrolowane dźwięki, za mocne ugryzienia, niedopasowanie temperamentów. Tak, poza gamą przyjemności i uniesień seks to także cały wachlarz "wpadek", o których niechętnie rozmawiamy. Rafał, Tomek i Marek opowiedzieli mi o krepującej sprawie, która często zdarza się w polskich sypialniach, a niewiele trzeba, żeby się jej pozbyć na dobre... Tak, panowie, mowa o nieprawidłowo dopasowanej prezerwatywie.
Jakie są skutki źle dobranej prezerwatywy? Fot. Robert Ceranowicz, Papaya Films
Kolega w żartach opowiadał mi kiedyś, że bez sensu w sklepach dostępne są prezerwatywy w różnych rozmiarach, przecież, hehe, każdy facet i tak wybierze te, hehe, największe. Szczególnie gdy zakupy odbywają się w towarzystwie (niekoniecznie nawet nowej) partnerki. Pora jednak odłożyć żarty na bok, bo tak jak wiemy, że bezpieczny seks jest ważny, tak nauczmy się w końcu, że w łóżku równie ważna jest szczerość (ze sobą i partnerką), bo to właśnie ona pozwala nam z sytuacji krępującej jakoś wybrnąć.

Jedną z takich sytuacji jest "znikająca", zawijająca się, uciskająca lub spadająca prezerwatywa. Cudowny wynalazek, chroniący nas przed chorobami przenoszonymi drogą płciową i ciążą, potrafi być równie niecudowny, gdy jest źle dobrany, a w konsekwencji w sekundę sprawia, że temperatura wrzenia drastycznie spada. Trzech facetów zgodziło się opowiedzieć mi o swoich łóżkowych (a raczej gumkowych) fakapach.


Tomek "ojej, gdzie ona jest?"


– Szczerze? Teraz to chce mi się z tego śmiać, ale w tamtym momencie na chwilę serio się przeraziłem. Słuchaj tego. Spotykałem się z super dziewczyną, raczej nieśmiałą, więc nie naciskałem na zbliżenie. W końcu zachowywaliśmy się jak para, chyba nawet nią byliśmy i czułem, że zbliża się ten moment. Nasz pierwszy wspólny raz, kolacyjka, film i nagle olśnienie! Nie mam gumek! A ewidentnie coś zaczynało się dziać – mówi Tomek.

Mężczyzna podkreśla, że partnerka nie była doświadczona i nie korzystała z innych środków antykoncepcyjnych, a on z racji "powolnego tempa" tej relacji nie pomyślał nawet o prezerwatywach. Wybawieniem okazał się pobliski sklep całodobowy.

– Na półce nie zobaczyłem gumek, których używam zawsze, więc wziąłem pierwsze lepsze. Błąd. Miałem się o tym przekonać zaledwie kilka minut później, gdy tuż przed kulminacyjnym momentem wieczoru spostrzegłem, że prezerwatywa zniknęła. Zdarzyło mi się to pierwszy raz, więc nie ukrywam, że byłem zaskoczony. Było jednak tylko jedno miejsce, gdzie mogła się schować...

Tomek mówi, że najpewniej sytuacja nie byłaby "przerażająca", gdyby nie fakt, że jego partnerka wpadła w "istny szał" i panicznie próbowała zlokalizować zagubione zabezpieczenie. – Chyba myślała, że zrobiłem to specjalnie i wyrzuciła mnie z mieszkania. Później to wyjaśniliśmy, ale był to nasz pierwszy, a nawet nie do końca, i ostatni raz.

Rafał "ale jak to działa?"


– Szczerze? Do tej pory wspominamy to z żoną i pękamy ze śmiechu. Pewnie, gdyby nie nasze poczucie humoru i umiejętność obracania wszystkiego w żart, już nigdy byśmy nie uprawiali seksu – zaczyna Rafał, dla którego żona jest pierwszą i jedyną partnerką seksualną.

Przyznaje, że oboje nie mieli doświadczenia, gdy poznali się w wieku 18 lat. Na seks zdecydowali się po roku spotykania się i tematy łóżkowe były dla nich całkowicie nową i nieodkrytą sferą.

– Nie miałem pojęcia, jakie prezerwatywy wybrać, więc wziąłem jakieś tam i już czułem się jak super odpowiedzialny facet. Tak, zgadłaś, zamiast upojnego pierwszego razu, turlaliśmy się ze śmiechu, bo nie byłem w stanie nałożyć gumki. Za drugim razem to samo. Już, już... I nie, jednak nie, prezerwatywa zrolowana, a ja nie wiem, co dalej. Minęło od tego 5 lat, a ja nadal się dziwię, że moja Monika po prostu nie wstała i nie wyszła, ale paradoksalnie zbliżyło nas to do siebie.

Rafał dodaje, że krępująca sytuacja sprawiła, że i on, i żona nauczyli się totalnego luzu w sypialni. Poznali siebie, potrafili rozładować napięcie śmiechem i żadne nie obwiniało partnera za niepowodzenia. Ta otwartość i szczere rozmowy sprawiły, że pomimo kilku lat związku nadal czują to nastoletnie napięcie, gdy trafiają do łóżka. Jednak tym razem nastroju nie psuje prezerwatywa.

Niestety nie w każdym związku tak to wygląda. Wiele osób nie do końca wie jak poruszyć temat preferencji, wstydzą się przyznać, że coś im nie pasuje lub że chcieliby spróbować czegoś nowego. Jeżeli czujecie, że "to o was", że to w waszym związku brakuje komunikacji i nie macie pojęcia, jak rozpocząć intymną rozmowę skorzystajcie z limitowanego zestawu dostępnego w strefie Durex na Allegro – przy zapachu Mo61 (to obłędna mieszanka cynamonu, goździków, wzbogacona nutami drzewa cedrowego i kadzidła) poczujecie błogie odprężenie, a kolaż, bazujący na fotografiach z czasopism i wyrazach, które kojarzą się z bliskością, możecie wykorzystać do stworzenia własnego "łóżkowego alfabetu".

Gwarantuję, że od razu rozwiążą wam się języki i przekonacie się, że "TAKIE" rozmowy wcale nie muszą być niezręczne... ]:->

Marek "teraz to już mi się odechciało"


– No muszę ci przyznać, że nawet teraz czuję się trochę zażenowany, jak wracam myślami do tego, co miało być "najlepszym seksem świata z kobietą życia". Byliśmy już w związku, ale w końcu zdecydowaliśmy się trochę poeksperymentować. Mega mnie to podniecało i tydzień przed zaplanowanymi przebierankami chodziłem jak nakręcony.

Marek przyznaje, że tak bardzo skupił się na całej otoczce, że skorzystał z za małej prezerwatywy, a skutki dalekie były od przyjemności.

– Na początku myślałem, że dam radę. Musiałem jednak mieć niezłą minę, bo moja dziewczyna już po kilku minutach zaczęła pytać, czy wszystko w porządku, czy coś robi źle. A ja tak bardzo nie chciałem tego przerywać, że kłamałem, że wszystko jest ok, a miałem poczucie, że zaraz odpadnie mi penis. Stres i ucisk sprawiły, że odechciało mi się żyć, a co dopiero kochać – śmieje się Marek i przyznaje, że ostatecznie skłamał, że... boli go głowa.

– Hahaha, to durne, ale było to pierwsze, co mi przyszło do głowy. Gdy się w końcu uwolniłem, wyskoczyłem na pobliską stację niby po tabletki przeciwbólowe, ale przy okazji kupiłem sprawdzone gumki i po powrocie mogłem kontynuować to, co zacząłem.

Marek dodaje, że dopiero po kilku dniach przyznał się partnerce, co się tak naprawdę wydarzyło, a jej wyrozumiała reakcja sprawiła, że tylko umocnili związek.

– Z kolegami to zawsze tylko żarciki i przechwalanie się, więc fakt, miałem problem, żeby się przyznać, że boli mnie coś innego niż głowa. Ale dzięki tej sytuacji przekonałem się, że trafiłem na super kobietę i że rozmowa jest nieodłączną częścią fajnego seksu.

Marek uważa, że pod względem potrzeb i temperamentów są z partnerką świetnie dobrani. Zawiódł jednak wybór zabezpieczenia, a przecież można było tego uniknąć, sięgając po sprawdzone produkty np. Durex Invisible.

W zależności od tego, co lubicie, możecie wybrać te najcieńsze (Durex Invisible Supercienkie), większe (Durex Invisible Powiększone) lub bardziej dopasowane (Durex Invisible Dopasowane). Ostatnia propozycja wyróżnia się kształtem Easy-on, czyli jest idealna dla mężczyzn, którym odpowiadają przylegające prezerwatywy.
fot. Robert Ceranowicz, Papaya Films

Dopasowanie jest ważne...


... i nie chodzi tylko o dopasowanie między partnerami. Jak pokazują historie Marka, Rafała i Tomka, źle dopasowana prezerwatywa w najlepszym wypadku zepsuje nam wieczór i sprawi, że nastrój "siądzie". W najgorszym może prowadzić do bólu, dyskomfortu, nieporozumień, może również pęknąć, a wszyscy wiemy, co to może oznaczać.

W uniknięciu niezręczności pomoże wam Durex Invisible. Są to najcieńsze produkty, jakie w swojej ofercie ma Durex. Dlatego panowie, zapomnijcie o gumkach zsuwających się, za luźnych, czy wywołujących dyskomfort, wybierzcie te, które zapewnią wam seks autentyczny, satysfakcjonujący i pełen przyjemności.

Artykuł powstał we współpracy z Durex