"Wrabianie w dziecko" to nie kobieca specjalność. Tak faceci łapią partnerki na ciążę
Eliza jest w trzeciej ciąży. Jak tłumaczy, mąż zrobił jej dziecko, bo przecież tego chciała. Magda jest po poronieniu, jednak jej partner desperacko pragnie dziecka. Mąż Agaty zawsze "zapomina" kupić prezerwatyw, a ona po każdym stosunku z nim, wchodzi pod prysznic i płacze.
Takie traktowanie partnera czy partnerki to zniewolenie. Bez względu na to, kto, po której jest stronie.
Także Marlena Ewa Kazoń, psychoterapeutka małżeństw i par, mówi, że potrzeba posiadania dziecka jest o wiele silniejsza u kobiet, niż u mężczyzn. Podejrzewa, że chęć prokreacji u mężczyzn jest zdeterminowana potrzebą rywalizacji i przekazywania genów.
Ufam mu
– Jestem w ciąży z trzecim dzieckiem. Nie chciałam go – wyznaje Eliza. – Wiem, że brzmi to okropnie. Teraz gdy jest we mnie, czuję miłość jak każda matka, gdy rośnie jej brzuch. Jednak boję się porodu, bo znów zmieni się moje życie. Znów zostanę uwięziona w domu.Jej mąż zignorował jej postulaty, by stosunek był przerwany w odpowiednim momencie. Efekt? W grudniu na świat przyjdzie ich trzeci syn.
Eliza z mężem nie stosowali żadnych mechanicznych ani hormonalnych metod antykoncepcji. Zawsze wystarczał im kalendarzyk. – To może brzmieć jak utopia w XXI wieku, ale ja źle reagowałam na pigułki, a mąż nie lubi prezerwatyw – tłumaczy Eliza. Pilnowali się.
– Najważniejsze jest pytanie, dlaczego mężczyzna chce kolejnego dziecka? Czy był jedynakiem i wie, że dziecku będzie ciężko samemu. Bywa, że dzieci zaniedbane, wytwarzają w sobie wartość emocjonalną bycia rodzicami. Tworzą duże rodziny. Dotyczy to osób po terapiach, domach dziecka. Wykazują potrzebę posiadania domu, którego nie mieli – tłumaczy terapeutka, Marlena Ewa Kazoń.
– Mąż najpierw mi wmawiał, że zrobił to dla mnie, bo ja chciałam przecież córkę. Tymczasem jestem tak zmęczona opieką nad synami, że nie myślałam o żadnym dziecku - mówi kobieta.
Eliza napisała o swoim problemie na grupie na Facebooku. Szybko posypały się komentarze, że mąż dopuścił się na niej gwałtu. – Przestraszyłam się. Przecież ja o nim tak nie myślę.
Kompromisy nie istnieją
Utrata dziecka to dla kobiet trauma, która nierzadko wymaga konsultacji z psychologiem i szczerej rozmowy z partnerem. W takich chwilach najważniejsze jest mieć oparcie w najbliższych osobach. Dobry mąż będzie wsłuchiwał się w potrzeby kobiety, zamiast oczekiwać, że po kilku miesiącach, otrząśnie się ze smutku i przystąpi do ponownej prokreacji.– Jestem po poronieniu. Obiecałam sobie nigdy więcej nie starać się o dziecko. Do tej pory śni mi się krew – opowiada Magda. – Mój mąż jednak pragnie dziecka.
Fot. Helena Lopes/Unsplash
Jej zdaniem mąż ma obsesję. Pochodzi z wielodzietnej rodziny i chciałby mieć dużo dzieci. Ona też chciała. To było dla niej jasne, gdy wychodziła za mąż. Jednak poronienie pierwszej ciąży spowodowało, że ma w sobie blokadę.
– Paweł mawia, że to będzie taki kompromis. Ja dam mu dziecko, a on przestanie o tym mówić. Tyle że kompromis można zawierać, gdy wybiera się knajpę na kolację, a nie zachodzi w ciążę. Przecież na świecie ma się pojawić człowiek. Obezwładnia mnie strach, że znów poronię. Nie chcę tego przechodzić drugi raz - mówi Magda.
A potem płacz
Agata opowiada mi scenę z filmu "Galerianki", w którym jedna z bohaterek siedzi pod prysznicem i wypłukuje z siebie nasienie kochanka. Ona czuje się podobnie, gdy po każdym seksie z mężem, wchodzi pod prysznic. – Wiem, że to głupie i to żadna metoda antykoncepcji, ale mój strach przed ciążą podobny jest do jej strachu – tłumaczy się.O tym, że nie chce mieć dzieci, zdecydowała już po ślubie. Widziała swoje koleżanki umęczone macierzyństwem i pomyślała, że ona nie chce rezygnować z kariery, dobrej figury i czasu wolnego dla siebie. Rozmawiała o tym z mężem, zgodził się z nią, ale i tak próbuje zrobić jej dziecko.
– Przymila się, mówi, że zapomniał kupić prezerwatywy, że wyjdzie przed końcem. Wierzę mu i ufam, a potem klęczę pod prysznicem i płaczę – opowiada.
Pytam ją, czemu nie przyzna mężowi, że ją upokarza. Tłumaczy, że mąż jest dla niej najważniejszy. Kocha go i nie wyobraża sobie życia z kimś innym. Dopóki udało się uniknąć ciąży, liczy na to, że w końcu mąż odpuści.
Jednak, co jeśli się nie uda? – Zagryzę zęby, jak moje koleżanki i spróbuję być szczęśliwa – mówi.
Etapy związku
Związek dwójki ludzi musi przeżywać etapy – cudownej podróży, zaangażowania w pracę, budowania domu czy posiadania dziecka. – Gdy para jest bezdzietna, musi sobie sama zagwarantować tę etapowość. Muszą się cały czas stymulować – tłumaczy terapeutka.Kazoń mówi, że sama kobieta powinna zadać sobie pytanie, czemu nie chce mieć dziecko. Z jakich powodów decyduje się na bezdzietność i czy robi to w zgodzie ze sobą, czy na złość partnerowi. – Potrzebna jest skuteczna argumentacja i pokazanie wyrównania. Jak kobieta czuje się w roli matki, czy razem z upływającym czasem jest jej coraz łatwiej? Wtedy istnieje szansa na kolejne dziecko. Jeśli jednak boi się ciąży, boi się partnera, woli relacje z przyjaciółmi, to powinna z nim porozmawiać. Partner, który kocha, powinien zrozumieć jej decyzję.
Może cię zainteresować także: Wymaga odwagi i dojrzałości. Zdradzę wam, jaki jest rodzicielski obowiązek na miarę XXI wieku