Moje dziecko jest okropnym człowiekiem, co poszło nie tak? Łatwiej to przyznać niż coś z tym zrobić

Aneta Zabłocka
Co musiałoby się stać, byś powiedział o swoim dziecku, że jest dupkiem? Jak bardzo musiałoby ci zaleźć za skórę? Jak bardzo musiałbyś sobie nie radzić w domu, jak bardzo musiałbyś się za nie wstydzić w miejscach publicznych? I kiedy dotarłoby do ciebie, że to wszystko w gruncie rzeczy twoja wina?
Fot: Tatiana Rodriguez/Unsplash
– Mój syn jest okropnym dzieckiem – przyznaje Tomasz. – Jest dopiero przedszkolakiem, ale nie radzimy sobie. W przedszkolu bije dzieci. Gdy jeden z chłopców zabrał mu zabawkę, rzucił się na niego i pogryzł go do krwi. Nauczycielki nie mogły ich rozdzielić, w taką wpadł furię.

W domu nie jest lepiej. Rodzeństwo 5-letniego Kamila ma równie ciężko, jak jego koledzy z przedszkola. – Mamy jeszcze dwie córki. Starsza tłucze się z bratem. Szarpią się za włosy. Najmłodsza to niemowlę, ale mój syn w przypływie zazdrości potrafi ją boleśnie szczypać.

Czytaj też: "Wychowywała mnie superniania z programu TVN". Jako dziecko wystąpił przed kamerami, dzisiaj żałuje


Teściowa odmówiła zajmowania się wnuczkiem. Gdy są razem, w ogóle sobie z nim nie radzi. Młody krzyczy, rzuca się na podłogę, usłyszała nawet, że jest "starą k****". – Obawiam się, że to słownictwo od nas – przyznaje mój rozmówca. – Brakuje mi cierpliwości i czasem wychodzę do innego pokoju, żeby wykrzyczeć wszystkie znane mi przekleństwa i się uspokoić.

Tomek nie ma pojęcia, czemu jego syn jest takim dupkiem. Wychowywali go tak samo, jak starszą siostrę, która jest aniołem. Teraz ona też robi się nerwowa. – Byliśmy z nim u psychologa, kazał pracować i rozmawiać z dzieckiem, przytulać, gdy wpada w gniew. I nic. Gdy on wrzeszczy, wrzeszczy starsza córka, potem wrzeszczę ja, żeby uspokoić atmosferę i koło się zamyka. Nie umiem tego przerwać.

– W głowie pojawia mi się myśl, że mój syn może wyrosnąć na przemocowca. Boję się tego, ale tłumaczę sobie to tak, że dziecko ma prawo do emocji. Może nie w tak ekstremalnej formie, ale jeśli zacznę dusić to w sobie, będzie potrzebował terapii.

Jedyny facet w domu

Niektórzy mówią, że zaniedbane dziecko brzydkim zachowaniem wyraża pragnienie troski i opieki. Zbyszek, który jeździ ciężarówką po Europie, uważa, że jego syn jest niegrzeczny, bo ojca nie ma w domu od poniedziałku do piątku. Tłumaczy sobie, że musi zarabiać. W dni wolne stara się zajmować swoim synem, ale powoli traci nadzieję.

– Mój syn wyrasta na totalnego dupka – stwierdza bez ogródek. – Ja sobie z nim radzę, bo on czuje przede mną respekt. Gdy wracam do domu, stawiam wszystkich do pionu. To tylko weekend, potem moje możliwości się kończą – przyznaje.

Zbyszek słyszał do żony, że ich syn się nie uczy, bije dzieci w szkole i ignoruje polecenia matki. – Potrafi wyć przez godzinę, gdy wyłączy mu się bajkę. Nie to, że krzyczy, siedzi na kanapie i po prostu wyje jak pies – Zbyszek rozkłada ręce.

– W czasie kwarantanny dostawaliśmy skargi od nauczycielki, bo mój syn "wyrzucał ją" w czasie lekcji online, do tego pisał wredne komentarze i zalewał czat brzydkimi gifami – wylicza Zbyszek.

Jak mówi, próbował "zrobić z nim porządek". Najpierw rozmawiał, potem karał młodego brakiem telewizji i gier, wyganiał do pokoju, by przemyślał swoje zachowanie. – Wydawało mi się, że to dobry kierunek. Teraz jest jeszcze gorzej. Mój syn wyżywa się za swoje kary na rodzeństwie, mówiąc, że na niego donoszą.

– Chciałbym dla mojego syna jak najlepiej, zależy mi, by wyciszyć w nim ten gniew, ale nie mam pojęcia jak to zrobić. Jestem ojcem z doskoku, a żona nie ma już siły.

Moja córka stała się trollem

– Z moją córką stało się coś złego – przyznaje Daniel, ojciec 14-letniej Olgi. Niedawno jego córka wysyłała do swoich koleżanek wiadomości z obraźliwymi tekstami. Wyzywała ich do najgorszych – mówi Daniel. – Nie wierzyłem, że zna takie wulgaryzmy.

Na miesiąc zabrał córce telefon i odciął od internetu. Kazał napisać odręczne przeprosiny i osobiście wręczyć. – Jestem pewien, że mnie wtedy nienawidziła.

Daniel stara się zrozumieć, że jego córka szuka dla siebie miejsca w świecie i chce się jakoś określić. Jednak jego zdaniem grubo przesadza, traktując nie tylko przyjaciół, ale i rodzinę jak wrogów. Prawie z nimi nie rozmawia.

– To ten wiek, że słychać nieustanne trzaskanie drzwiami. Zdarzyło jej się też powiedzieć kilka niemiłych słów do mojej partnerki o rozbiciu rodziny, czasem też ją przedrzeźnia.

– Gdy wydała całe kieszonkowe na pierdoły z internetu, przestaliśmy dawać jej pieniądze. Wsparli ją dziadkowie, przed którymi nas obgadała, że źle ją tratujemy – opowiada Daniel.

Mówi, że zaskakuje go arogancja, z jaką jego córka wypowiada się o innych ludziach. Nikt nie jest tak dobry, jak ona. Widzi, jak kłóci się z ludźmi na Facebooku. – Stała się trollem. Często jestem zażenowany tym, co wrzuca na tablicę.

Córka Daniela bywa u niego w weekendy i kilka razy w tygodniu. Za każdym razem przed jej wizytą przygotowuje się psychicznie na lawinę pretensji i nienawistnych komentarzy. – Może to bunt, ale raczej jest po prostu wredna.