Nie ideał, lecz i tak superbohater. Te cechy sprawiają, że to ty jesteś dla dziecka herosem
Zastanawiałeś się może kiedyś, czy jesteś dla swojego dziecka... superbohaterem? Z autopsji, jako ojciec 8-latki i 6-latka, podzielę się z tobą swoim odkryciem – nie musisz wcale usłyszeć takich słów z ust swojej pociechy, by uwierzyć, że spełniasz wszystkie kryteria określone dla herosa w prawdziwym życiu.
Evgeny Atamanenko / 123rf.com
Wzorzec
Jesteś dla swoich dzieci wzorcem do naśladowania. Dajesz im przykład, jak być odważnym, zaradnym, a przy tym przyzwoitym człowiekiem. To jak traktujesz innych i rozwiązujesz napotkane problemy, jest dla nich drogowskazem postępowania. A to, jak troszczysz się o swoją rodzinę, będzie dla nich inspiracją przy zakładaniu własnej. Powiedzmy sobie otwarcie – to niezwykłe wyróżnienie, a zarazem wspaniałe uczucie, gdy jest się dla kogoś wzorcem zachowania.Tak się składa, że w życiu mam tę przyjemność wychowywać i syna, i córkę. I zdaję sobie sprawę, jak wielka odpowiedzialność na mnie ciąży. Staram się im wpoić, że w życiu liczy się nie tylko upór w dążeniu do własnego celu, ale także empatia, czyli to, by na tej drodze do marzeń nie przechodzić obojętnie wobec problemów innych. A więc i pomagać innym wspinać się na ich szczyty.
Obrońca
Możemy odetchnąć z ulgą, że nie musimy bronić swoich domów i rodzin przed dzikimi zwierzętami, czy wrogimi plemionami, tak jak niegdyś nasi przodkowie. Bardziej cywilizowane czasy nie zabiły w nas jednak instynktu wojownika, który budzi się, gdy ktoś zagraża naszym pociechom. Z pewnością nie możesz powstrzymać się od reakcji, gdy ktoś niesłusznie zwraca uwagę twojemu dziecku albo nie traktuje go tak, jak powinien. To zrozumiałe, że stajesz w jego/jej obronie, bo dobry tata zrobi wszystko, aby jego pociecha czuła się bezpiecznie.Ze swej strony wyznam, że gdy np. rówieśnik zachowuje się niegrzecznie wobec mojego dziecka, staram się załatwić sprawę w cywilizowany sposób, czyli porozmawiać z jego rodzicami i rozwiązać problem z korzyścią dla wszystkich stron. Ale pilnuję też tego, by zachować ojcowski obiektywizm (tak, to bardzo trudne, bo w grę wchodzą emocje, ale jest to niezbędne). Superbohaterowie ratują z opresji, ale nie za cenę sprawiedliwości.
Nauczyciel
Wielu przydatnych w życiu umiejętności dziecko uczy się właśnie od ciebie. Zarówno tych technicznych (od prostej naprawy kranu po jazdę na rowerze), jak i tych społecznych (rozmów z kumplami, zdolności do rozwiązywania konfliktów). Z jednej strony demonstrujesz swojemu dziecku, jak coś zbudować czy naprawić, z drugiej uczysz pociechę, jak wyrażać i bronić swojego zdania. Jesteś siłą i dajesz innym siłę. Pokazujesz, co to znaczy być Supermanem w codziennym życiu.Jak ja to widzę? Dla mnie dobry tata-nauczyciel to ktoś, kto łączy naukę praktycznych umiejętności z radzeniem sobie z wyzwaniami wymagającymi czasami emocjonalnego zaangażowania, innym razem asertywnego zachowania, a niekiedy walki o swoje racje. Chcę, by moje dzieci umiały wbić nie tylko przysłowiowy gwóźdź, ale także były życzliwe i pomocne dla ludzi, a jeśli na drodze spotkają tych akurat mniej miłych, to niech chociaż będą asertywne i nie pozwolą im wejść sobie na głowę.
dolgachov / 123rf.com
Autorytet
To prawda, że na autorytet każdy musi sobie zapracować. Mogę się jednak założyć, że jeśli zapytać twoje dziecko (zwłaszcza w okresie przed dojrzewaniem) o autorytet, to bez głębszego zastanowienia wskaże swojego tatę, czyli właśnie ciebie. W jego/jej oczach jesteś bowiem osobą, która nie tylko zna się na różnych rzeczach, jesteś też kimś, z kogo zdaniem należy się liczyć. To twoje konkretne pochwały, ale też zwracanie uwagi w sposób konstruktywny i pełen miłości przyczyniają się do budowania w dziecku wiary w siebie.To nie koniec twoich osiągnięć w tej dziedzinie, bo musisz wiedzieć, że pomagasz budować w oczach dzieci również autorytet ich mamy. Rzecz absolutnie fundamentalna, bo gdy widzą, że ukochany tata szanuje i liczy się ze zdaniem mamy, uczą się, że budowanie związku musi opierać się zawsze na wzajemnym szacunku.
Kompan
W każdym dorosłym tkwi uśpione dziecko. Tak się jednak składa, że to w twoim przypadku nad wyraz często budzi się ono z drzemki. Zwłaszcza w sytuacjach, gdy twój maluch szuka kompana do zabawy. Układanie klocków, klejenie modeli, zabawa figurkami, wspólna rozrywka przed konsolą – pewnie już przyzwyczaiłeś się, że dziecko potrzebujące towarzysza do tych zabaw, kieruje swoje kroki najpierw do ciebie. Dlaczego? Bo jesteś nie tylko dającym fory graczem, ale także wspierającym w zabawie ekspertem, takim, który wie, co gdzie przykleić, albo jak najlepiej pomalować figurkę. I możesz być z tego tylko dumny.Skoro mowa o zabawie, to chciałbym podzielić się obserwacją, że nie ma większego stereotypu niż to, że tata bawi się z synem, a mama z córką. Na własnej skórze przekonałem się, że czas wspólnie spędzany na rozrywce może być super przygodą dla taty i jego małej księżniczki. Dziewczynki tak jak chłopcy lubią "majsterkować" czy bawić się figurkami (a szczerze mówiąc, oni także potrafią się odnaleźć w zabawie lalkami).
Degustator
Jak coś smakuje? Kogo zaprosić do wspólnego "testowania" nowego smakołyku? W głowie dziecka pierwszym kandydatem na degustatora, który przychodzi na myśl, jesteś właśnie ty. Pewnie zauważyłeś, że dziecko nie tylko liczy się z twoim zdaniem, ale przede wszystkim zwyczajnie lubi jeść w twoim towarzystwie (i vice versa). Szczególnie gdy nadarza się okazja do wspólnego delektowania się jakimiś słodkimi przysmakami, począwszy od przekąsek takich jak ciasteczka Oreo, a skończywszy na tortowych wypiekach. Z doświadczenia wiem, że wspólna uczta to świetny pretekst do budowania relacji tata-dziecko. I ochoczo z niego korzystam.Fighter
Jako tata rozwijasz w dziecku duszę wojownika. Nie kogoś, kto agresją i przemocą buduje sobie pozycję wśród rówieśników i zmusza innych do posłuszeństwa. Tylko kogoś, kto nie składa broni. Na własnym przykładzie pokazujesz, że nie należy się poddawać. Jeśli się upadnie, to trzeba wstać i znowu ruszyć przed siebie, aby jeszcze raz zmierzyć się z wyzwaniem. A jeśli popełniło się błąd, to nie należy uciekać przed odpowiedzialnością, tylko honorowo spróbować go naprawić. Jak przystało na prawdziwego superbohatera.Na koniec pamiętaj – nikt nie jest ideałem. Nie zawsze wszystko będziesz w stanie zrobić na 100 procent, czasami pomyślisz, że mogłeś postąpić inaczej lub dać z siebie więcej. To normalne. W żadnym wypadku nie przekreśla to jednak twojego statusu superbohatera. W oczach dziecka nim po prostu jesteś. Bądź z tego dumny i po prostu staraj się codziennie być dobrym tatą. I to wystarczy. Szczęśliwego Dnia Ojca!
Artykuł powstał we współpracy z Oreo