Czy twój syn jest simpem? Co oznacza określenie, które zyskało taką popularność w internecie?
O tym, jak wielu młodych facetów nie rozumie relacji damsko męskich, pisaliśmy już wielokrotnie. Wyjaśnialiśmy, jak świat postrzega inceli i jak bycie “miłym gościem” nie opiera się wcale na byciu miłym. W ostatnich miesiącach w sieci pojawiło się jednak nowe określenie, którego nastolatki traktują jak obelgę.
skrót od "Ktoś, kto idealizuję przeciętne laski" (Somebody who Idolizes Mediocre Pussy). To określenie funkcjonuje w sieci od lat, to ale ostatnie tygodnie spowodowały, że nieoczekiwanie trafiło do maintstreamu.
Określenie "simp", podobnie jak wiele sformułowań obecnych w kulturze internetowej, najpierw pojawiło się w tekstach amerykańskich raperów. O byciu "pimpem, a nie simpem" rapowali członkowie Three 6 Mafia, a niedawno, atakując inne kobiety, nawijała o tym również Megan Thee Stallion.
W Urban Dictionary, internetowym słowniku gromadzącym określenia slangowe, simp pojawił się już w 2005 roku. Pierwsza definicja brzmiała: to facet, który spędza czas z kobietami i wyświadcza im przysługi, mając nadzieję na seks.
Czytaj też: "Jestem miły, więc zasługuję na seks". Oto mroczny świat mężczyzn z syndromem "miłego faceta"
Bycie simpem w dużym stopniu pokrywa się z definicją zjawiska "miłego gościa". Młodzi mężczyźni określają w ten sposób innych mężczyzn, gdy dostrzegają w ich zachowaniu nieczyste intencje w stosunku do kobiet.
Ostatnie miesiące i okres pandemii spowodowały, że i tak mizoginistyczne określenie "simp" nabrało nowego znaczenia.
Internauci, jak wiadomo, lubią iść w ekstremum. Jeszcze rok temu za simpów uważano gości, którzy byli we "friendzonie", mając nadzieję, że ich wybranka w końcu da im szansę na seks.
Teraz nastolatkowie rzucają tym określeniem na prawo i lewo sugerując, że każdy, kto poświęca czas kobiecie, postępuje jak simp.
To określenie zostało przejęte przez mężczyzn nienawidzących kobiet. Przekonują oni, że każdy, kto stara się być dobrym człowiekiem, tak naprawdę jest simpem.
Zdaniem tych, którzy używają określenia "simp" jako obelgi, fikcją jest przekonanie, że można przebywać z kobietą, nie oczekując w zamian seksu.
Ich zdaniem kobiety trzeba "wyrwać", a potem zostawić. Nie biorą oni pod uwagę, że człowiek może chcieć po prostu być czyimś przyjacielem.
Chociaż określenie "simp" używane w odniesieniu do mężczyzn, tak naprawdę opiera się na nienawistnym spojrzeniu na kobiety, zakłada bowiem że kobiety chcą wykorzystywać biednych mężczyzn i w tym celu trzymają ich na smyczy.
Czytaj też: "Mój syn nie chciał z nikim rozmawiać, byłem w kropce...". Kim są incele i czemu nienawidzą kobiet?
- Kobiety chcą, aby facet wyglądał jak Adonis, miał drogi samochód, zarabiał kupę kasy i miał piękny dom. Same wyglądają przy tym, jak trupy bez makijażu, mają nadwagę, pracują w gównianych firmach, nie mają samochodu, ale debilne simpy i tak będą się dawali im naciągać - pisze jeden z użytkowników Reddita.
Określenie "simp" zyskało ostatnio popularność, bo jest często używane na TikToku, chociaż większość użytkowników tego serwisu nie rozumie, jak dwuznaczne i potencjalnie obraźliwe jest to słowo.
Płeć nie powinna mieć tutaj znaczenia, ale niemal zawsze mianem "simpa" określa się mężczyzn. Potwierdza to, że młodzi ludzie coraz częściej mają problem ze zrozumieniem, iż przyjacielskie związki osób różnej płci nie są jedynie wymysłem.
Internauci starają się budować mur między płciami. Sugerują, że wszystkie kontakty międzyludzkie opierają się jedynie na tym, że ktoś chce się z kimś przespać, albo, że ktoś próbuje wykorzystać seks jako przynętę, dzięki której można coś zyskać. Na szczęście świat jest bardziej skomplikowany.