Najlepiej samochodem, najlepiej na wieś: sprawdziliśmy, jak będą wyglądać wakacje Polaków w tym roku

Aneta Zabłocka
Minister Zdrowia, Łukasz Szumowski, kilka dni temu ogłosił: "możemy zapomnieć o takich wakacjach, jakie znaliśmy do tej pory". Dla rodziców oznacza to jedno: trzeba przygotować się na to, że tegoroczne lato będzie trudniejsze i już dzisiaj trzeba szukać opcji wakacyjnych. Co już wiadomo o tegorocznym sezonie urlopowym?
Fot: Sarang Pande/Unsplash
Pan minister rzucił zdanie, które zmroziło nie tylko całą branżę turystyczną w Polsce, ale też miliony rodziców, którzy głowią się nie tylko nad tym, jak zorganizować swoim dzieciom edukację zdalną, ale również, jak zapewnić im przynajmniej namiastkę wakacji.

Postanowiliśmy więc przyjrzeć się temu, jak może wyglądać lato w tym roku. Po pierwsze dlatego, że chcielibyśmy wam powiedzieć, jak wygląda sytuacja, a po drugie – bo nas też to bardzo interesuje.

Kiedy zaczną działać hotele?

Według informacji rządu, ponowne otwarcie hoteli i pensjonatów w Polsce ma nastąpić w drugiej fazie łagodzenia środków bezpieczeństwa związanych z pandemią. Według Jadwigi Emilewicz, wicepremier i minister rozwoju, w najbliższym czasie dowiemy się, czy hotele rzeczywiście będą mogły zostać otwarte.


– Jeśli krzywa wzrostu zachorowań nie podniesie się zbyt gwałtownie, wówczas kolejny etap będziemy mogli ogłosić prawdopodobnie po tygodniu – wyjaśniła wicepremier na antenie Polsat News.

Na razie sytuacja w branży turystycznej jest fatalna. Nie tyle ze względu na lawinowe odwoływanie wyjazdów przez klientów, ile przez chaos wywołany niejasnymi decyzjami rządu.

Czytaj też: "Latanie jest nałogiem, a ja jestem na odwyku". Pilot o tym, jak pandemia wpływa na branżę lotniczą


Turystyczna Organizacja Otwarta przygotowała do premiera petycję, w której prosi, by minister Szumowski wycofał się ze swoich słów o tym, że "możemy zapomnieć o wakacjach". Jej przedstawiciele wyjaśniają też, jak może wyglądać tegoroczny sezon wakacyjny.

– Obecnie nie ma przesłanek do tego, aby podejmować decyzje dotyczące podróży w lipcu lub w sierpniu. Kraje Europy Zachodniej dużo bardziej dotknięte przez wirusa rozpoczynają wstępne rozmowy o włączeniu ruchu turystycznego – informuje Alina Dybaś-Grabowska, prezes organizacji, autorka petycji.

Zakończenie roku szkolnego

Nie ma jeszcze oficjalnej informacji Ministerstwa Edukacji Narodowej kiedy i w jakiej formie nastąpi zakończenie roku szkolnego. Póki co, MEN ma ważniejsze sprawy na głowie, urzędnicy muszą rozstrzygnąć, kiedy i w jaki sposób zorganizowane zostaną matury.
Fot. Mitchell Luo/Unplash
Nic nie wskazuje jednak na to, żeby dzieci miały kontynuować naukę po 26 czerwca. Prawdopodobnie, jak w przypadku maturzystów, oceny końcowe zostaną wystawione uczniom zaocznie, a świadectwa będzie można odbierać w szkołach.

Ci, którzy mieli wykupione już wyjazdy kolonijne dla dzieciaków, martwią się czy rzeczywiście ich dzieci będą mogły na nie wyjechać.

Alina Dybaś-Grabowska apeluje, by nie straszyć dzieci i rodziców odwołaniem wakacyjnych wyjazdów czy "zielonych szkół". – Nie ma przesłanek do tego, aby już podejmować decyzję o zatrzymaniu dzieci i młodzieży w domach, bez jasno określonej sytuacji pandemicznej – mówi.

Wtóruje jej szef biura Ochrony Konkurencji i Konsumenta Tomasz Chróstny. – Nie ma obecnie przesłanek, by wskazać, w jaki sposób za kilka miesięcy będzie wyglądała sytuacja, czy to ryzyko dalej będzie materialne, czy dalej będzie zachodzić ryzyko w kraju destynacji. Dlatego poczekajmy chwilę, jeżeli to jest możliwe, spróbujmy jeszcze kilka tygodni wytrwać, czekając na to, jak rozwinie się sytuacja, bo być może będzie możliwe skorzystanie z tej oferty – oceniał Chróstny w rozmowie z serwisem newseria.pl.

Według danych z biur podróży, Polacy nie tyle odwołują wyjazdy, ile próbują je przekładać na późniejsze terminy. Znacząco spadła liczba wycieczek, ale wzrosła za to liczba zapytań o wyjazdy jesienne i zimowe.

Polska Organizacja Turystyczna zachęca, by nie odwoływać wyjazdów, a zamieniać je na vouchery, które będziemy mogli wykorzystać na zakup innej wycieczki.

Trzy scenariusze na wakacje w roku pandemii

Wakacje wielu Polaków dotąd wyglądały następująco: część z nas wyjeżdża latem na Bałtyk czy Mazury, część jedzie samochodem nad Adriatyk, a część leci samolotem gdzieś dalej. Spróbujemy przeanalizować te trzy przypadki.

Podróże po Polsce to najłatwiejszy scenariusz do analizy. Nie ma zakazu poruszania się po kraju i nic nie zapowiada wprowadzenia takich ograniczeń, dlatego wakacje na Mazurach czy nad Bałtykiem wydają się realistycznym scenariuszem, zwłaszcza jeśli rząd pozwoli działać hotelom i pensjonatom. Jeśli będą z tym problemy, wakacje nadal będą możliwe, ale najprzyjemniej spędzą je ci, którzy mają działkę.

Weźmy scenariusz drugi, czyli wyjazd samochodem do Chorwacji. Na razie taka operacja nie miałaby sensu, kraje w Europie kierują przyjezdnych na kwarantannę. Możne jednak oczekiwać, że do lata te ograniczenia zostaną zniesione, więc wakacje w Chorwacji czy w Grecji są realistyczną opcją.
Fot: Ivan Ivankovic/Unsplash
Właśnie w takich wakacjach "za kółkiem" branża turystyczna upatruje swojej szansy w tym roku. W biurach podróży rosną ceny wyjazdów do Chorwacji i innych krajów leżących nad Adriatykiem.

Warto wiedzieć, że w Chorwacji zapowiedziano zniesienie ograniczeń dotyczących podróży turystów od 18 maja. Inne popularne kraje turystyczne, takie jak Grecja czy Portugalia, wstępnie zapowiedziały wznowienie ruchu turystycznego odpowiednio 15 i 17 maja.

Trzeba pamiętać, że to jedynie zapowiedzi. To, czy granice tych krajów zostaną otwarte dla turystów, będzie zależało od tego, jak będzie wyglądała sytuacja z pandemią w Europie.

Trzeci scenariusz, a więc wakacje samolotem: tutaj trudno cokolwiek prorokować, bo ruch lotniczy to potencjalnie najbardziej ryzykowny sposób podróżowania, a do tego nie wiadomo, jak będzie wyglądać sytuacja z pandemią w krajach poza Unią Europejską.

Europejska Komisja Gospodarcza (UNECE), przygotowała internetową mapę przejść granicznych na świecie.

Strona pozwala sprawdzić, jakie ograniczenia dotyczące przekraczania granic obowiązują w różnych krajach. Dane dostarczają poszczególne kraje, a także Międzynarodowa Unia Transportu Drogowego i Komisja Europejska.

Na razie sytuacja nie wygląda ciekawie. Wszystkie kraje europejskie, kraje Ameryki Północnej, niemal cała Ameryka Południowa oraz Azja i Australia, mają zamknięte granice. Więcej informacji o warunkach przekraczania granic znajduje się na stronie IATA, Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych. Warunki są takie same dla pasażerów podróżujących drogą powietrzną i lądową.

IATA przewiduje, że zanim uruchomiony zostanie transport międzynarodowy, najpierw otworzą się linie krajowe. Niektórzy przewoźnicy, tacy jak EasyJet szukają rozwiązań, dzięki którym pasażerowie będą chcieli z nimi lecieć. Brytyjska linia zapowiedziała, że środkowe miejsca w rzędach pozostaną puste, by zapewnić dystans pomiędzy pasażerami.

Wakacje na wsi

Rekordy popularności mogą w tym roku bić pensjonaty agroturystyczne. Zazwyczaj leżą one na uboczu, blisko natury, za to z daleka od dużych skupisk ludzkich. Właściciele wielu gospodarstw agroturystycznych w Polsce już przygotowują się na przyjazd gości.

Na grupach facebookowych, na których reklamują się gospodarstwa agroturystyczne, nie brakuje zapytań o osobne domki, tak by można było poruszać się bez konieczności noszenia maseczek.