Najlepiej samochodem, najlepiej na wieś: sprawdziliśmy, jak będą wyglądać wakacje Polaków w tym roku
Minister Zdrowia, Łukasz Szumowski, kilka dni temu ogłosił: "możemy zapomnieć o takich wakacjach, jakie znaliśmy do tej pory". Dla rodziców oznacza to jedno: trzeba przygotować się na to, że tegoroczne lato będzie trudniejsze i już dzisiaj trzeba szukać opcji wakacyjnych. Co już wiadomo o tegorocznym sezonie urlopowym?
Postanowiliśmy więc przyjrzeć się temu, jak może wyglądać lato w tym roku. Po pierwsze dlatego, że chcielibyśmy wam powiedzieć, jak wygląda sytuacja, a po drugie – bo nas też to bardzo interesuje.
Kiedy zaczną działać hotele?
Według informacji rządu, ponowne otwarcie hoteli i pensjonatów w Polsce ma nastąpić w drugiej fazie łagodzenia środków bezpieczeństwa związanych z pandemią. Według Jadwigi Emilewicz, wicepremier i minister rozwoju, w najbliższym czasie dowiemy się, czy hotele rzeczywiście będą mogły zostać otwarte.– Jeśli krzywa wzrostu zachorowań nie podniesie się zbyt gwałtownie, wówczas kolejny etap będziemy mogli ogłosić prawdopodobnie po tygodniu – wyjaśniła wicepremier na antenie Polsat News.
Na razie sytuacja w branży turystycznej jest fatalna. Nie tyle ze względu na lawinowe odwoływanie wyjazdów przez klientów, ile przez chaos wywołany niejasnymi decyzjami rządu.
Czytaj też: "Latanie jest nałogiem, a ja jestem na odwyku". Pilot o tym, jak pandemia wpływa na branżę lotniczą
Turystyczna Organizacja Otwarta przygotowała do premiera petycję, w której prosi, by minister Szumowski wycofał się ze swoich słów o tym, że "możemy zapomnieć o wakacjach". Jej przedstawiciele wyjaśniają też, jak może wyglądać tegoroczny sezon wakacyjny.
– Obecnie nie ma przesłanek do tego, aby podejmować decyzje dotyczące podróży w lipcu lub w sierpniu. Kraje Europy Zachodniej dużo bardziej dotknięte przez wirusa rozpoczynają wstępne rozmowy o włączeniu ruchu turystycznego – informuje Alina Dybaś-Grabowska, prezes organizacji, autorka petycji.
Zakończenie roku szkolnego
Nie ma jeszcze oficjalnej informacji Ministerstwa Edukacji Narodowej kiedy i w jakiej formie nastąpi zakończenie roku szkolnego. Póki co, MEN ma ważniejsze sprawy na głowie, urzędnicy muszą rozstrzygnąć, kiedy i w jaki sposób zorganizowane zostaną matury.Fot. Mitchell Luo/Unplash
Ci, którzy mieli wykupione już wyjazdy kolonijne dla dzieciaków, martwią się czy rzeczywiście ich dzieci będą mogły na nie wyjechać.
Alina Dybaś-Grabowska apeluje, by nie straszyć dzieci i rodziców odwołaniem wakacyjnych wyjazdów czy "zielonych szkół". – Nie ma przesłanek do tego, aby już podejmować decyzję o zatrzymaniu dzieci i młodzieży w domach, bez jasno określonej sytuacji pandemicznej – mówi.
Wtóruje jej szef biura Ochrony Konkurencji i Konsumenta Tomasz Chróstny. – Nie ma obecnie przesłanek, by wskazać, w jaki sposób za kilka miesięcy będzie wyglądała sytuacja, czy to ryzyko dalej będzie materialne, czy dalej będzie zachodzić ryzyko w kraju destynacji. Dlatego poczekajmy chwilę, jeżeli to jest możliwe, spróbujmy jeszcze kilka tygodni wytrwać, czekając na to, jak rozwinie się sytuacja, bo być może będzie możliwe skorzystanie z tej oferty – oceniał Chróstny w rozmowie z serwisem newseria.pl.
Według danych z biur podróży, Polacy nie tyle odwołują wyjazdy, ile próbują je przekładać na późniejsze terminy. Znacząco spadła liczba wycieczek, ale wzrosła za to liczba zapytań o wyjazdy jesienne i zimowe.
Polska Organizacja Turystyczna zachęca, by nie odwoływać wyjazdów, a zamieniać je na vouchery, które będziemy mogli wykorzystać na zakup innej wycieczki.
Trzy scenariusze na wakacje w roku pandemii
Wakacje wielu Polaków dotąd wyglądały następująco: część z nas wyjeżdża latem na Bałtyk czy Mazury, część jedzie samochodem nad Adriatyk, a część leci samolotem gdzieś dalej. Spróbujemy przeanalizować te trzy przypadki.Podróże po Polsce to najłatwiejszy scenariusz do analizy. Nie ma zakazu poruszania się po kraju i nic nie zapowiada wprowadzenia takich ograniczeń, dlatego wakacje na Mazurach czy nad Bałtykiem wydają się realistycznym scenariuszem, zwłaszcza jeśli rząd pozwoli działać hotelom i pensjonatom. Jeśli będą z tym problemy, wakacje nadal będą możliwe, ale najprzyjemniej spędzą je ci, którzy mają działkę.
Weźmy scenariusz drugi, czyli wyjazd samochodem do Chorwacji. Na razie taka operacja nie miałaby sensu, kraje w Europie kierują przyjezdnych na kwarantannę. Możne jednak oczekiwać, że do lata te ograniczenia zostaną zniesione, więc wakacje w Chorwacji czy w Grecji są realistyczną opcją.
Fot: Ivan Ivankovic/Unsplash
Warto wiedzieć, że w Chorwacji zapowiedziano zniesienie ograniczeń dotyczących podróży turystów od 18 maja. Inne popularne kraje turystyczne, takie jak Grecja czy Portugalia, wstępnie zapowiedziały wznowienie ruchu turystycznego odpowiednio 15 i 17 maja.
Trzeba pamiętać, że to jedynie zapowiedzi. To, czy granice tych krajów zostaną otwarte dla turystów, będzie zależało od tego, jak będzie wyglądała sytuacja z pandemią w Europie.
Trzeci scenariusz, a więc wakacje samolotem: tutaj trudno cokolwiek prorokować, bo ruch lotniczy to potencjalnie najbardziej ryzykowny sposób podróżowania, a do tego nie wiadomo, jak będzie wyglądać sytuacja z pandemią w krajach poza Unią Europejską.
Europejska Komisja Gospodarcza (UNECE), przygotowała internetową mapę przejść granicznych na świecie.
Strona pozwala sprawdzić, jakie ograniczenia dotyczące przekraczania granic obowiązują w różnych krajach. Dane dostarczają poszczególne kraje, a także Międzynarodowa Unia Transportu Drogowego i Komisja Europejska.
Na razie sytuacja nie wygląda ciekawie. Wszystkie kraje europejskie, kraje Ameryki Północnej, niemal cała Ameryka Południowa oraz Azja i Australia, mają zamknięte granice.
IATA przewiduje, że zanim uruchomiony zostanie transport międzynarodowy, najpierw otworzą się linie krajowe. Niektórzy przewoźnicy, tacy jak EasyJet szukają rozwiązań, dzięki którym pasażerowie będą chcieli z nimi lecieć. Brytyjska linia zapowiedziała, że środkowe miejsca w rzędach pozostaną puste, by zapewnić dystans pomiędzy pasażerami.
Wakacje na wsi
Rekordy popularności mogą w tym roku bić pensjonaty agroturystyczne. Zazwyczaj leżą one na uboczu, blisko natury, za to z daleka od dużych skupisk ludzkich. Właściciele wielu gospodarstw agroturystycznych w Polsce już przygotowują się na przyjazd gości.Na grupach facebookowych, na których reklamują się gospodarstwa agroturystyczne, nie brakuje zapytań o osobne domki, tak by można było poruszać się bez konieczności noszenia maseczek.