Czy na pewno wiesz, jak działa TikTok? Ja wiem, dlatego moje dzieci nie mogą z niego korzystać
Dla rodziców poruszanie się w social mediach to prawdziwe pole minowe. Nie tylko wielu z nas nie wie, w jaki sposób samemu sobie radzić z otaczającym nas wirtualnym światem, ale musimy też przeprowadzić przez niego nasze dzieci, a to zadanie staje się coraz trudniejsze.
TikTok to w miarę nowa aplikacja do udostępniania filmików innym użytkownikom. Jeśli miałbym opisać go jednym zdaniem, powiedziałbym, że to platforma umożliwiająca dzieciom udostępnianie głupich filmików, które w przyszłości ich znajomi (a także – nieznajomi) będą mogli wykorzystywać przeciwko nim.
TikTok ma 500 milionów użytkowników na całym świecie i jest jedną z najprężniej rosnących aplikacji na świecie. Na pierwszy rzut oka nie wydaje się złym rozwiązaniem. W końcu żyjemy w XXI wieku, więc powinniśmy być już pogodzeni z tym że życie w sieci jest tak samo ważne, jak w realu.
Aplikacja umożliwia użytkownikom wykazanie się kreatywnością i prezentowanie innym zaskakujących i zabawnych momentów z ich życia w ciekawy sposób.
Gdyby nie to, że jestem 30-letnim gburem, mógłbym nawet się skusić i korzystać z TikToka. Fakt, że nie byłbym w stanie zapełniać swojego profilu zbyt dużą ilością treści, nie miałby dla mnie większego znaczenia.
Pierwszym zarzutem, jaki podnoszą przeciwnicy aplikacji, jest prywatność użytkowników, a raczej jej brak. W najnowszej wersji aplikacji (dostępnej na razie tylko w Chinach) pojawiła się na przykład opcja rozpoznawania twarzy.
Wystarczy zaznaczyć czyjąś twarz w filmiku, aby aplikacja automatycznie pokazała listę postów, w których występuje ta osoba. Na pozór to funkcja, która powinna być przydatna, ale tak naprawdę potwierdza to jedynie, że każdy, kto używa TikToka, jest pod ciągłą obserwacją.
Tak jak wspomniałem, na razie funkcja rozpoznawania twarzy użytkowników dostępna jest tylko w Chinach, ale można być pewnym, że prędzej czy później pojawi się również w innych krajach, odbierając nam kolejny ułamek prywatności.
Challenge. Na czym polega TikTok?
Profile na TikTok domyślnie są ustawione jako publiczne. Wielu użytkowników nie ma pojęcia, że nagrania, które tworzą z myślą o bliskich znajomych, będą oglądane przez obcych ludzi.Przeglądając sieć i poszukując informacji o TikToku nietrudno natrafić na artykuły opisujące sytuacje, w których starsi mężczyźni obserwowali profile dzieci wrzucające na swoje profile bardzo sugestywne nagrania. Zresztą obecność filmików na granicy pornografii na apce nikogo nie dziwi.
TikTok wyrósł na popularności "challenge'y", wyzwań, które użytkownicy rzucają sobie nawzajem. Jednym z najpopularniejszych w 2019 roku był akcja nazwana "Take It Off". Na filmikach dorośli i dzieci tańczyli do swoich ulubionych utworów, a przy okazji się rozbierali.
Czy rodzice powinni pozwalać dzieciom na używanie TikToka?
Wyzwania pojawiające się w aplikacji z każdym dniem wydają się coraz głupsze i bardziej szkodliwe. Jako nastolatki też robiliśmy wiele głupich rzeczy, ale brak sieci społecznościowych, a także miliona innych pomysłodawców robienia głupot sprawiał, że powstrzymywaliśmy się przed robieniem rzeczy naprawdę kompromitujących.Nawet jeśli robiliśmy rzeczy niezbyt mądre, widzieli to jedynie nasi najbliżsi znajomi. W TikToku może to zobaczyć właściwie każdy użytkownik aplikacji.
Jako rodzice musimy się zastanowić, kiedy głupoty, które rozbudzają wyobraźnię naszych dzieci, stają się dla nich niebezpieczne. Musimy myśleć o tym, jak powstrzymywać dzieciaki od popełniania błędów, które mogą mieć fatalne następstwa dla ich przyszłości.
Trzeba nauczyć dzieci krytycznego myślenia i ostrożności w poruszaniu się po social mediach. Nie miejmy złudzeń, aplikacje takie jak TikTok będą odgrywać coraz większą rolę w ich życiu. Czasami po prostu musimy umieć powiedzieć "nie", nawet jeśli dzieci się na nas obrażą. Robimy to tylko i wyłącznie dla ich dobra.