"Wierzę, że moje dziecko wie, co robi". Rodzice mówią o swoich dzieciach pracujących w seks biznesie
Pornografia jest wszechobecna. Znajdziesz ją bez trudu w internecie, jest za darmo i jest jej więcej niż kiedykolwiek. Filmów i zdjęć jest na tyle dużo, że przestajemy myśleć o tym, kto stoi po drugiej stronie kamery. Zapominamy, że aktorzy występujących w filmach XXX mają własne życie, rodziców, bliskich, a czasem – także dzieci. Tak jak każdy z nas.
– To drugie jest dla niej dużo łatwiejsze – mówi Teresa. – Gdy ma dosyć, po prostu wyłącza kamerę i rozłącza się – odpowiada, gdy pytam, czy nie martwi się o bezpieczeństwo córki. – Może jestem głupia czy naiwna, ale uważam, że ona wie co robi. Wychowała się w erze internetu, zawsze robi dokładny research i przewiduje, co może ją spotkać.
– Ojciec nie chce słyszeć o tej pracy, obwinia siebie za to, że jego pracuje w takiej branży. Ma poczucie, że powinien lepiej zarabiać, by ona nie musiała się tym zajmować. Nie wiem, może ma rację – kończy Teresa.
– Założenie kanału w sieci czy kręcenie filmów solo jest ultra proste – wyjaśnia mi znajoma, która przez kilka lat pracowała jako striptizerka. – Robisz to od ręki. Potem podłączasz konto do płatności i już możesz zacząć zarabiać.
Nigdy nie zdecydowała się na nic więcej poza tańcem erotycznym. – To bardzo specyficzna branża. Dużo osób pracuje przez kilka miesięcy, a potem robi sobie przerwę, aby odpocząć. Jeśli ciężko zapieprzasz, możesz sobie pozwolić na wakacje, ale takie plany nie zawsze się udają.
Pytam ją o reakcje rodziny na jej fach. Odpowiada, że rodzice byli wyrozumiali. – Prosili, żebym dbała o swoje bezpieczeństwo. Ludzie boją się tego, czego nie znają, więc na początku to był dla nich szok. Potem przywykli.
Bezpieczeństwo to temat, który najczęściej pojawia się w trakcie rozmowy na temat pracy w seks biznesie. Nawet osoby zarabiające 1000 zł za godzinę spotkania z klientem muszą liczyć się z ryzykiem. Na szczęście w dzisiejszych czasach są sposoby na to, jak je ograniczyć.
– Moja matka była przerażona. Ojciec się wkur... . Z kolei mój wykładowca ze studiów, któremu powiedziałem o swoich planach, stwierdził, że mogę robić, co chcę – opowiada Tomek, którego zagadnąłem na jednym z forów internetowych. – Studiowałem, ale nie zależało mi na nauce. Szukałem sposobu na to, jak w łatwy sposób zarobić kasę i móc się wynieść od rodziców.
Tomek zaczął kręcić filmiki solo w akademiku, dzięki nim zdołał odłożyć tyle, że się usamodzielnił. Mieszka teraz w dużym mieście i prowadzi zwyczajne życie. Mówi mi, że poznał wielu ludzi, którzy zarabiali tak jak on. Ich rodzice też na początku protestowali, ale z czasem docierało do nich, że ich syn czy córka nie są już małymi dziećmi i mogą decydować o tym, co chcą robić w życiu.
– Ludzie bardzo zmienili podejście do takich tematów. Rodzice starają się akceptować decyzje swoich dzieci, choć nie zawsze je pochwalają. Dlaczego miałbyś przestać kochać swoje dziecko tylko dlatego, że wybrało ten czy inny zawód? – pyta Tomek. – Moich rodziców bardziej wkurzyło to, że rzuciłem studia niż to, jak zarabiałem na życie.
– Niektórzy boją się, że znajomi czy krewni będą nimi gardzić, gdy się dowiedzą, jak zarabiają na życie. Na szczęście to się zmienia. Przynajmniej wśród młodszych ludzi. Zaczynamy rozumieć, że można lubić taką pracę i dodatkowo dobrze zarabiać – wyjaśnia Tomek. – Trzeba jednak liczyć się z tym, że część przyjaciół odwróci się od ciebie. To nie jest łatwa ścieżka kariery.
Bez wsparcia bliskich, ludziom z seks branży jest bardzo ciężko w życiu. Jeśli rodzice nie są w stanie zaakceptować takiego wyboru drogi życiowej, trzeba założyć rodzinę, która będzie dawała niezbędne wsparcie. Samotność może być bardzo bolesna.
Pytam Tomka, co pomyśli, gdy jego dzieci będą chciały zacząć karierę w porno branży. Zapewnia, że nie będzie się wściekał. Upewni się, że syn czy córka dobrze przemyśleli tę decyzję. – Po prostu w ogóle nie będę zaglądał na Pornhuba – kończy.