"Mój syn nie chciał z nikim rozmawiać, byłem w kropce...". Kim są incele i czemu nienawidzą kobiet?

Kacper Peresada
Są najczęściej młodymi mężczyznami (chociaż wiek tu nie ma znaczenia), którzy wciąż mają przed sobą inicjację seksualną. Żyją w przekonaniu, że dziewictwo nie jest ich winą. Czują się ofiarami systemu, który nagradza kobiety a krzywdzi chłopaków takich jak oni, nie dość przystojnych czy zamożnych, by budzić zainteresowanie płci przeciwnej. Przede wszystkim jednak - incele nie są postaciami z filmów czy książek, to ludzie, którzy żyją tu i teraz, obok nas.
Fot: Soumil Kumar/Pexels
- Zawsze uwielbiałem gry wideo, dlatego nie miałem problemu z tym, że mój syn spędzał dużo czasu przy komputerze. Miał znajomych wśród graczy, oglądał w sieci memy, byłem przekonany, że robi to, co każdy nastolatek w jego wieku - opowiada Michał, ojciec Antka. - Przez myśl mi nie przyszło, że tyle czasu może spędzać na 4chanie albo na oglądniu filmów porno. Z drugiej strony nawet gdybym wiedział że właśnie to robi, pewnie nie martwiłbym się tym zbytnio. W końcu był nastolatkiem..

Kim są osoby określane jako incele? To pojęcie, powstałe z połączenia angielskich słów "involuntary celibate" (ang. wymuszony celibat), opisuje młodych mężczyzn, którzy za swoje nieudane życie seksualne winią rozmaite czynniki zewnętrzne.


Najczęściej obwiniane jest społeczeństwo i panujące w nim przyzwolenie na rozwiązłość kobiet oraz hipergamię - sytuację, w której kobiety wybierają przede wszystkim mężczyzn atrakcyjnych i zamożnych.

W wypadku wielu incelów wszystko zaczyna się w domu albo w szkole. Często mają oni problemy w nawiązywaniu relacji z rówieśnikami (i rówieśniczkami), spotykają się też z drwinami czy prześladowaniem ze względu na swój wygląd czy zainteresowania.

Wielu młodych mężczyzn nieradzących sobie w kontaktach z kobietami, szuka wsparcia. Prędzej czy później trafiają oni na fora internetowe, a tam stykają się z ludźmi takimi jak oni. Czują ulgę, bo wreszcie mogą podzielić się swoimi frustracjami, mając świadomość, że zostaną wysłuchani przez osoby, które doświadczyły tego samego.

Mężczyzn bardziej interesuje prawda, nawet niewygodna. Społeczeństwo nienawidzi ich za mówienie prawdy, za to kobiety są przez społeczeństwo kochane.

- Sam w młodości byłem bardzo wstydliwy. W niczym nie przypominałem Casanovy, dlatego nie martwiłem się tym, że mój Antek nie ma dziewczyny - opowiada Michał. - Wiedziałem tylko, że jest mu ciężko w szkole, bo gnębią go koledzy.

Mój syn był po prostu sobą

Starałem się z tym walczyć, chodziłem na spotkania z innymi rodzicami, wspólnie z Antkiem wybraliśmy się też na terapię, ale w sumie niewiele mogłem poradzić. Mój syn był po prostu sobą, specyficznym chłopcem, który woli internet od towarzystwa innych ludzi. Z drugiej strony - nie ma nic złego w byciu nieco dziwnym, prawda? - pyta Michał.

Rozmowa z członkami forów dla incelów nie jest łatwa. Większość z nich nie wierzy, że dziennikarz mógłby napisać o nich coś pozytywnego. Są przecież ofiarami opresyjnego systemu, którego częścią są media.

Próbowałem rozmawiać z niektórymi osobami online, ale to trudne zadanie. Łapałem się co chwila na tym, że nie mam pewności, czy rozmawiam z prawdziwą osobą czy z trollem, który próbuje przerysować graną przez siebie postać incela.

- Większość ludzi na forach ma hardkorowe podejście do świata. Nie akceptują tego, że kobiety mogą wybierać partnerów seksualnych, ponieważ ich wybór niemal zawsze pada na mężczyzn bogatych, przystojnych, z dużymi fiutami - wyjaśnia mi użytkownik nieistniejącego już forum /r/braincels (admini serwisu Reddit skasowali całe to forum ze względu na pojawiającą się na nim mowę nienawiści).

Masowa strzelanina nie jest skuteczna. Trzeba wysadzić rafinerię ropy naftowej. Dobrze umiejscowiona domowa garść bomb rurowych przymocowanych razem we wrażliwym miejscu może spowodować, że cała stanie w płomieniach. (...) Jeśli społeczeństwo traktuje cię jak gówno, powinieneś zrobić wszystko, co możliwe, aby go zniszczyć.

Wielu chłopaków trafia na fora, ponieważ nie wierzą, że gdziekolwiek moga liczyć na zrozumienie. Od dziecka w ten czy w inny sposób nie pasowali do otaczającego ich świata. Musieli sobie radzić z autyzmem, byli upokarzani przez inne dzieci w szkole, czuli się na tyle nieatrakcyjni, że zaczęli odczuwać niechęć do samych siebie.

Gdy w sieci odnajdują dziesiątki podobnych do nich osób, chcą stać się częścią tej kultury. I naprawdę nietrudno jest zrozumieć, dlaczego tak jest, w końcu każdy z nas musiał kiedyś mierzyć się z odrzuceniem i samotnością. W takich sytuacjach niezbędne jest oparcia w grupie przyjaciół, W wypadku inceli są to obcy ludzie na internetowym forum, ukryci pod pseudonimami, ale to lepsze niż brak jakiegokolwiek wsparcia.

- Nie wiem kiedy to się popsuło. Zacząłem dużo pracować, byłem sam z Antkiem i w pewnym momencie zauważyłem, że bardzo się zmienił. Zszedł mu trądzik z twarzy i okazało się, że pozostały po nim blizny.

Wtedy coś się w nim załamało. Nie był nigdy obiektem westchnień nastolatek, ale te blizny całkowicie zabiły jego pewność siebie - opowiada Michał.

Zaczęło się od kobiety

Społeczność incelów stworzyła... kobieta, Alana Boltwood. Na początku lat 90. założyła ona stronę internetową o nazwie Involuntary Celibacy Project. W rozmowie z amerykańskim serwisem informacyjnym Vox.com Boltwood tłumaczyła, że chodziło o to, by pomóc ludziom w budowaniu zdrowych związków.

Do serwisu prowadzonego przez Alanę trafiali ludzie, którzy od dłuższego czasu nie byli w stanie znaleźć partnerów i potrzebowali rozmowy z osobami, które przeszły przez to, co oni. Nie było tam miejsca na nienawiść czy agresję słowną. Użytkownicy oferowali sobie wsparcie starając się pomóc innym w wyjściu z trudnej sytuacji.

Atmosfera solidarności i poczucie wspólnoty nie przetwały długo. Na początku XXI wieku na forach internetowych do głosu zaczęli dochodzić mężczyźni winiący za swoje niepowodzenia świat dookoła. Rozpanoszyła się mizoginia. W tej dziedzinie królowali użytkownicy serwisu internetowego 4chan.

-Wydaje mi się, że mój syn z 4chana trafił na strony dla incelów. Najdziwniejsze w tym było to, że jego zachowanie nie miało wpływu na otaczający go świat. On był jedyną osobą, która płaciła cenę za swoje przekonanie, że wszyscy wokół sprzysięgli się przeciwko niemu - mówi Michał.

- Nie rozumiałem wtedy, o co chodzi, ale widziałem, że mój syn jest ciągle niezadowolony i nieszczęśliwy. Nie chciał ze mną rozmawiać, w ogóle nie chciał z nikim rozmawiać poza osobami które znał z internetu, więc siedział w pokoju i stukał w klawiaturę. A ja byłem w kropce.

Za jakieś 20 lat, po śmierci wszystkich starych konserwatystów, kto zastąpi ich jako jedyną pozostałą grupę, która nadal opowiada się za MNIEJSZYM „upodmiotowieniem” kobiet i powrotem moralności w randkowaniu?

Mizogonia w społeczności incelów z czasem zaczęła przeradzać się w nienawiść. Za nią podążała przemoc. Elliot Rodger, 22-letni Amerykanin, który w 2014 roku zamordował 6 osób, jako motyw swojego działania podał fakt bycia prawiczkiem.

Rodger napisał też manifest, w którym wyjaśniał, że tym, czego pragnął w życiu, była miłość kobiety. Jednak wszystkie traktowały go w sposób, który wywołał w nim nienawiść. “Chcę uprawiać z nimi sex, chce, żeby było im dobrze, ale one czują do mnie obrzydzenie” - pisał. Manifest Rodgera dla wielu inceli stał się rodzajem biblii, posłużył też do stworzenia zasad społeczności incelów, określanych jako „Black Pill” (czarna pigułka).

To nie jedyny przypadek, osoby powiązane ze stronami dla incelów są odpowiedzialne z m.in. za strzelaninę w szkole w amerykańskim mieście Roseburg (26-latek zamordował tam 9 osób), strzelaniną w mieście Parkland (19-latek zamordował 17 osób) czy z niedawnym atakiem w Daytonie (24-latek zastrzelił 9 osób i 27 ranił).

Od solidarności do nienawiści

Jak widzą świat incele? Według nich życie seksualne opiera się wyłącznie na cechach biologicznych, na które ludzie nie mają wpływu. Dlatego mężczyźni o wyraźnych kościach policzkowych czy silnie zarysowanym podbródku (określani na incelskich forach mianem „Chadów”) mają większe szanse na zdobycie kobiet.

Incele wierzą że, choć jedynie 20% mężczyzn na świecie można zaliczyć do wspomnianej kategorii Chada, interesuje się nimi ponad 80% kobiet na świecie. To wyraźnie ogranicza szanse mężczyzn nie mieszczących się w tej kategorii, zwłaszcza takich którzy, jak incele, określają siebie mianem brzydkich.

System pozwala ładnym chłopcom robić, co tylko chcą, a gdy złapią na czymś incela, musimy płacić najwyższą karę. Ich geny ich ratują.

- Gdy w końcu udało mi się połapać, o co chodzi, Antek nie był zainteresowany pomocą. To mnie najbardziej zdziwiło. Wiedział, co się z nim dzieje, ale nie chciał żadnych rad, nie wierzył, że coś można zmienić, bał się podjąć próbę wyjścia z sytuacji, w której się znalazł - opowiada Michał.

- Zacząłem odwiedzać fora, na których przesiadywał mój syn i zauważyłem, że wielu chłopaków podobnych do niego irytuje się, gdy ktoś oferuje im pomoc. Może boją się, że pomoc jest jedynie kolejną próbą ośmieszenia ich? W końcu wielu z nich musiało przez to przechodzić w szkole.

W 2018 roku sześciu naukowców, w tym polska badaczka Maja Gwóźdź, poddało analizie język używany przez użytkowników jednego z najpopularniejszych forów dla incelów. Diagnoza: blisko połowa forumowiczów używała mizoginistycznego języka i co najmniej raz napisała post nienawistny w stosunku do kobiet.

- Na forach pojawiają się dziewczyny zafascynowane incelstwem. Nie chodzi im o to, żeby wyśmiewać się z forumowiczów. Wiele z nich po prostu chce pomóc tym chłopakom. Oni jednak traktują tę pomoc jakoś coś obraźliwego - tłumaczy Michał.

- Rozmawiałem z Antkiem i w końcu udało mi się go przekonać do małego ustępstwa. Uzgodniliśmy, że spróbuje na jakiś czas odciąć od tego cholernego internetu. Jakimś cudem to zadziałało - opowiada Michał.

Antek nie stał się automatycznie innym człowiekiem, osobą przepełnioną radością życia. Według Michała nadal jest w nim sporo niechęci do kobiet, ale nie jest to już nienawiść, którą otwarcie wyrażał jeszcze kilkanaście miesięcy wcześniej.

Chłopak nadal ma problemy, nie radzi sobie w relacjach z kobietami, ale stara się skupić na samorealizacji, a nie na tym, by innych winić za swoje niepowodzenia. - Antek powiedział mi ważną rzecz: gdy zaczął odwiedzać fora dla incelów, nie miał w sobie nienawiści do kobiet. Po prostu czuł się źle sam ze sobą. Z czasem jednak górę wzięły wszechobecne głosy tłumaczące mu, dlaczego powinien nienawidzić kobiet, więc zaczął obwiniać kobiety za swoje niepowodzenia.

Czy możemy pomóc?

W ostatnich miesiącach internetowe fora dla incelów zaczęły tracić popularność, a nawet znikać. Reddit zablokował najpopularniejsze subreddity (wątki) poświęcone temu tematowi, a incels.co zablokował najpopularniejszych użytkowników forum, którzy m.in. twierdzili że gwałty na kobietach są uzasadnione.

Trudno współczuć ludziom, którzy opierają swoją filozofię życiową na nienawiści do innych, a nawet pochwalają przemoc. Jednak w wielu wypadkach jedynym sposobem na pomoc incelom jest próba zrozumienia ich.

Alana Boltwood, twórczyni społeczności incelów, uruchomiła nowy projekt o nazwie "Love Not Anger". Jej celem jest pomoc ludziom niezadowolonym ze swojego życia seksualnego. Według niej pomóc można każdej osobie, która nie zabrnęła jeszcze zbyt daleko w swojej samotności.

Psychoterapeuci podkreślają, że incelom można pomóc jedynie poprzez indywidualne zwrócenie się do każdego z nich. Trzeba stopniowo budować ich samoocenę, uczyć że skupianie się na tym, co złe, ma fatalny wpływ na psychikę i widzenie świata.

- Incele to smutni chłopcy, którym naprawdę ciężko jest pomóc - tłumaczy Michał, ojciec Antka. - Mój syn opowiadał mi jakie przerażające rzeczy wypisywał na forach internetowych, ale wierzę, że ten okres jest już za nim. Skoro jemu się udało, to warto podjąć próbę pomocy innym.