Wybraliśmy 15 najważniejszych polskich płyt dekady 2010-2019. To nasz soundtrack dziesięciolecia

Kamil Rakosza
To jest nasz wybór 15 płyt, które tworzyły soundtrack do polskiej (i światowej) rzeczywistości w ostatnich 10 latach. Nie ma tu pozycji lepszych i gorszych – wszystkie są świetnymi osiągnięciami w swoim gatunku. Dlatego ułożyliśmy je chronologicznie, by jeszcze łatwiej było wam wrócić do chwil, w których towarzyszyła wam ta muzyka.
Wybraliśmy dla was 15 albumów, które stworzyły dekadę 2010-2019. Fot. Facebook / Brodka / Dawid Podsiadło / Taco Hemingway

O.S.T.R. – Tylko dla dorosłych

Płyta w koncepcji słuchowiska kryminalnego z narracją Michała Fajbusiewicza – byłego prowadzącego programu "997" – to dzieło wyjątkowe i niezwykle kompletne. Począwszy od świetnie wymyślonej historii, przez prowadzenie narracji po genialny dobór sampli. Boli tylko to, że albumem "Tylko dla dorosłych" Adam Ostrowski wyznaczył sobie poziom, do którego nie dorównał na żadnej z kolejnych płyt.

Brodka – Granda

Współpraca Brodki z Bartkiem Dziedzicem zaowocowała abstrakcyjnym i bardzo kolorowym albumem, który brzmi świeżo nawet po 10 latach od premiery. Pewna siebie i jednocześnie bardzo dziewczęca Monika Brodka idealnie wkomponowuje się w produkcje muzyka zespołu Pogodno. Po prostu cukierek.

Behemoth – The Satanist

Na "The Satanist" apokaliptyczne riffy i bluźnierczy growl Nergala osiągnęły dno piekieł, co w przypadku black metalu można chyba uznać za komplement. O jakości tej płyty świadczy również to, że branżowy portal "Loudwire" uznał "Satanistę" metalowym albumem dekady i nakręcił o nim film dokumentalny.

Artur Rojek – Składam się z ciągłych powtórzeń

Pierwsza płyta artysty po odejściu z grupy Myslovitz zawiera mocny ładunek miłości i smutku. Przede wszystkim jednak jest pięknym, poetyckim zapisem nostalgii, znaku rozpoznawczego Artura Rojka. Położonej na świetnych, eklektycznych podkładach autorstwa niezawodnego Bartka Dziedzica.

Zamilska – Untune

Dla tych, którzy nie wiedzą, Natalia Zamilska to producentka muzyki elektronicznej z Zawiercia. Robotnicze Zagłębie odcisnęło ślad na twórczości artystki, co doskonale słychać w jej industrialnych produkcjach. Utwory Zamilskiej pojawiały się w audycjach Iggy'ego Popa w BBC Radio 6, co świadczy o jakości muzyki Natalii.

PRO8L3M – Art Brut

"Jak grać to jak mistrz". Zrobienie rapu na pętlach z polskiego synthpopu lat 80. było strzałem w dziesiątkę. Dlatego czekamy teraz niecierpliwie na zapowiedzianą kontynuację mixtape'u "Art Brut". W międzyczasie wracamy do albumu, który połączył przeszłość z teraźniejszością. Producencki geniusz Steeza i błyskotliwe teksty Oskara zaowocowały jednym z największych muzycznych osiągnięć ostatnich 10 lat.

Fisz Emade Tworzywo – Mamut

Pod utworem "Ślady" na YouTube można znaleźć komentarz zagranicznego użytkownika, który napisał, że jest wściekły, ponieważ nie zna polskiego. Bracia Waglewscy po romansach z różnymi gatunkami muzycznymi stworzyli płytę lekką w brzmieniu, a jednocześnie refleksyjną w odbiorze, do tego wzbogaconą o elektroniczne, instrumentalne perełki takie, jak tytułowy "Mamut".

Taco Hemingway – Trójkąt warszawski

To już pięć lat odkąd usłyszeliśmy, że "to miasto pachnie jak szlugi i kalafiory". Fabularna opowieść o ménage à trois z Warszawy była mocnym powiewem świeżości na polskim rynku muzycznym. Świetnie poprowadzone historie opowiadane przez Taco i minimalistyczne, jakby niedokończone bity Rumaka - to wszystko sprzedało się wspaniale. Ta płyta wciąż pozostaje najlepszym dokonaniem Filipa Szcześniaka/Taco Hemingwaya.

Zbigniew Wodecki with Mitch & Mitch – 1976: A Space Odyssey

Mistrz i grupa alternatywnych muzyków stworzyli dzieło niedoścignione. Klasyczny album Zbigniewa Wodeckiego z połowy lat 70. zostały zaaranżowany od nowa, z udziałem orkiestry. Powstałą w ten sposób płyta ciepła, radosna, pełna nadziei, jedyna w swoim rodzaju.

Mgła – Exercises in Futility

Melodyjny black metal ze Śląska również musiał znaleźć się w naszym zestawieniu. "Exercises in Futility" to krążek z pierwszej dziesiątki najlepszych metalowych albumów roku 2015 portalu Pitchfork. Pełna grozy muzyka, z perkusją gnającą szybciej niż każdy z czworga jeźdźców apokalipsy, do tego cudowna progresja w utworach - Mgła jest absolutnym topem gatunku.

Trupa Trupa – Jolly New Songs

Post-rockowe gitary i depresyjny klimat z poetyckimi tekstami Grzegorza Kwiatkowskiego to znaki charakterystyczne Trupy Trupy. Zespół, który od kilku lat jest muzyczną wizytówką Polski na świecie, nadal nie został do końca odkryty nad Wisłą. Powinniśmy się z tego powodu trochę wstydzić, bo Trupy Trupy są świetni w swoim rzemiośle.

TACONAFIDE – SOMA 0,5 mg

Album dwóch najbardziej rozchwytywanych raperów na polskiej scenie wywołał prawdziwe szaleństwo. Wykroczył daleko poza samą muzykę, stając się dla młodych ludzi fenomenem społecznym. O tym, co ten duet potrafi, najlepiej można się przekonać w mash-upie "Atak vs Tamagotchi" stworzonym przez Quebo i Taco z Jimkiem.

Wojtek Mazolewski Quintet – Polka

Album "Polka" ukazał się 14 listopada 2014 r., ale to jego reedycja z dopiskiem "worldwide" z listopada 2018 zrobiła na świecie prawdziwą furorę. Krążek WMQ został wybrany jednym z pięciu najlepszych jazzowych albumów ubiegłego roku przez prestiżowy magazyn "DownBeat". To album piękny, emocjonalny i bliski polskiej duszy.

Dawid Podsiadło – Małomiasteczkowy

Czyli płyta, która udowodniła, że prowincjonalne pochodzenie może być powodem do dumy. Dawid Podsiadło jest bardzo dobrym obserwatorem swojego pokolenia, o czym można się przekonać słuchając tej płyty. Muzycznie za całość odpowiada człowiek, który w ostatniej dekadzie wyniósł polską muzykę popularną na wyżyny – Bartek Dziedzic.

EABS – Slavic Spirits

EABS dotarł do pierwiastka słowiańskości, który siedzi w każdym Polaku. W podobny sposób wcześniej robili to Krzysztof Trzciński-Komeda czy Zbigniew Namysłowski np. na płycie "Kuyaviak goes funky". "Slavic Spirits" jest płytą wybitnie polską, a jednocześnie opakowaną w bardzo współczesne brzmienie. To fragment słowiańskiej duszy, który da się zaszczepić słuchaczom jazzu na całym świecie.