dzieci szkoła
Ocena funkcjonalna ma być wsparciem dla dzieci z ADHD, autyzmem i innymi zaburzeniami rozwojowymi. fot. Pexels/Mikhail Nilov
REKLAMA

Ocena funkcjonalna – to nowe narzędzie, z którego od września będą mogli korzystać nauczyciele pracujący z dziećmi, które mają specjalne potrzeby edukacyjne i wymagają indywidualnego podejścia. Chodzi o – coraz liczniejszą – grupę uczniów z autyzmem, ADHD, zaburzeniami rozwojowymi czy niepełnosprawnościami.

Nowy sposób oceniania

Rodzice od lat alarmowali, że obecny system oceniania jest niesprawiedliwy, bo dzieci ze specjalnymi potrzebami często nie potrafią na szkolnych testach czy sprawdzianach pokazać, ile naprawdę umieją, więc ich wiedzę trzeba oceniać w inny sposób.

Właśnie takim nowym narzędziem będzie ocena funkcjonalna. Jak wyjaśniła wiceszefowa MEN Izabela Ziętka, ma to być "mechanizm, który umożliwi identyfikację potrzeb dzieci i uczniów, a dzięki temu dostosowanie procesu nauczania do ich możliwości i potencjalnych trudności w uczeniu się". Zaznaczyła też, że ta nowa ocena zostanie wprowadzona nie tylko w szkołach, ale też przedszkolach i innych placówkach, a podstawą do jej wystawiania będzie tzw. diagnoza kontekstowa, czyli codziennych zachowań dziecka na lekcjach czy podczas zabawy. 

Hasło "diagnoza kontekstowa" brzmi poważnie i może się kojarzyć z opiniami wystawianymi przez specjalistów z poradni psychologiczno-pedagogicznych. Ale nie jest to właściwe skojarzenie. PPP nie będą zaangażowane w ten mechanizm. Z ocen funkcjonalnych będą korzystać jedynie nauczyciele, psycholodzy i pedagodzy pracujący w przedszkolach i szkołach. Czyli ludzie, którzy każdego dnia pracują z dziećmi z zaburzeniami i dobrze je znają, To narzędzie ma im pozwolić lepiej oceniać potrzeby uczniów i dostosowywać metody nauczania do ich możliwości poznawczych

Wyniki testów nie są najważniejsze

Wiceministra Ziętka zapewnia, że nauczyciele i pedagodzy są już odpowiednio przygotowani do tego, by stosować to nowe narzędzie oceniania. MEN prowadziło bowiem dla nich kilkumiesięczne szkolenia, na których uczono ich, by w pracy z dziećmi ze specjalnymi potrzebami nie skupiać się na ich wynikach, ale na tym, radzą sobie z codziennymi zadaniami i jak funkcjonują w grupie rówieśniczej.

Problemem nie będzie też, jak zapewnia wiceszefowa MEN – brak wykwalifikowanej kadry. Resort podaje, że w ciągu ostatnich trzech lat liczba etatów nauczycieli specjalistów wzrosła z niespełna 22 tys. do prawie 54,6 tys. Ocena funkcjonalna nie będzie więc kolejnym narzędziem, z którego nie będzie miał kto korzystać.

Źródło: men.gov.pl, Instytut Badań Edukacyjnych

Czytaj także: