MATERIAŁ REKLAMOWY
Miał to być prezent z okazji zbliżającego się Dnia Ojca. Mój tata to facet z klasą, który nigdy nie oszczędza na dobrych rozwiązaniach. Ta zasada, w jego mniemaniu, sprawdza się jednak tylko w przypadku innych osób. Żeby kupić coś specjalnego, tylko dla siebie? To wręcz sytuacja ekstremalna.
Myśląc o prezencie miałem więc w głowie przymiotnik “premium”. Myślałem o czymś, co będzie użyteczne i trwałe, a przy okazji pozwoli mojemu tacie codziennie poczuć się odrobinę lepiej. Wybór padł na golarkę, konkretnie na Braun Series 9 Pro+, najnowszy model z portfolio topowej marki.
Plan był prosty: ja tę golarkę przetestuję, sprawdzę w “ekstremalnych” warunkach (tak, tak, jestem z tych, którzy spędzają sporo czasu przed lustrem), a potem, jeśli się sprawdzi, kupię drugą, ładnie spakuję i z szerokim uśmiechem wręczę tacie.
Chciałbym, żeby wszystkie moje życiowe plany szły tak gładko.
Pierwsze wrażenie: premium w każdym calu
Zacznijmy od samego rozpakowania. Od razu czuć, że Braun celuje wysoko. Opakowanie jest eleganckie, minimalistyczne, a zawartość wygląda imponująco. W środku znajdziemy nie tylko samą golarkę, ale też bazę SmartCare Center 6w1, luksusowe etui podróżne z funkcją ładowania i zestaw akcesoriów. Wszystko dopracowane w najdrobniejszych szczegółach.
Jeśli chodzi o feeling, golarka leży w dłoni idealnie. Jest ciężka w sposób, który daje poczucie jakości, ale nie sprawi, że w trakcie golenia nagle odpadnie mi ręka. Materiały wykończeniowe to na przykład stal nierdzewna, do tego stylowe matowe powierzchnie - to solidny i stylowy sprzęt.
Braun Series 9 Pro+: w opakowaniu znajdziemy nie tylko samą golarkę, ale też bazę SmartCare Center 6w1, luksusowe etui podróżne z funkcją ładowania i zestaw akcesoriów.
Głowica, która robi różnicę: ProShave w praktyce
To, co od razu rzuca się w oczy to zdecydowanie głowica golarki. Składa się ona z dwóch folii golących i dwóch trymerów. Dzięki temu zestawowi urządzenie wychwytuje więcej włosów za jednym pociągnięciem, nawet tych rosnących w różnych kierunkach, co było zmorą każdej mojej wcześniejszej golarki.
Dodatkowo, Braun wyposażył swoją golarkę w dodatkowy ProTrimmer znajdujący się z tyłu obudowy. Ten wykonany ze stali nierdzewnej element pozwala precyzyjnie przycinać dłuższy zarost, oraz wyznaczać jego linię.
I taki zestaw ewidentnie działa. Golenie zarostu kilkudniowego, gęstego i rosnącego nieregularnie zajęło mi dosłownie kilka minut. Wcześniej oznaczało to dwie rundy, czasem poprawki żyletką. Tutaj? Jeden ruch i gładko.
Technologia AutoSense: czyli myśląca golarka
Oczywiście, topowy model nie byłby topowym modelem bez odrobiny “inteligencji”. Braun Series 9 Pro+ wyposażona jest więc w technologię AutoSense, która analizuje gęstość zarostu i dopasowuje do niej moc silnika.
Efekt? W miejscach, gdzie zarost jest grubszy (u mnie: broda i dolna część szyi), urządzenie dostaje dodatkowego “przyspieszenia”. Dzięki temu nie szarpie i nie zapycha się. Tam, gdzie włosów jest mniej, działa natomiast delikatniej, bez nadmiernego nacisku. Absolutna rewelacja.
SkinGuard: koniec z podrażnieniami
Zawsze miałem problem z goleniem szyi. Co bym nie zrobił, pojawiały się podrażnienia, czerwone plamy, uczucie pieczenia przez pół dnia. Tu wszystko zmieniło się już przy pierwszym goleniu z golarką męską Braun. Sekret? To technologia SkinGuard, czyli zastosowanie metalowej osłony, która chroni skórę i prowadzi golarkę delikatnie po jej powierzchni. Golenie stało się nie tylko bezbolesne, ale wręcz przyjemne.
Obrotowa głowica 40°: golenie z każdej strony
Jak już mówiłem, zawsze miałem trudności z ogoleniem miejsc tuż pod żuchwą i na szyi. Brzmi trywialnie, ale mnie naprawdę irytowały nieustanne podrażnienia. Ten problem musi być powszechny, bo Braun zastosował jeszcze jedno rozwiązanie, aby go zniwelować.
Głowica golarki porusza się w zakresie 40 stopni. Śledzi kontury twarzy i dopasowuje się do nich z wysoką precyzją. Do tego posiada przełącznik blokujący, który pozwala ustawić głowicę w jednej pozycji i precyzyjnie wykończyć trudne fragmenty zarostu. Dla mnie to przełom.
SmartCare Center: pielęgnacja bez wysiłku
Golarka to jedno, ale to, co mnie totalnie przekonało, to baza SmartCare Center. Urządzenie 6w1 ładuje, czyści, smaruje, suszy i konserwuje ostrza. Robi to automatycznie, dopasowując program do aktualnego stanu urządzenia.
Po użyciu wkładacie do niej golarkę, naciskacie przycisk i gotowe. I co najważniejsze, dzięki temu ostrza dłużej zachowują swoją skuteczność.

Baza SmartCare Center. Urządzenie 6w1 ładuje, czyści, suszy golarkę, optymalizuje wydajność ostrzy, chroni je i automatycznie dobiera program pielęgnacji urządzenia.
100 proc. wodoodporności i golenie, jak chcesz
Golarka działa zarówno na sucho, jak i na mokro, z żelem, pianką, pod prysznicem. Dla mnie to bajka, bo nie muszę specjalnie planować tego typu “zabiegów”. Po prostu łapię golarkę, działam i już. Gotowe.
Etui zasilające: 6 tygodni golenia bez kabla
To coś, co zaskoczyło mnie totalnie. Etui podróżne nie tylko wygląda jak designerski dodatek, ale też ładuje golarkę. W środku znajduje się bateria, która zapewnia nawet 6 tygodni działania bez konieczności ładowania z gniazdka. Jeżeli często wyjeżdżacie, podróżujecie służbowo albo po prostu chcecie mieć ten komfort, żeby nie pamiętać o ładowaniu, takie rozwiązanie to marzenie.
Efekt końcowy: gładko, szybko, bezboleśnie
Po tygodniu użytkowania mogę powiedzieć jedno: nie wrócę do żadnej poprzedniej golarki. Braun Series 9 Pro+ daje efekt idealnej gładkości, który wcześniej osiągałem tylko żyletką, ale bez rozlewu krwi, bez ryzyka i bez nerwów. Skóra jest miękka, czysta i bez podrażnień. A wszystko to w mniej niż 5 minut.
Idealna nie tylko dla taty
Chciałem sprezentować tacie coś wyjątkowego i udało się. Znalazłem urządzenie, które będzie służyć przez lata i które faktycznie ułatwi mu życie. A właściwie nam. Po kilku dniach z Braun Series 9 Pro+ zrozumiałem, że ja również nie mogę się z nią rozstać. To jedna z najlepszych golarek, jaką miałem w rękach.
Braun Series 9 Pro+ dostępna jest w Media Expert, a jeśli z jakiegoś powodu nie spełni waszych oczekiwań, możecie ją zwrócić w ciągu 60 dni. Ale coś czuję, że ta opcja nie będzie potrzebna.
Artykuł powstał we współpracy z Braun.