– Zakazujemy sprzedaży papierosów elektronicznych, jedno- i wielorazowych beznikotynowych osobom do 18. roku życia. Ograniczamy miejsca, gdzie można używać takich wyrobów, analogicznie do tego, jak uregulowane są papierosy tradycyjne czy papierosy elektroniczne z nikotyną – ogłosiła ministra zdrowia Izabela Leszczyna. Zakaz to efekt przyjęcia przez rząd nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia, która ma powstrzymać plagę uzależnienia dzieci od nikotyny.
Snusy na liście produktów zabronionych
Wspomniany zakaz dotyczy nie tylko e-papierosów i aromatyzowanych płynów, których się do nich używa. I to niezależnie od tego, czy zawierają nikotynę, czy nie. Zabronione będzie też sprzedawanie nieletnim podgrzewaczy tytoniu oraz snusów, czyli zawierających nikotynę woreczków do ssania. Te ostatnie pojawiły się u nas niedawno, ale szybko stały się popularne i to nie tylko wśród nastolatków, ale też kilkuletnich dzieci. Nic dziwnego, snusy można łatwo schować i łatwo kupić, bo choć zawierają nikotynę, to nie ma żadnych ograniczeń w sprzedaży. Przyjęte przepisy kończą więc tę wolną amerykankę.
Nowe przepisy mają przede wszystkim zniechęcić do palenia młodych. Dlatego oprócz zakazu pojawią się też regulacje, które mają sprawić, że nawet pełnoletni nastolatkowie rzucą palenie, bo nie będzie to już dla nich atrakcyjne. Dlatego ze sklepów znikną płyny do e-papierosów najczęściej wybierane przez nastolatków, czyli te z aromatem mentolowym i owocowym. Zmieni się też skład snusów. Teraz jedna ważąca gram saszetka będzie mogła zawierać maksymalnie 20 mg nikotyny. Dostępne dziś snusy mają 50-60 mg nikotyny.
Młodzi nie kupią, dorośli zapłacą więcej
Skutki decyzji rządu odczują też dorośli miłośnicy e-palenia. Mocno wzrosną bowiem ceny elektronicznych papierosów, płynów, podgrzewaczy i woreczków nikotynowych. Wszystkie te produkty będą objęte akcyzą, tak jak zwykłe papierosy. Znane są już nawet stawki. Urządzenia do palenia czy podgrzewania będą droższe o 40 zł za sztukę.
Z kolei do ceny płynów trzeba będzie doliczyć 96 groszy za każdy mililitr. To stawka akcyzy, która będzie obowiązywać w tym roku. Potem pójdzie w górę. Od 1 stycznia 2026 roku stawka wzrośnie do 1,44 zł za każdy mililitr, a od 1 stycznia 2027 roku będzie to już 1,80 zł za każdy mililitr. Amatorzy snusów też dorzucą się do budżetu. Na początek stawka akcyzy za te woreczki wyniesie 150 zł za kilogram, ale już od przyszłego roku wzrośnie do 200 zł/kg, a potem w 2027 roku do 250 zł/kg.
Koniec z handlem w sieci
Fani wapowania muszą się przygotować nie tylko na podwyżki cen, ale też na większe trudności w kupowaniu e-papierosów, płynów i podgrzewaczy tytoniu. Po tego typu produkty trzeba się będzie wybrać do sklepu. Przyjęte przez rząd przepisy zabraniają sprzedawania ich w automatach, a także przez internet. To samo dotyczy też woreczków nikotynowych.
Do tego nie wszędzie będzie można pozwolić sobie na puszczenie dymka, nawet jeśli nie zawiera on nikotyny. Przyjęta przez rząd nowelizacja wprowadza zakaz palenia e-papierosów beznikotynowych w wielu miejscach publicznych, m.in. na terenie szkół, boisk, na placach zabaw, przystankach komunikacji miejskiej i w restauracjach. Słowem takie e-papierosy będzie można palić w tych miejscach, gdzie można palić tradycyjne papierosy i e-papierosy z nikotyną.
Przyjęta przez rząd nowelizacja trafi teraz do Komisji Europejskiej. Jeśli zostanie tam zaakceptowana, zajmie się nią polski parlament. Cała procedura głosowania wymaga czasu, więc nowe przepisy zaczną obowiązywać latem, prawdopodobnie jeszcze przed wakacjami.
Źródło: Ministerstwo Zdrowia