Nie śmierdzą, więc łatwiej się ukryć przed rodzicami. Do tego wciąż uchodzą za mniej szkodliwe dla zdrowia i mniej uzależniające. To główne powody, dla których e-papierosy cieszą się szczególną popularnością wśród młodych ludzi na całym świecie. Do największych fanów wapowania należą polscy nastolatkowie. Z przeprowadzonego dwa lata temu sondażu Instytutu Badań Pollster wynika, że 23 proc. nieletnich w Polsce pali e-papierosy. W Europie wyższy odsetek palących nieletnich mają tylko cztery kraje.
Moda na wapowanie nie znika, choć z roku na rok przybywa dowodów na to, jak poważne szkody dla organizmu niesie wchłanianie substancji zawartych w płynach do e-papierosów. Kolejne badania pokazują, że nie sposób już, tak jak jeszcze kilkanaście lat temu, twierdzić, że elektroniki są mniej szkodliwe od zwykłych papierosów, a nawet mogą być dla nich zdrowszą alternatywą. Najnowsze badanie, tym razem z udziałem nastolatków, przeprowadzono niedawno w Stanach Zjednoczonych. Wyniki, które opublikowało pismo "Tobacco Control", są przerażające.
Autorzy badania postanowili sprawdzić, jak ołów i inne metale ciężkie, które już wcześniej wykryto w płynach do e-papierosów, wpływają na rozwój organizmów nastolatków. W tym celu przeanalizowali dane z ogólnokrajowego badania PATH Youth Study, w tym wzięło udział 1607 Amerykanów w wieku od 13 do 17 lat. Poza tym samodzielnie przebadali też 200 osób, które regularnie używają e-papierosów. Pobrali od nich próbki moczu, na podstawie których wykrywali obecność w organizmie trzech metali ciężkich: kadmu, ołowiu i uranu.
Uczestnicy badania zostali podzieleni na grupy w zależności od tego, jak często sięgali po elektroniczne papierosy. Największą grupę – 81 osób – stanowili ci, którzy palili często. W pozostałych byli palacze okazjonalni i tacy, którzy palili z przerwami. Analiza wykazała, że poziom ołowiu był o 40 proc. wyższy wśród wapujących w sposób przerywany i o 30 proc. wyższy wśród palących regularnie. U osób z tej ostatniej grupy wysoki był także poziom kadmu i uranu. Stężenie tego pierwiastka było najwyższe w organizmach osób, które stosowały w e-papierosach płyny o smaku mentolowym.
Autorzy badania w raporcie opublikowanym na łamach "Tobacco Control" zaznaczają, że stężenie metali ciężkich, zwłaszcza uranu, w próbkach moczu palaczy jest niepokojące. Wchłanianie tych związków może mieć bowiem katastrofalne skutki dla rozwoju organizmu w okresie dorastania. "Używanie e-papierosów w okresie dojrzewania może zwiększać prawdopodobieństwo narażenia na metale ciężkie, co może niekorzystnie wpływać na rozwój mózgu i innych narządów" – twierdzą autorzy.
To nie jest łatwe. Przede wszystkim trzeba bowiem wiedzieć, że dziecko pali. A to trudno wykryć, bo dym z e-papierosa nie zostawia takiego zapachu na ubraniach i w pomieszczeniach, jak tradycyjny papieros. Młodzi nie muszą się więc szczególnie ukrywać, a wielu z nich pali niemal pod nosem rodziców. Pokazują to przeprowadzone kilka lat temu badania PolNicoYouth. Aż 20 proc. jego uczestników stwierdziło, że rodzice nie interesują się tym, czy ich dzieci palą, a 77 proc. wyznało, że pali e-papierosa w domu.
Żeby więc uchronić dziecko przed konsekwencjami wapowania, trzeba wiedzieć, że to robi. A jak reagować? Prostą instrukcję dla rodziców opublikowało na swojej stronie internetowej Ministerstwo Zdrowia.
1. Dawać dobry przykład Rodzice sami nie powinni palić albo spróbować wyjść z nałogu. Nie powinno się dawać do zrozumienia dziecku, że tradycyjny papieros albo e-papieros to dobry sposób na radzenie sobie ze stresem i emocjami albo niezbędny dodatek do spotkań towarzyskich. Palenie nie powinno budzić pozytywnych skojarzeń ani jawić się jako sposób spędzania wolnego czasu.
2. Mówić o zagrożeniu Wielu młodych ludzi uważa, że e-papierosy są bezpieczne, mało szkodliwe. Należy więc uświadamiać ich, że to nieprawda, pokazywać nowe badania na temat szkodliwości tego nałogu.
3. Wyrażać zdecydowaną opinię Rodzice powinni mieć jednoznaczną postawę wobec wszystkich nowych form przyjmowania nikotyny. Dzieci nie powinny mieć wątpliwości co do zdania rodziców na ten temat.
4. Nie traktować e-papierosów jako narzędzia walki z "tradycyjnym" nałogiem
E-papierosy mogą dostarczać znacznie więcej nikotyny niż tradycyjne papierosy. Mimo coraz większej ilości badań nie są jeszcze znane długofalowe skutki regularnego ich palenia. Wiadomo już jednak na pewno, że nie są zdrowszą alternatywą dla zwykłych papierosów.
Źródło: naukawpolsce.pl, Ministerstwo Zdrowia
Czytaj także: https://dadhero.pl/287681,jak-rzucic-palenie-aplikacja-tabletki-hipnoza-sprawdzamy