Wizyta świętego Mikołaja w wigilijny wieczór to wydarzenie, które się pamięta do końca życia. I może to być wspomnienie piękne albo traumatyczne. Sporo zależy tu od zachowania Mikołaja i jego podejścia do dzieci. Dlatego przed Wigilią warto obgadać wszystkie szczegóły wizyty. A najlepiej pokazać słynny filmik, który jest instrukcją, jak nie wręczać prezentów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Spraw swojemu dziecku niezwykłą niespodziankę i wynajmij profesjonalnego świętego Mikołaja, który w Wigilię przyniesie prezenty". Tego typu oferty z roku na rok cieszą się coraz większą popularnością. I nic dziwnego, bo wizyta gościa w czerwonym kubraku to świetny sposób, by wywołać uśmiech na twarzy malucha.
Rózgą w Mikołaja
Niekoniecznie musi to być profesjonalista. Taka usługa kosztuje, dlatego wielu rodziców korzysta ze sprawdzonego od lat sposobu – prosi o pomoc wujka, dziadka czy sąsiada. Niezależnie od tego, czy do naszego domu zawita ktoś z "mikołajowej firmy", czy ktoś z rodziny, warto ustalić z nim szczegóły tej wizyty. Po to, by gość swoimi głupimi tekstami czy dziwnym zachowaniem nie wystraszył dziecka i nie zafundował mu traumy.
Dobrym materiałem jest viralowe nagranie o Dawidzie, który pobił Mikołaja otrzymaną od niego rózgą. Filmik jest tak stary, jak "Kevin sam w domu". I też powraca co roku tuż przed świętami. Tyle że w przeciwieństwie do "Kevina" nie jest zabawny, choć co roku ludzie udostępniają go w mediach społecznościowych "dla beki".
Scenka jest krótka. Kilkuletni Dawid stoi przed Mikołajem, który trzyma w jednej ręce paczkę, a w drugiej rózgę. I wygłasza durne teksty o tym, że chłopiec nie był grzeczny, więc prezent to mu się nie należy. I że dostanie go ktoś inny. Po tym monologu daje chłopakowi wspomnianą rózgę. A ten, niewiele myśląc, zaczyna nią okładać Mikołaja. Śmieszne? Tylko pozornie. To nagranie pokazuje bowiem, jakie emocje wywołuje w dziecku durne szantażowanie rózgą czy sugerowanie, że nie zasłużyło na prezent.
Niestety, zwyczaj pierdzielenia o rózdze jest u nas bardzo popularny. I jest duża szansa, że ktoś, komu powierzymy rolę Mikołaja, sięgnie po ten oklepany schemat i sięgając do wora z prezentami zacznie rozliczać dziecko z tego, czy było grzeczne. Zwłaszcza jeśli będzie to rubaszny wujek, który wigilijnego śledzia zdążył już podlać wódeczką. Dlatego przed wpuszczeniem świętego do domu warto mu pokazać film o Dawidzie. Żeby wiedział, jak łatwo najpiękniejszy moment w roku zmienić w koszmar.