Mówi się, że sport to zdrowie. I to prawda, ludzie aktywni żyją dłużej i są zdrowsi. Ale niektóre dyscypliny mogą zdrowie zniszczyć. Taki boks na przykład. Przyjmowania ciosów w głowę przez lata raczej zdrowiu nie sprzyja. Podobnie jest też z główkowaniem w piłce nożnej. Naukowcy ze Stanów właśnie udowodnili, że częste strzały głową mogą uszkodzić mózg.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
To prawda, główki są efektowne. Zwłaszcza w wykonaniu Cristiano Ronaldo, który potrafi się wybić wysoko ponad obrońców i uderzyć głową piłkę lecącą na wysokości ponad 2,5 metra. Takie strzały, zwłaszcza jeśli kończą się golem, to esencja piłki nożnej. Problem w tym, że dla samych piłkarzy mogą być źródłem poważnych problemów ze zdrowiem.
Im częściej główkujesz, tym gorzej dla głowy
To, jak szkodliwe dla zawodników jest częste główkowanie, pokazało badanie przeprowadzone przez zespół naukowców z Columbia University Irving Medical Center w Nowym Jorku. Aby sprawdzić, jaki częste uderzanie futbolówki głową wpływa na zdrowie, porównali oni badania MRI mózgu 352 amatorskich piłkarzy i piłkarek w wieku od 18 do 53 lat z obrazami MRI 77 sportowców uprawiających inne, bezkolizyjne dyscypliny sportu, np. biegaczy.
To jednak nie wszystko. Lekarze obserwowali też tych zawodników przez ponad dwa lata i cyklicznie badali ich stan zdrowia i robili testy sprawdzające pamięć oraz zdolności poznawcze. Badacze szczególną uwagę zwrócili właśnie na zawodników, którzy specjalizowali się w główkowaniu. Rekordziści w trakcie całego projektu wykonali ponad 1500 takich uderzeń.
Jak się okazało, to właśnie oni mieli największe uszkodzenia w mózgu, zwłaszcza w płacie czołowym. Takie uszkodzenia mózgu prowadzą do pogorszenia sprawności poznawczej. Widać to było w testach – specjaliści od główkowania mieli najgorsze wyniki.
– Nasza analiza wykazała, że duża liczba "główek" wykonanych w ciągu dwóch lat była związana ze zmianami w mikrostrukturze mózgu podobnymi do obserwowanych po łagodnych urazach mózgu. Duża liczba główek była również skorelowana ze spadkiem wydajności werbalnego uczenia się. To pierwsze badanie, które pokazuje zmiany struktury mózgu zachodzące w długoterminowej perspektywie, związane z niewywołującymi wstrząśnienia uderzeniami głową w piłce nożnej – skomentował wyniki eksperymentu dr Michael Lipton, szef zespołu badawczego z Columbia University Irving Medical Center.
Główki za młodu, demencja na starość
Odkrycie nowojorskich lekarzy nie jest szczególną sensacją. O tym, że uderzanie piłki głową nie jest obojętne dla mózgu, naukowcy mówili już wcześniej. Ale nowe badanie wykazało, że powstające przez to urazy są znacznie poważniejsze i groźniejsze dla zdrowia niż się wydawało. – Potencjalne skutki powtarzających się uderzeń głową w sporcie są znacznie bardziej rozległe niż wcześniej sądzono (...). Nasze szczególne obawy budzą opóźnione skutki uboczne takiej gry – stwierdził dr Lipton.
Jakie mogą być te "opóźnione skutki uboczne" częstych strzałów głową? Autor badania wymienia wyższe ryzyko neurodegeneracji i to już w młodości, a także większe ryzyko demencji na starość. Brzmi strasznie, prawda? Warto to zapamiętać i podczas haratania w gałę z kumplami nie palić się do strzałów głową. A może nawet przerzucić się na uprawianie jakiejś mniej groźnej dla mózgu dyscypliny sportu.