Tekst-torpeda, który usłyszało tysiące mężczyzn. Być może ty też zostałeś nim poczęstowany przez ojca swojej dawnej dziewczyny czy obecnego teścia. Jeśli tak, to pewnie doskonale pamiętasz, że wtedy pomyślałeś: "Boże, to jakiś psychopata". I nie rozumiałeś, skąd przyszedł mu do głowy pomysł, że zamierzasz skrzywdzić dziewczynę, którą kochasz. Chłopak twojej córki też tego nie zrozumie i nawet jeśli nie uzna cię za świra, to nie zapała sympatią i będzie trzymał dystans. Jeśli ten ich związek się szybko rozsypie, to pół biedy. Ale jeśli się okaże, że to miłość na lata, to trudniej wam będzie złapać dobry kontakt.
Maciek to kolega twojej córki z zamierzchłej podstawówki. Nie mają kontaktu. Ale chłopak twojej córki powinien wiedzieć o jego istnieniu. Żeby mieć świadomość, że inni faceci, rzecz jasna fajniejsi, też się nią interesują. Będzie się bardziej starał i miał się na baczności. Może tak będzie. Ale może być też tak, że on będzie potem wypytywał twoją córkę o tego nieszczęsnego Maćka, stanie się zazdrosny, a ona będzie się tłumaczyć.
A jeśli spodnie są akurat spoko, to inny element wyglądu – fryzura, buty, sweter. Cokolwiek, byle tylko dać temu gościowi do zrozumienia, że nie prezentuje jak książę, więc nie pasuje do twojej księżniczki. Zanim pozwolisz sobie na taki przytyk, pomyśl o tym, że ten chłopak podoba się twojej córce. I nie ma znaczenia, że nie wygląda jak Ryan Gosling, a jego stylówka kojarzy ci się z menelem. Jej się podoba, tobie nie musi. A mniej lub bardziej zawoalowana krytyka wyglądu tego młodzieńca uderzy nie tylko w niego, ale też w twoją ukochaną córkę.
Takie pytania to wyraz ojcowskiej troski o córkę. Można je nawet uznać za swego rodzaju wyraz uznania dla tego chłopaka. Skoro bowiem pytasz tego chłopaka o to, o jakich myśli studiach czy zawodzie, to dopuszczasz myśl, że może związać się z twoją córką. Tyle tylko, że takie pytanie pasuje do zestawu z egzaminu na zięcia, więc zostaw je sobie na inną okazję. Przyjdzie cię prosić o rękę córki? Wal śmiało, pytaj o wykształcenie, znajomość języków, pomysł na zarabianie pieniędzy, oszczędności, majątek rodziców. Ale pierwsze spotkanie to naprawdę nieodpowiedni moment.
Jak nie chcesz być dziadkiem, to porozmawiaj o tym najpierw ze swoją córką. I dobrze się do takiej rozmowy przygotuj. Chłopak, który siedzi przed tobą, nie jest twoim kumplem i będzie takimi "żartami" skrępowany. Córka też. Ona do tego jeszcze uzna, że jej nie ufasz.
Czytaj także: https://dadhero.pl/284893,jak-byc-dobrym-tata-relacja-ojca-z-corka