To zrozumiałe, że rodzice robią wszystko, co w ich mocy, by pomóc swojemu dziecku odnieść sukces w życiu. Starają się zapewnić mu wszystko, co najlepsze, chcą przygotować je do dorosłego życia. Niestety, często zupełnie nieświadomie popełniają błąd, którym niszczą pewność siebie swojego dziecka. Sprawdź, czy ty postępujesz właściwie.
Reklama.
Reklama.
Wielu rodziców wspiera, motywuje i zachęca swoje dziecko do rozwoju. Koncentruje się niemalże wyłącznie na tym. Rodzice zapisują swoje pociechy na zajęcia pozalekcyjne – angielski, piłkę nożną, balet, tenis czy karate. Możliwości jest naprawdę wiele. Niektóre dzieci nie mają nawet chwili na odpoczynek, nie wspominając już o beztroskiej zabawie.
Ambicja przede wszystkim
Mam wrażenie, że niektórzy rodzice wręcz przesadzają. Nie dość, że zapisują maluchy na kilka zajęć dodatkowych, to jeszcze zatrudniają korepetytorów, którzy doskonalą umiejętności dziecka w domu. Rodzice wymagają więcej i więcej, a zapominają o tym co najważniejsze – o szczęściu swojej pociechy.
Często nawet nie wiedzą, co tak naprawdę lubi robić ich dziecko, co sprawia mu przyjemność. Zapisują na kolejne ćwiczenia, by wycisnąć ze swojego dziecka, ile się tylko da.
– Taka inwestycja może osłabić pragnienie odniesienia sukcesu przez dzieci. Nie podsyca go – tak twierdzi badaczka do spraw rodzicielstwa Jennifer Breheny Wallace. Takie zjawisko nazywane jest efektem bisu, który w szczególności dotyczy dzieci z zamożnych społeczności.
– Niemożność zrobienia czegoś tak dobrze, jak twoi rodzice, może wydawać się porażką – dodaje.
Rodzice wywierają na swoich dzieciach presję. Oczekują, a niekiedy wręcz wymagają od nich, by osiągnęły taki sam sukces finansowy, by radziły sobie w życiu tak dobrze, jak oni. Nie biorą pod uwagę zainteresowań, oczekiwań i możliwości dziecka. Oni chcą tak i koniec kropka.
Nie biorą również pod uwagę tego, że czasy się zmieniły, niektóre rzeczy łatwiej, a inne zdecydowanie trudniej osiągnąć. Konkurencja rośnie i coraz trudniej sprostać wymaganiom, jakie stawia przed nami życie.
Jestem gorszy
Obsesja rodziców, którzy uparcie dążą do tego, by ich dzieci były we wszystkim najlepsze i by osiągnęły w życiu tyle, co oni, może doprowadzić do efektów odwrotnych od oczekiwanych. Dzieci mogą dojść do wniosku, że nigdy nie będą tak dobre jak ich rodzice. Nigdy nie odniosą takiego sukcesu, nie dorobią się tak wiele.
Zaczynają czuć się gorsze, mają wrażenie, że już poniosły porażkę. Choć rodzice nie mają złych intencji i tak naprawdę chcą zachęcić dzieci do dawania z siebie wszystkiego, to niekiedy zupełnie nieświadomie wysyłają im sprzeczne sygnały.
Co w takiej sytuacji?
Najważniejsze, by pokazać dziecku, jak oddzielić osiągnięcia od poczucia własnej wartości. Wallace twierdzi, że rodzice muszą uświadomić dzieciom, że nie istnieje tylko jeden sposób, który przybliża do osiągnięcia sukcesu.
Opiekunowie powinni pozwolić dzieciom uczestniczyć w zajęciach, które im (maluchom) sprawiają przyjemność, a nie tym, które oni wybrali. I co najważniejsze, nie powinni od nich wymagać, by byli tacy jak oni. Nie powinni ich do siebie porównywać.