Żonaci faceci są zdrowsi i żyją dłużej. Tak twierdzą naukowcy
Według naukowców żonaci mężczyźni i zamężne kobiety żyją średnio o dwa lata dłużej niż osoby, które nie znajdują się w podobnym związku.
Reklama.
Według naukowców żonaci mężczyźni i zamężne kobiety żyją średnio o dwa lata dłużej niż osoby, które nie znajdują się w podobnym związku.
Badanie przeprowadzono na grupie ponad 120 tysięcy Amerykanów. Zdaniem ekspertów mężczyźni żyjący w związkach małżeńskich są zdrowsi niż panowie, którzy nigdy nie zawarli małżeństwa lub są po rozwodzie albo są wdowcami.
Co ciekawe, panowie w związkach małżeńskich żyją dłużej – im dłużej budują oni stabilny związek, tym lepiej dla ich zdrowia. Paradoksalnie jednak badania pokazały, że mężczyźni, którzy wzięli ślub po 25 roku życia, bardziej skorzystali z zalet małżeństwa niż ci, którzy zdecydowali się ten krok w młodszym wieku.
A co z osobami w nieformalnych związkach? Według naukowców oni również są zdrowsi, jednak nie tak bardzo jak faceci po ślubie. Odpowiedzmy sobie zatem, z czego wynika to zdrowie? Otóż jednym z powodów dłuższego życia jest wpływ małżonków na zdrowe zachowania. Osoby w związkach małżeńskich lepiej się odżywiają i rzadziej przesadzają z używkami.
Natomiast osoby samotne, które są pozbawione bliskich relacji, częściej cierpią z powodu przewlekłych stanów zapalnych organizmu związanych z chorobami serca, zapaleniem stawów, nowotworami i chorobami autoimmunologicznymi.
W przypadku kobiet można powiedzieć, że jest wręcz odwrotnie. Co piąta badana twierdzi, że małżeństwo jest dla niej dużo większym źródłem stresu niż cokolwiek innego, a mąż stresuje ją bardziej niż dzieci czy praca.
Zamężne kobiety czują się często przeciążone fizycznie i psychicznie. Po rozwodzie czy stracie małżonka radzą sobie jednak dużo lepiej niż panowie w podobnej sytuacji. Naukowcy odkryli, że mąż, który traci żonę, szybko się starzeje, gorzej się odżywia, jego styl życia drastycznie się zmienia, bo to żona przede wszystkim dbała o jego jakość życia.
Poza tym wiele badanych kobiet podkreśla, że dopiero, gdy dzieci są wystarczająco duże, one same czują się spokojniejsze, mają więcej czasu dla siebie i okazji, by o siebie zadbać.