W ostatnich latach znacznie wzrosło zainteresowania zależnością pomiędzy stanem mikroflory jelitowej a zdrowiem psychicznym człowieka. Tak zwane psychobiotyki to bakterie probiotyczne, które wspomagają działanie układu nerwowego, dostając się do układu pokarmowego człowieka i przywracając równowagę mikrobiologiczną w jelitach. Ma to wpływ na oś mózgowo-jelitową, czyli dwukierunkowe połączenie tego, co się dzieje w naszym mózgu, i tego, co dzieje się w jelitach.
Psychobiotyki można kupić w formie aptecznych preparatów. Naukowcy zastanawiali się jednak, czy podobne działanie jak one może mieć również dieta, którą nazwali psychobiotyczną. Badanie opublikowane w "Molecular Psychiatry", którego autorami są badacze z APC Microbiome Ireland, pokazuje, że jedzenie odpowiednich produktów rzeczywiście może obniżyć poziom naszego stresu i poprawić sen.
W przedsięwzięciu wzięło udział 45 dorosłych w wieku od 18 do 59 lat, którzy normalnie stosowali dietę o niskiej zawartości błonnika. Naukowcy podzielili ich na dwie grupy: jedna przeszła na dietę zgodną z piramidą żywieniową, druga miała stosować tzw. dietę psychobiotyczną, która zawiera dużą ilość probiotyków i kiszonek.
Choć w przypadku obu grup jakość snu się poprawiła, to uczestnicy, którzy stosowali dietę psychobiotyczną, doświadczyli także mniej stresu i był on mniej intensywny – spadł średnio o 32 proc., a w grupie ze zwykłą dietą zaledwie o 17 proc. Co ważne, poziom odczuwalnego stresu spadał proporcjonalnie do tego, im dokładniej badany stosował się do zaleceń diety psychobiotycznej.
Dieta psychobiotyczna polegała na spożywaniu:
"Biorąc pod uwagę zasadniczy wpływ stresu na ryzyko rozwoju innych chorób przewlekłych, takich jak depresja, wyniki te są obiecujące jako potencjalne podejście terapeutyczne i zapobiegawcze. W związku z tym zmiana diety w celu rozwiązania problemów związanych ze zdrowiem psychicznym będzie coraz ważniejsza" – czytamy w artykule irlandzkich naukowców.
O diecie psychobiotycznej i wynikach badań APC Microbiome Ireland wypowiedziała się również prof. Ewa Stachowska, kierowniczka Katedry Żywienia z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. - Myślę, że wyniki są bardzo ciekawe, ale dalekie od utwierdzenia w nas przekonania, że potrafimy tak manipulować dietą, że możemy kontrolować w pełni stres i emocje – przyznaje prof. Stachowska.
Sami autorzy artykułu podkreślają również, że do wyników ich analiz należy podchodzić z rozwagą. Zaznaczyli, że warto przeprowadzić kolejne badania, znacznie dłuższe i na większej próbie.