Koce elektryczne zostały wymyślone dla osób, które cierpią na bóle reumatyczne. Od niedawna cieszą się one dużą popularnością także wśród klientów-zmarzluchów, lubiących ogrzać się kiedy za oknem mróz. Kto nie lubi przyjemnego uczucia ciepła „pod kocykiem”, które z każdej strony ogrzewa nasze ciało, przy okazji poprawiając nie tylko nasze samopoczucie, ale także krążenie krwi?
Na pierwszy rzut oka niczym nie różni się on od zwykłego koca, jednak wewnątrz materiału ukryte są odpowiednio zabezpieczone przewody elektryczne. W dobrym kocu nie są one wyczuwalne w dotyku. Grzałka umieszczona wewnątrz wytwarza ciepło, które rozprowadzane jest dzięki przewodom po całym kocu. Zasada działania nie różni się bardzo od ogrzewania podłogowego, gdzie ciepło transportowane jest rurkami z ciepłą wodą pod podłogą. W celu ogrzania wystarczy tylko podłączyć przewód do gniazdka i ustawić odpowiedni poziom ciepła.
Jeśli chcesz wybrać najlepszy koc grzejący, warto zwrócić uwagę na moc. Oczywiście im większa tym lepsza. Zdecydowanie szybciej rozgrzejemy się kocem o mocy 110 W niż 50 W.
Istotny jest także materiał z jakiego koc jest wykonany. W końcu będziemy się nim przykrywać. Najlepsza oczywiście jest bawełna, ale nie brakuje koców wykonanych z poliestru czy satyny.
Warto pamiętać, żeby koc był duży. Te tańsze często są mniejsze. Głównie na rynku dostępne mamy dwa modele: 150x80 oraz podwójny 180x130
Dobrze byłoby, gdyby koc miał funkcję regulacji temperatury, która pozwoli nam dostosować się do własnych potrzeb oraz funkcję automatycznego wyłączania - zazwyczaj jest ona dostępna razem z programatorem czasowym.
W dobie ciągłych podwyżek cen prądu pewnie myślisz, że to zbyteczny gadżet. Koce elektryczne zużywają niedużo prądu. Od 0,06 do 0,12 kWh. Warto także zastanowić się mad energooszczędnym kocem elektrycznym, dzięki któremu zużyjesz jeszcze mniej kWh, a Twój rachunek za prąd nie zwiększy się drastycznie.
Koc grzewczy jest świetnym rozwiązaniem dla każdego zmarzlucha. Z nim przetrwanie jesieni i zimy staje się o wiele przyjemniejsze.