Raz zimno, raz ciepło. Rano mgła wdziera się pod koszulkę i spodnie, po południu przygrzewa słonko. Do tego siedzisz w biurze, które prawdopodobnie jest klimatyzowane, a wychodzisz z pracy i lecisz na autobus, który i tak zmyka ci sprzed nosa. Jak się ubrać w czasie zmiennych warunków atmosferycznych? Na cebulkę. Tylko z głową.
Reklama.
Reklama.
Ogry mają warstwy, cebula warstwy, torty mają warstwy - gdy zaczyna się jesień, każdy z nas powinien mieć na sobie kilka (ezoterycznych i materialnych) poziomów, które ochronią nas przed zimnem.
W tym poradniku podpowiemy ci, jakie materiały wybrać, by jesienią nie zmarznąć, ale także nie cierpieć z powodu gorąca, gdy październik i listopad zaskoczą cię przyjemnym słoneczkiem.
Pierwsza warstwa
Ta warstwa jest najbliżej twojego ciała i musi nie tylko grzać, ale i odprowadzać pot, który generuje ciało przez cały dzień. Jeśli wybierzesz materiał, który nie odprowadza wilgoci, będziesz czuł na plecach lekki mokry chłodek.
Bawełna wydaje się dobrym wyborem tylko, jeśli spędzasz cały dzień w domu. W przypadku gdy czeka cię szaleńczy bieg na przystanek i odprowadzanie dzieciaków do przedszkola w pośpiechu, lepiej wybrać koszulkę z mieszanki poliestrowej. Szybko poradzi sobie z potem, jednak wchłonie też mniej przyjemne zapachy.
Ideałem jest koszulka z wełny merynosów, bo doskonale odprowadza pot i szybko schnie, jednak ceny takiej bielizny potrafią być bardzo wysokie. Możesz poszukać także koszulek z domieszką jedwabiu.
Warstwa druga
Bawełniana koszula lub sweter z lekkiej wełny sprawdzą się idealnie jako kolejna warstwa. Tutaj możesz pozwolić sobie na nonszalancję, ponieważ to będzie warstwa, na którą twoi biurowi koledzy zwrócą uwagę. Warstwa druga może też pełnić rolę "docieplacza", który zakładasz tylko wtedy, gdy wychodzisz na zewnątrz.
Flanelowe koszule, tak popularne w okresie jesienno-zimowym, to dobry wybór, pod warunkiem że nie są z poliestru. Dwie warstwy leżące po sobie, które mają odprowadzać wilgoć, mogą sprawić, że ubranie stanie się nadmiernie obciążone potem, także zapachowo.
Warstwa trzecia
Tutaj mogą się pojawić lekkie softshellowe kurtki, jeansowe katany czy kamizelki. Wybierz odpowiednio do warunków atmosferycznych za oknem. Wbrew pozorom lekka kurtka otuli cię bardziej niż kożuch czy puchówka, ponieważ ochroni przed deszczem i wiatrem i nie będzie wchłaniała wody. Możesz też połączyć te dwie w miarę lekkie warstwy i na katanę zarzucić kamizelkę.
Ale najlepszym wyborem będzie polar ze stójką. Może być twoim okryciem wierzchnim albo jedną z warstw. Wszystko zależy od tego, jaką gramaturę wybierzesz. Na ciepłą pogodę wybierać cienkie polary, poradzą sobie z zadaniem ogrzania cię, ale nie pozwolą się przegrzać. Grube polary to genialna baza na poważne poranne mrozy. Nie wybieraj polaru wciąganego przez głowę, ale taki z zamkiem błyskawicznym na całej długości. Gdy tylko poczujesz słoneczko na policzkach, ściągaj polar.
Warstwa czwarta
Tu musisz postawić na kurtkę wiatroodporną. Owszem kożuszki, kurtki sztruksowe i płaszcze wyglądają super, ale nie w czasie codziennej harówy i dojazdów do pracy. Jeśli chcesz czuć się dobrze, musisz zadbać o ciepło i brak przeciągów. Eleganckie ciuszki zachowaj na okresy przejściowe, gdy można pochwalić się już jesienną garderobą, ale z nieba nie leje się deszcz.
Pamiętaj, by dobierać warstwy tak, by zawsze móc jedną zdjąć. Ale jedną! Ponieważ nie ma nic bardziej upierdliwego, niż dźwiganie do domu stosu ubrań, które założyło się rano.